Quantcast
Channel: Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie - Fakty
Viewing all 225 articles
Browse latest View live

Nowy profesor

$
0
0
Prof. Cezary Purwin z Andrzejem Dudą, Prezydentem RP
Prof. Cezary Purwin otrzymał tytuł profesora nauk rolniczych. Nominację z rąk prezydenta Andrzeja Dudy odebrał 7 grudnia 2017 r.

Prof. Cezary Purwin urodził się w 1961 roku w Miłomłynie. Jest absolwentem Akademii Rolniczo–Technicznej w Olsztynie. W roku 1985 ukończył Międzywydziałowe Studia Pedagogiczne w Instytucie Oświaty Rolniczej ART w Olsztynie. Następnie podjął pracę w Zespole Szkół Rolniczych w Olsztynku na stanowisku nauczyciela przedmiotu produkcja zwierzęca oraz praktyczna nauka zawodu. Od 1989 r. zatrudniony na stanowisku asystenta w Instytucie Żywienia Zwierząt i Gospodarki Paszowej ART w Olsztynie. W 1990 r. ukończył Studium Doskonalenia Pedagogicznego Nauczycieli Akademickich. W 1994 r. na podstawie rozprawy doktorskiej pt ,,Badania nad efektywnością stosowania nasion bobiku w żywieniu tuczników" otrzymał stopień doktora nauk rolniczych. Od 1994 r. zatrudniony na stanowisku adiunkta, a od 2010 r. na stanowisku profesora UWM w Katedrze Żywienia Zwierząt i Paszoznawstwa UWM (wcześniej Instytut Żywienia Zwierząt i Gospodarki Paszowej).

Rozprawa habilitacyjna prof. Cezarego Purwina ,,Jakość kiszonek z traw i mieszanek traw z roślinami motylkowymi produkowanych prasami zwijającymi" została opublikowana w wydawnictwie UWM w 2007 r. Tytułu doktora habilitowanego otrzymał w 2008 r.

Dorobek naukowy prof. C. Purwina obejmuje prace twórcze, doniesienia i komunikaty naukowe na zjazdach krajowych i zagranicznych - autorstwo lub współautorstwo 257 prac, z których 213 stanowią oryginalne prace naukowe oraz prace o charakterze dydaktycznym, popularno-naukowym i informacyjnym.

Osiągnięcia naukowo-badawcze prof. C. Purwina obejmują wyniki badań z zakresu konserwowania materiałów paszowych i ich wykorzystania w żywieniu przeżuwaczy oraz trzody chlewnej. Część wykonanych badań dotyczy również metod doskonalenia oceny jakości kiszonek oraz badań nad wartością odżywczą różnych źródeł białka w żywieniu zwierząt.

Pod kierunkiem prof. C. Purwina wykonano 28 prac inżynierskich i 97 prac magisterskich. Był recenzentem kilkudziesięciu prac magisterskich i inżynierskich, promotorem 3 obronionych prac doktorskich. Recenzent 20 oryginalnych prac twórczych, w tym 14 w czasopismach posiadających IF, kierowanych do Journal of Agricultural Science and Technology, Journal Central European Agriculture, Journal of Animal and Feed Sciences, Annals of Animal Science, Journal of Food and Nutrition Research, Journal of Elementology, Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, Logistyka.

Współpracuje stale jako wykładowca z Ośrodkami Doradztwa Rolniczego w Olsztynie, Szepietowie, Starym Polu. Prowadził wykłady i warsztaty dla lekarzy weterynarii z zakresu oceny jakości i higieny kiszonek prowadzone przez Warmińsko-Mazurską Izbę Weterynaryjną oraz Powiatowego Lekarza Weterynarii w Szczytnie. Podczas Olsztyńskich Dni Nauki popularyzował wiedzę z zakresu biotechnologii w żywieniu zwierząt wśród młodzieży szkolnej.

Nagrody i wyróżnienia: ,,Zasłużony dla Rolnictwa" odznaka honorowa Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ,,Honorowa Odznaka Szkoły" Senat UWM, Medal 60-lecia Wydziału Bioinżynierii Zwierząt. 2011 r., liczne nagrody rektora.

opr. syla, fot. Kancelaria Prezydenta RP


Najlepszy z najlepszych. Belfer 2017 wybrany

$
0
0
od lewej: prof. Ryszard Górecki, rektor UWM, dr Tomasz Wierzejski – Belfer 2017, prof. Jerzy Przyborowski, prorektor ds. kształcenia i studentów
Jak zostać najlepszym belfrem? Trzeba być po prostu człowiekiem. Taki jest właśnie dr Tomasz Wierzejski z Wydziału Nauk Ekonomicznych – Belfer UWM 2017.

Głosowanie na ulubionego nauczyciela akademickiego - Belfra 2017 - odbywało się za pośrednictwem aplikacji na stronie www.belfer-uwm.pl i trwało od 16 do 23 stycznia. W sumie studenci oddali ponad 31 tys. głosów, co stanowiło rekordowy wynik. 3. miejsce w tegorocznym konkursie zajął dr hab. inż. Tomasz Mituniewicz z Wydziału Bioinżynierii Zwierząt. 2. – dr Michał Bulc z Wydziału Medycyny Weterynaryjnej. Najpopularniejszym nauczycielem akademickim UWM okazał się dr Tomasz Wierzejski z Wydziału Nauk Ekonomicznych.

- Ogromnym wyróżnieniem jest dla mnie reprezentowanie WNE, ale to, co czuję teraz jest wielokrotnością dumy. Jednak nie jestem dumny z siebie, tylko z moich kochanych studentów. To ja wam gratuluję i dziękuję – mówił dr Tomasz Wierzejski.

Zwycięzca pracę na UWM rozpoczął 1 grudnia 2004r. Na Wydziale Nauk Ekonomicznych prowadzi przedmioty dotyczące problematyki rynku Unii Europejskiej, umiędzynarodowienia przedsiębiorstw oraz międzynarodowej integracji gospodarczej.

- Pan doktor jest najlepszym nauczycielem ze wszystkich. Nigdy nie boimy się zwrócić do niego o pomoc, bo wiemy, że nas wysłucha. Jest bardzo zintegrowany ze studentami i mogę nawet powiedzieć, że jest naszym przyjacielem – mówi Aleksandra Czekalska, studentka V roku zarządzania na WNE.

Dwunasta Gala Belfra UWM rozpoczęła się o godz. 19:00 w Centrum Konferencyjnym. Swoją obecnością uroczystość zaszczycili przede wszystkim kandydaci do tytułu Belfra 2017, ale również rektor UWM prof. Ryszard Górecki, prof. Jerzy Przyborowski, prorektor ds. kształcenia i studentów oraz prof. Mirosław Gornowicz, prorektor ds. ekonomicznych i rozwoju. Przybyli również dziekani, laureaci tytułu Belfra z ubiegłych lat oraz sponsorzy. Jak co roku nie zawiedli także studenci, którzy wspierali swoich Belfrów.

- Mam prośbę do państwa - nigdy się nie zmieniajcie. To, że zostaliście wybrani najlepszymi na poszczególnym wydziałach, jest dla nas studentów zwycięstwem – dodał Krystian Filipek, przewodniczący RUSS.

Finaliści konkursu otrzymali atrakcyjne nagrody. Każdy nominowany dostał kwiaty i czek na 1000 zł. Laureat trzeciego miejsca 2000 zł, drugiego – 3000 zł, a pierwszego – 5000 zł. Wszystkie osoby będące na podium otrzymały także weekendowe pobyty w Hotelu Anders w Starych Jabłonkach oraz nagrody rzeczowe od innych sponsorów.

Uroczystość wzbogacił wspaniały występ Zespołu Pieśni i Tańca Kortowo, prezentujący polskie tańce narodowe: krakowiaka, oberka, kujawiaka i mazura. Uwieńczeniem wieczoru był natomiast koncert zespołu Soyka Trio. Organizatorem plebiscytu i gali była Rada Uczelniana Samorządu Studenckiego UWM.

Zatem jak zostaje się najlepszym Belfrem?

- To wymaga bycia po prostu człowiekiem. Trzeba ze studentami zbudować taką relacje, która nie będzie zbyt bliska, ale i zbyt daleka. Zawsze szukam połowy drogi pomiędzy relacją uczeń mistrz, a koleżeństwem. Ani jedna skrajność nie jest dobra, ani druga. Szukajmy środka i być może to jest ten sposób – doradzał dr Tomasz Wierzejski – Belfer 2017.

Wioleta Wróbel

Wiedza o przestępczości dała jej zwycięstwo

$
0
0
Zwycieżczyni konkursu - Karolina Lemka
Przeciwdziałanie korupcji w sektorze bankowym, działalność parabanków czy cyberprzestępczość to tylko niektóre zagadnienia, z którymi musieli zmierzyć się finaliści konkursu wiedzy z kryminologii.

Była to już XI edycja konkursu i dotyczyła szeroko rozumianej przestępczości gospodarczej. Finał odbył się 25 stycznia w Centrum Konferencyjnym UWM.

- Konkurs składał się z dwóch etapów. Do pierwszego - części pisemnej mogli przystąpić wszyscy studenci, którzy w danym roku mieli przedmiot kryminologia. Byli to studenci prawa, administracji oraz bezpieczeństwa wewnętrznego. Z nich wyłoniliśmy 12 najlepszych – wyjaśnia dr Monika Kotowska, adiunkt w Katedrze Kryminologii i Polityki Kryminalnej.

Podczas finału uczestnicy konkursu wylosowali zagadnienia, o których musieli opowiedzieć w ciągu 7 minut. Każdy z nich miał też chwilę, aby się przygotować do wystąpienia. Jury, a także koledzy i koleżanki finalistów mogli posłuchać m.in. jak przeciwdziałać korupcji w sektorze bankowym, na czym polega cyberprzestępczość i jak uchronić nasze oszczędności na koncie bankowym przed kradzieżą oraz jak wygląda przestępczość przeciw interesom finansowym Unii Europejskiej.

Z tym ostatnim pytaniem zmierzyła się Karolina Lemka, studentka II roku prawa (na zdj.). Odpowiadała jako ostatnia i wygrała konkurs.

- Pytanie bardzo przypadło mi do gustu. Dużo czasu spędziłam nad sprawozdaniem finansowym za rok 2016 i bardzo zaciekawił mnie ten temat. Cała analiza tego sprawozdania i jego interpretacja sprawiły mi dużo satysfakcji. Wszystkie dane statystyczne, które musiałam wymienić doskonale znałam. Przed każdym takim wystąpieniem jest lekki stres, ale komisja była bardzo przyjazna i publiczność znajoma, dlatego nie było aż tak źle – mówi zwyciężczyni konkursu Karolina Lemka.

Jury konkursu oceniało nie tylko treści referowane przez studentów, ale również sposób ich wypowiedzi.

- Zawód prawnika wymaga dobrej prezentacji i lekkości wypowiedzi. Byłam pełna podziwu dla naszych studentów, ponieważ każde wystąpienie publiczne wiąże się z ogromnym stresem. W konkursie startowali studenci II roku, wiec jeszcze kilka lat ciężkiej pracy przed nimi, ale widać było, że bardzo dobrze przygotowali się merytorycznie i jestem z nich dumna – podkreśla dr Monika Kotowska.

W komisji oceniającej znaleźli się także: Olgierd Dąbrowski-Żegalski, Sędzia Sądu Okręgowego w Olsztynie, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie ds. karnych, Daniel Brodowski, prokuratorrRejonowy Olsztyn-Południe i Bartłomiej Gadecki, prokurator rejonowy Olsztyn-Północ.

- Pierwszy raz biorę udział w takim konkursie jako członek jury. Byłem pod dużym wrażeniem wiedzy uczestników. Sam się wielu ciekawych rzeczy dowiedziałem i jestem pewien, że przydadzą mi się one w pracy – mówi Olgierd Dąbrowski-Żegalski.

Zwyciężczyni konkursu przyznaje, że nie spodziewała się wygranej. Typowała Krystiana Kozikowskiego, który zajął II miejsce.

- To mój kolega z grupy, który wygrywa wszystkie konkursy. Zawsze jest między nami mała rywalizacja, ale także się wspieramy – śmieje się Karolina. – Wiedziałam, że wszyscy będziemy bardzo dobrze przygotowani, chociaż rozpoczyna się sesja i tego czasu na przygotowanie wcale nie było aż tak dużo. Myślę jednak, że uczestnictwo w wykładach prof. Wiesława Pływaczewskiego dało nam ogromną wiedzę – dodaje Karolina.

W konkursie wyróżniona została Ewelina Konopka. III miejsce zajęła Agnieszka Kostrzewska, a II Krystian Kozikowski.

Organizatorami XI Edycji Konkursu Wiedzy z Kryminologii była Katedra Kryminologii i Polityki Kryminalnej oraz Studenckie Koło Naukowe Kryminologii „Vestigium".

syla

Zespół Musica In Via laureatem „Srebrnego pasma”

$
0
0
Zespół Musica In Via
Zespół Musica In Via został doceniony podczas XIII Ogólnopolskiego Konkursu Kolęd i Pastorałek w Chełmnie. Zdobył „Srebrne pasmo”.

Studentki Koła Artystyczno-Naukowego Musica In Via, działającego w Instytucie Muzyki Wydziału Sztuki UWM pod dyrekcją prof. Katarzyny Bojaruniec 20 stycznia 2018 r. wzięły udział w XIII Ogólnopolskim Konkursie Kolęd i Pastorałek w Chełmnie. Zespół zdobył dyplom laureata „Srebrne pasmo” oraz nagrodę – puchar dyrektora artystycznego konkursu. Jest to kolejna nagroda dla zespołu. Poprzednią zdobył w 2017 r. na XIII Kaszubskim Festiwalu Muzyki Chóralnej i Regionalnej w Żukowie (Złoty Dyplom, puchar i nagroda prezesa Związku Chórów i Orkiestr dla najlepszego dyrygenta).

Zespół Musica In Via działa na Wydziale Sztuki od 2011 r. Repertuar chóru obejmuje muzykę dawną i współczesną, ze szczególnym uwzględnieniem utworów sakralnych polskich kompozytorów współczesnych. W ostatnich latach dokonał kilku prawykonań utworów zmarłego w 2015 r. prof. Lucjana Marzewskiego: Krzyżu Święty, Popule meus, U jeziórecka zimna wódecka, Oj z góry z góry koniku brunny, Sway, Ave Maria oraz utworu Katarzyny Bojaruniec: Non omnis moriar, poświęconego pamięci kompozytora. Zespół aktywnie i z powodzeniem bierze udział w licznych przedsięwzięciach muzycznych lokalnych i ogólnopolskich. M. in. w październiku 2017 r. chórzystki wraz ze swoją dyrygentką uczestniczyły w warsztatach naukowo-artystycznych z projektu „Polskie pieśni hymniczne w 90. rocznicę Hymnu Państwowego" związanego z historią Mazurka Dąbrowskiego i innych polskich pieśni hymnicznych realizowanych przez Warmińsko-Mazurski Oddział Polskiego Związku Chórów i Orkiestr w Olsztynie.

kb, fot. A. Sikorska

Cały semestr w 3 tygodnie, czyli adiunkt na Erasmusie

$
0
0
Dr Szymon Żyliński o wyjeździe na Erasmusa myślał już podczas studiów. Zawsze jednak coś stawało mu na przeszkodzie. W tym roku zrealizował swoje plany, ale już nie jako student, a wykładowca.

Dr Szymon Żyliński jest adiunktem w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Wydziału Humanistycznego UWM. Interesuje się nowymi mediami. W połowie lutego wrócił z trzytygodniowej wymiany naukowej. Dzięki programowi Erasmus odwiedził Finlandię.

– Gdy byłem na studiach magisterskich chciałem wyjechać na Erasmusa, ale z różnych względów nie udało mi się. Cieszę się, że teraz miałem taką możliwość. Termin wyjazdu nie był przypadkowy, ponieważ u nas trwała akurat sesja. Odpocząć nie odpocząłem, bo przez 3 tygodnie prowadziłem zajęcia na Uniwersytecie w Turku, ale zdobyłem nowe doświadczenia, co jest dla mnie bardzo satysfakcjonujące – mówi dr Szymon Żyliński.

Na Uniwersytecie w Turku studiuje 18 tys. studentów i pracuje 1,5 tys. pracowników naukowych. Spośród 18 tys. studentów 5 tys. to doktoranci. Dr Szymon Żyliński prowadził przedmiot new media broadcasting.

– Finlandia swego czasu uważana była za kraj z najlepszym systemem edukacyjnym na świecie. To, co mnie bardzo mile zaskoczyło, to to, że przedmiot mój w całości mogłem zrealizować w 3 tygodnie. Dużo osób prowadzi tam w taki sposób zajęcia. To bardzo nowoczesne podejście do organizacji studiów i nauczania. Dzięki temu wykładowcy mają więcej czasu na prowadzenie swoich badań naukowych – dodaje dr Szymon Żyliński.

Dr Szymon Żyliński prowadził swoje zajęcia w języku angielskim. Wśród studentów znajdowały się osoby zarówno ze studiów licencjackich jak i magisterskich. Połowa z nich była z Erasmusa – Niemiec, Belgii i Francji. W zajęciach uczestniczyli także studenci z Uniwersytetu Nauk Stosowanych w Finlandii.

– Bardzo ciekawa, a przede wszystkim mała grupa studentów. Wiąże się to z tym, że na studiach są limity. Przyjmuje się tyle osób, ile jest w stanie później przyjąć rynek pracy. Prowadziłem zajęcia dla 14 osób. Dzięki małej grupie mniej czasu i energii poświęca się na zdyscyplinowanie grupy. Także kontakt wykładowca - student jest lepszy. Robiłem z nimi w zasadzie to samo, co robię z naszymi studentami. Skupiliśmy się na nowych technologiach, w jaki sposób prezentować siebie, tworzyć materiały na Instagram, Snapchat, YouTube, czy Facebooka. Na zajęciach studenci mieli za zadanie przygotować krótki reportaż, np. na Snapchata czy przeprowadzić live streaming, czyli transmisję dziennikarską na żywo, która dawniej możliwa była tylko przy użyciu drogiego sprzętu, a teraz jest możliwa poprzez telefony komórkowe. Badania wskazują, że przekaz wideo jest najbardziej pożądany i ten trend będzie rósł. Już teraz do tekstu na Facebooka trzeba dołączyć zdjęcie, aby wpis był częściej wyświetlany. W niedalekiej przyszłości najbardziej klikalne będą materiały wideo – przekonuje dr Szymon Żyliński.

W wolnym czasie dr Szymon Żyliński spotykał się i rozmawiał z Polakami, którzy studiują w Turku. Powstanie z tego film, który udostępni na swoim kanale, gdzie prowadzi Vloga Wykładowcy.

– Zabrałem ze sobą dużo ciepłych ubrań, ale jak się okazało pogoda była całkiem podobna do naszej, może trochę zimniej. Zwiedziłem zamek w Turku, muzeum, ale najbardziej cieszę się z tego, że udało mi się przeprowadzić wywiady ze studiującymi tam Polakami. Bardzo sobie chwalili studia, chociaż przed wyjazdem mieli pewne obawy. Ja też zawsze zachęcam naszych studentów do takich wyjazdów. Nic nie tracą, a zyskują doświadczenia, które pamięta się przez całe życie. W Turku też mają kampus akademicki i świetnie przygotowaną infrastrukturę dla studentów, chociaż i tak bardziej cenię sobie klimat Kortowa – śmieje się dr Szymon Żyliński.

To nie był pierwszy wyjazd dr. Szymona Żylińskiego. W 2013 r. przez 5 miesięcy odbywał staż w Turcji, a w 2015 r. spędził 3 tygodnie z Kanadzie na Ryerson University.

– Z każdym wyjazdem nabywam większej pewności siebie oraz umiejętności poprowadzenia zajęć z osobami z różnych kręgów kulturowych. Chciałbym pojechać do innych krajów, aby przekonać się, jak tam wygląda edukacja. Póki co, w planach mam kolejny wyjazd naukowy do Bhutanu – podsumowuje dr Szymon Żyliński.

Sylwia Zadworna

UWM otworzył drzwi i czeka na nowych studentów

$
0
0
występ Zespołu Piesni i Tańca "Kortowo" podczas Dnia Otwartego na UWM
Jak zdać maturę? Jaki kierunek studiów wybrać? I jak się dostać na wymarzone studia? Tego i wielu innych rzeczy mogli się dowiedzieć tegoroczni maturzyści podczas Dnia Otwartego UWM.

Uniwersytet Warmińsko-Mazurski otworzył swoje podwoje 6 kwietnia. Do Kortowa przyjechało kilka tysięcy młodych ludzi, m.in. z Nidzicy, Morąga, Olsztynka, Myszyńca, Suwałk, Łomży, Kalisza, Elbląga, Giżycka, Bartoszyc, a nawet Poznania i Szczecina.

Dzień Otwartych Drzwi organizowany jest od początku istnienia Uniwersytetu. Co roku, kampus uniwersytecki odwiedza kilka tysięcy młodych ludzi, którzy chcą zapoznać się z ofertą dydaktyczną największej publicznej uczelni w północno-wschodniej Polsce.

- Nie ma nigdzie w Polsce tak pięknego kampusu. Wybierając naszą uczelnię, wybieracie dobre wykształcenie, po którym znajdziecie pracę – przekonywał prof. Ryszard Górecki, rektor UWM.

- Nie ma też nigdzie takich studentów jak w Kortowie – chętnych do nauki, rozwijania pasji oraz zabawy. Do wyboru macie 77 kierunków, także w języku angielskim. Poza tym możecie się rozwijać naukowo w 260 kołach naukowych lub przystąpić do jednej z agend Akademickiego Centrum Kultury – dodał prof. Jerzy Przyborowski, prorektor ds. kształcenia i studentów.

W budynku Wydziału Humanistycznego stanęły kolorowe stoiska: wydziałowe, biur i agend oraz kół naukowych. Kandydaci na studia mieli wyjątkową okazję porozmawiać ze studentami 18 wydziałów. Najczęściej pytali jak wygląda nauka na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim, czy trudno się dostać na poszczególne kierunki, jakie przedmioty trzeba zdawać na maturze, jak dostać miejsce w akademiku lub otrzymać stypendium. Część chciała też wiedzieć, jak się dostać do Samorządu Studenckiego i uczestniczyć w organizowaniu Kortowiady.

Dzień Otwartych Drzwi nie odbywał się jedynie siedzibie Wydziału Humanistycznego. Wiele uniwersyteckich wydziałów udostępniło zwiedzającym laboratoria, aule wykładowe, a także przygotowały promujące prezentacje, pokazy, wykłady i warsztaty.

Jak co roku nie zabrakło także ekspertów z Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łomży. Eksperci z OKE wyjaśniali, jak będzie wyglądać w tym roku egzamin maturalny z języka polskiego, matematyki, języków obcych, biologii, historii i wiedzy o społeczeństwie.

W tym roku po raz pierwszy chętni mogli zagrać w specjalną edycję gry Monopoly oraz w grę karcianą Top Trumps – obie przygotowane przez Biuro Mediów i Promocji UWM. Zwyciężczynią pierwszej historycznej rozgrywki w Monopoly została Joanna Grabek z Technikum Handlowego w Mławie.

- Bardzo fajny pomysł na grę, świetnie się bawiłam. Teraz idę zwiedzić stoiska wydziałowe. Chciałabym studiować coś związanego z marketingiem – mówi Joanna.

Największym zainteresowaniem cieszył się kierunek lekarski oraz medycyna weterynaryjna. Popularne były również prawo i ekonomia.

- Chciałabym dostać się na medycynę, ewentualnie na turystykę. Od małego oglądałam serial „Na dobre i na złe" i bardzo mnie interesują kierunki związane ze zdrowiem. Mogłam dzisiaj na symulatorach usłyszeć bicie serca, pracę płuc, robiłam intubację. Bardzo mi się podobało – mówi Agata Browarek, uczennica IV klasy Technikum Ekonomicznego w Olsztynie.

Mechatronika i robotyka zainteresowały Juliana Drężka z Technikum Samochodowego w Mrągowie.

- Najważniejsze dla mnie było to, czy bez kontaktu z informatyką mam szansę dostać się na wymarzony kierunek. Okazało się, że nie jest to żadnym problemem. Rozważam jeszcze studia na Politechnice w Gdańsku i Warszawie, ale póki co, idę na wycieczkę przygotowaną przez Wydział Nauk Technicznych UWM – dodaje Julian.

Aleksandra Dreksler z Olsztynka marzy o studiach na kierunku inżynieria chemiczna.

- Uczę się w Technikum Chemicznym nr 8 w Olsztynie. Lubię chemię i chciałabym kontynuować naukę w tym kierunku. Poza tym dowiedziałam się właśnie, że po tych studiach nie ma problemu ze znalezieniem pracy, więc to dodatkowy plus – przekonuje Aleksandra.

Warto przypomnieć, że Uniwersytet Warmińsko-Mazurski może pochwalić się jednym z najlepszych serwisów rekrutacyjnych w Polsce. W konkursie Genius Universitatis 2018 zajął drugie miejsce. Spośród 15 zgłoszonych uczelni UWM wyprzedziła tylko Uczelnia Łazarskiego w Warszawie.

Kortowo podczas Dnia Otwartego odwiedziło kilka tysięcy osób. Organizatorem Dnia Otwartych Drzwi było Biuro ds. Studenckich.

Sylwia Zadworna

Jamnikowcy fotografują już 50 lat

$
0
0
wystawa zdjęć z okazji 50-lecia SAF "Jamnik"
Ogromna liczba zdjęć i setki pasjonatów fotografii – to bilans półwiecza istnienia Studenckiej Agencji Fotograficznej Jamnik.

Uroczystości jubileuszowe rozpoczęły się 6 kwietnia. W programie znalazły się warsztaty, wystawy, konkurs i opowieści związane z działalnością Studenckiej Agencji Fotograficznej „Jamnik".

- Zorganizowaliśmy konkurs fotograficzny „Gdzie to jest?" Mamy własne archiwum zdjęciowe. Konkurs polega na odgadnięciu miejsca, które wiele lat temu zostało sfotografowanie i sfotografowaniu tego miejsca dzisiaj. Konkurs trwa do 1 czerwca. Osobę z największą ilością odgadniętych miejsc uhonorujemy podczas święta Uniwersytetu, który rozpocznie obchody 20-lecia UWM – wyjaśnia Mateusz Kopacz, prezes SAF „Jamnik". - Dużą popularnością cieszą się przygotowane przez nas warsztaty fotograficzne. Zgłosiło się na nie ok. 70 osób. Wśród nich w większości studenci, ale nie zabrakło także absolwentów – dodaje Mateusz Kopacz.

Do poprowadzenia warsztatów Jamnikowcy zaprosili związanych z Olsztynem fotografów. O tajnikach zdjęć portretowych opowiedział Rafał Kaźmierczak. Paulina Drozda specjalizuje się w fotografii ślubnej i reportażu ślubnym. Z kolei Adam Jakub Bertrand podzielił się ze słuchaczami wiedzą, w jaki sposób przygotować zdjęcia do postprodukcji.

- Byłem na warsztatach portretowych w Łężanach. Mieliśmy do dyspozycji cztery modelki, które bardzo dzielnie znosiły nasze prośby o pozowanie. To była świetna zabawa, ale przede wszystkim nauka. W takich warsztatach wziąłem udział pierwszy raz. Fotografią interesuję się od niedawna. To takie moje hobby. Działam przy media teamie Kortowiady, robiłem m.in. zdjęcia z koncertów. Z portretem miałem do czynienia pierwszy raz. Cieszę się, że mogłem wziąć udział w tych warsztatach i być ocenionym przez profesjonalnego fotografa – mówi Wojciech Fabiszewski, doktorant na Wydziale Nauk Społecznych.

Jubileusz był także doskonałą okazją do zwiedzenia siedziby „Jamnika", obejrzenia wystawy i publikacji okolicznościowych, a także do spotkania się i powspominania przy kawie.

syla, fot. Arkadiusz Stankiewicz

Historia Studenckiej Agencji Fotograficzno-Informacyjnej Jamnik zaczęła się 28 lutego 1968 r. Jamnik został zarejestrowany jako agenda Zrzeszenia Studentów Polskich, podobnie zresztą jak wszystko, co oficjalnie istniało w ówczesnym życiu studenckim. Pierwszym prezesem był student geodezji Jan Waszkinel. Na wyposażeniu Jamnika znalazły się cztery powiększalniki, tyleż aparatów, dwie lampy błyskowe oraz... grupa dwudziestu amatorów palących się do korzystania z tych dobrodziejstw. Koniec lat sześćdziesiątych był dobrym czasem dla tego rodzaju inicjatyw. Władze WSR przychylnym okiem patrzyły na przejawy studenckiej aktywności, były także pieniądze na jej rozwijanie. Główne zadanie, jakie postawiono przed Jamnikowcami, to dokumentowanie życia Kortowa. Fotografowie z agencji towarzyszyli ze swymi aparatami wszystkim ważniejszym imprezom i wydarzeniom. Opatrzone komentarzem zdjęcia wywieszano w gablotach.

W początkowym okresie pracę fotografom utrudniał brak własnego pomieszczenia. Jamnikowcy „grzecznościowo" korzystali z ciemni Wydziału Geodezji. Niestety, ta tymczasowość sprawiła, że z owego czasu zachowało się bardzo mało zdjęć, poważne luki ma także lista ówczesnych członków agencji. Od 1971 r zdjęcia Jamnikowców publikowane były w studenckim piśmie „Dylematy". Kilka osób łączyło pasję fotografowania z amatorskim filmem, uprawianym w Akademickim Klubie Filmowym „Feniks".

Kolejnymi prezesami byli Jan Paluszek, Bogdan Zamaro i Romuald Drobysz, który wywalczył dla Jamnika pierwszą własną siedzibę. Znalazła się ona w odremontowanym po pożarze DS 3.

Fotografowano głównie przy użyciu radzieckich aparatów i lamp błyskowych. W użyciu były również Pentacony Six i Praktiki produkcji NRD. Przyjętym standardem były zdjęcia formatu 13x18 cm.

Lata siedemdziesiąte to dobry okres dla Jamnika, podobnie jak i dla całego życia studenckiego, w którym naprawdę wiele się działo. Stałe doskonalenie warsztatu oraz udana współpraca z „Dylematami" zaowocowała pierwszymi publikacjami w renomowanym, ogólnopolskim tygodniku studenckim ITD. Jamnikowcy nie ograniczali się już jedynie do dokumentowania życia w Kortowie. Towarzyszyli zagranicznym wojażom klubu „Skorpena", ZPiT „Kortowo" oraz Chóru Akademickiego im. prof. W. Wawrzyczka. W latach 1973-75 prezesami Jamnika byli kolejno Marian Kamiński, Jan Karczewski i Stanisław Orłowski.

Epoka gierkowska odznaczała się dobrym zaopatrzeniem sklepów, także i fotograficznych. W Jamniku próbowano pracy nad fotografią kolorową. Nowym obyczajem stały się indywidualne wystawy w kortowskich klubach. W 1976 r. prezesem Jamnika został student technologii żywności, całkowicie oddany fotografii Kazimierz Centkowski. Poprawiła się jakość wykonywanych zdjęć, pojawił się wreszcie format 18x24 cm, a na wystawach prezentowano także fotogramy o wymiarach 50x60 cm. W centrum Olsztyna w witrynie baru „Wars" pojawiła się „firmowa" gablota Jamnika. Codziennym widokiem stała się grupa ludzi, oglądających prezentowane tam zdjęcia.

W 1978 r. zakończył swoją prezesurę Kazimierz Centkowski, który został zawodowym fotoreporterem prasowym. Stery agencji przejął od niego Jerzy Olak. W latach siedemdziesiątych dynamicznie rozwijało się studenckie dziennikarstwo. Członkowie agencji uczestniczyli w szkoleniach i miesięcznych praktykach. O ówczesnej pozycji agencji świadczy nagroda w konkursie dziennikarzy studenckich „Laur Czerwonej Róży".

Aktywność Jamnika nie słabła, choć coraz dotkliwsze stawały się braki zaopatrzenia w sprzęt i materiały. Odczynniki chemiczne zdobywano w uczelnianych magazynach i własnoręcznie odważano w pomieszczeniach agencji. Z brakiem klisz radzono sobie, zdobywając w warszawskim przedsiębiorstwie „Fotokino" filmowe negatywy ORWO. Przywożono je do Olsztyna na 300-metrowych szpulach, by po pocięciu służyły fotografii. Kłopoty ludzi Jamnika, podobnie jak ich radość z uprawianej pasji zniknęły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki 13 grudnia 1981 r. Stan wojenny spowodował zaplombowanie drzwi do ciemni na 9 długich miesięcy.

Nawet po formalnym zniesieniu stanu wojennego fotoamatorzy nie mieli łatwego życia. Znaki zakazu fotografowania wisiały prawie za każdym rogiem, a widok aparatu natychmiast wzmagał czujność błękitnych mundurów. W 1983 roku prezesem został Janusz Bartycha.

Po zastoju trudno było przywrócić dawną aktywność, tym bardziej że materiały fotograficzne wciąż były trudno dostępne. W 1984 roku prezesem został ponownie Jerzy Olak, który jako pracownik uczelni etatowo zajmował się Jamnikiem i ciemniami w akademikach. Jednocześnie członkom Jamnika przypadł obowiązek dokumentowania najważniejszych wydarzeń na uczelni.

Początkujący adepci musieli dużo się uczyć. Szkolenia prowadzono we własnym zakresie, ale z dużą pomocą zaproszonych gości nie tylko z Olsztyna. Stałym konsultantem był dr Wojciech Tuszko z miesięcznika FOTO. Szczególnie wartościowe były kilkudniowe szkolenia m.in. w Starych Jabłonkach, Iławie, Nidzicy oraz Zawadach. Najlepiej fotografujący uczestniczyli w 4-5 dniowych plenerach zorganizowanych w Borach Tucholskich i Suwałkach. Wyniki przyszły szybko, fotografowie z Jamnika zgarniali indywidualne i zespołowe nagrody na wszystkich studenckich konkursach w kraju.

W 1984 roku pojawiła się „Fotokronika Kortowska" wywieszana w Kortowie oraz w witrynie KMPiK-u w centrum Olsztyna. W tym samym roku po raz pierwszy zorganizowano Środowiskowy Konkurs o nagrodę Rektora ART. pt. "Ludzie i zdarzenia". W kwietniu 1986 r. Jamnik został członkiem Federacji Amatorskich Stowarzyszeń Fotograficznych w Polsce.

Czasy nie należały do lekkich, niemniej „arsenał" agencji udało się wzbogacić o wielkoformatowy aparat Globica, dwie „Praktiki" B100, a także „peweksowski" Metz 45 .

Dwudziestolecie Jamnika uczczono m.in. retrospektywnymi wystawami w „Antałku" i witrynie „Warsu". Zorganizowano także akcję „Zdjęcie dla każdego". Jej idea polegała na fotografowaniu wszystkich chętnych, którzy użyczyli swego oblicza planszy z rektorskimi gronostajami.

Kolejnej akcji przyświecało hasło „Jeden dzień z życia Kortowa", zorganizowanej w 1989 r. dla uczczenia 150-lecia fotografii. Wykorzystano wówczas 20 negatywów, a prace miały być zaprezentowane na wystawie, towarzyszącej Kongresowi Fotografów Polskich. Niestety, wystawa nie doszła do skutku, podobnie jak cały kongres. Wydarzenie to było jedną z oznak nadejścia nowych czasów, w których takie pojęcia, jak „dotacje" i „mecenat państwowy" wychodziły z użycia. W 1989 r. prezesem Jamnika wybrano Tomasza Waszczuka. Dwa lata później rozwiązano Federację Amatorskich Stowarzyszeń Fotograficznych w Polsce, do której należał Jamnik. Kolejno znikały studenckie agencje fotograficzne, zaprzestano organizacji konkursów. Upadł także miesięcznik „Foto". Mimo licznych trudności sens istnienia Jamnika nie podlegał dyskusji. W 1992 r. prezesem został Przemysław Łucko, a Tomasz Waszczuk po ukończeniu studiów rozpoczął karierę fotoreportera „Gazety Wyborczej".

Ważnym wydarzeniem była wystawa dorobku Jamnika we francuskim Cotes d'Armour, partnerskim mieście Olsztyna.

W latach dziewięćdziesiątych zmieniła się rola i charakter agencji. Reporterskie dokumentowanie życia uczelni ustępowało miejsca fotografii artystycznej i podróżniczej. Znaczna w tym była rola Macieja Mielęckiego, członka Jamnika i jednocześnie prezesa Akademickiego Klubu Turystycznego. AKT organizował wyprawy m.in. do Ameryki Południowej, Kambodży i Chin. Zdjęciowe efekty prezentowano na pokazach slajdów i wystawach w klubie „Arton". Inny Jamnikowiec Tomasz Sowiński dał się zapamiętać jako twórca prac w technice slajdów stereoskopowych. Oglądane w specjalnych okularach, dawały efekt trójwymiaru.

W 1994 r. funkcję prezesa objął Konrad Nowak. Był to trudny okres dla agencji. W związku z remontem DS 3, Jamnik tymczasowo przeprowadził się do DS 2. Trudy opłaciły się, ponieważ po rocznej „banicji" Jamnik wrócił do DS3, lecz do nowych, dostosowanych do swoich potrzeb pomieszczeń. Przykrym wydarzeniem było natomiast zniknięcie gabloty przed rektoratem, gdzie od lat prezentowano zdjęcia Jamnikowców.

W 1997 r. do pocztu prezesów Jamnika weszła pierwsza kobieta – Ewa Kowerzanow. Kolejny jubileusz, tym razem już 30-lecia istnienia agencji, obchodzono w „Artonie". Okolicznościowa wystawa zyskała sponsora w postaci firmy Kodak Polska.
Znakiem czasu stało się stworzenie strony internetowej agencji w 1998 r., umieszczonej na uczelnianym serwerze. Do roku 2003 Jamnikiem kierowali kolejno: Paweł Sulima, Piotr Bień i Piotr Krzywdziński. Okres ten to czas znacznego zwiększenia liczebności członków agencji. Na krótko nastąpił powrót reporterskiej rejestracji kortowskich wydarzeń.

Jednym z ciekawszych przedsięwzięć artystycznych tego okresu była instalacja Ulica Dobrej Nadziei, realizowana we współpracy z Teatrem Studenckim „Cezar". Instalację wystawiano w kilku miastach Polski i za granicą. Wielkim powodzeniem cieszył się casting Twarzy Kortowa zainicjowany przez Pawła Sulimę. Odbywały się liczne wystawy i pokazy slajdów z zagranicznych podróży Jamnikowców.

Lata 2003-2004 były technicznym przełomem, początkiem końca tradycyjnej fotografii. Wprawdzie odbitki nadal prezentowano w gablotach, jednak wykonywane były one w zakładach fotograficznych, a zdigitalizowane negatywy przechowywano na płytach CD. Coraz więcej zdjęć prezentowano na stronie internetowej, która zyskała nową szatę graficzną. Niestety, era Internetu pokazała także groźne oblicze – strona została zaatakowana przez wirusa, który skutecznie unieruchomił ją na dłuższy czas.

Kolejne lata udowadniały jednak, że od fotografii cyfrowej nie ma odwrotu. Zmieniła się technika fotografowania i dokumentowania zdjęć. Zmiany dotyczyły także sposobów ich dokumentowania i archiwizowania. Postęp w cyfryzacji sprawił, że fotografia stała się zajęciem powszechnie dostępnym. Do robienia zdjęć nie był już potrzebny tradycyjny aparat, na rynek wkroczyły telefony komórkowe, które – na razie z trudem – mogły je zastępować. Fotografii nie towarzyszyła już magia ciemni i dreszcz emocji, gdy na zanurzonym w kuwecie kawałku papieru rysowały się pierwsze kształty. Być może to sprawiło, że do Jamnika nie garnęło się już tylu adeptów, co dawniej. Ci, którzy mimo wszystko przychodzili, uczyli się fotografii od podstaw. Boleśnie dawał się odczuć brak odpowiedniego sprzętu i oprogramowania do obróbki zdjęć. Zmieniała się także rola Agencji; Jamnikowcy w coraz mniejszym stopniu pełnili rolę kronikarzy studenckiej rzeczywistości. Bardziej skupiali się na próbach artystycznych i wystawach tematycznych. W tych, nie najłatwiejszych w sumie latach, funkcje prezesa pełnili kolejno Jacek Pająk, Anna Żurek, Daria Christianus i Magda Syczyło. W szeregach Agencji pojawiają się młodzi ludzie, których nazwiska wkrótce zaczynają wiele znaczyć w świecie fotografii. Do nich należy między innymi Przemysław Skrzydło.

Rok 2008 był bardzo ważny dla „Jamnika", który właśnie kończył 40 lat. Jubileusz uczczono wystawą, której towarzyszył katalog. Swoje prace zaprezentowało 15 autorów. Organizatorem wydarzenia był Ośrodek Kultury Studenckiej, który właśnie przygotowywał się do przekształcenia w Akademickie Centrum Kultury. W roku 2009 prezes Robert Zieliński przekazał władzę Piotrowi Dowejko. Jamnik zajął się głównie fotograficzną obsługą imprez kulturalnych na terenie UWM. W kalendarzu imprez tradycyjnie najważniejszą rolę pełniła Kortowiada.

W omawianych latach w Jamniku dał się zauważyć spadek zainteresowania konkursami, a co za tym idzie – brak znaczących nagród. W 2010 roku dużym wydarzeniem natomiast było sporządzenie ogromnego zbiorowego portretu studentów UWM. Złożona z kilkuset zdjęć multiplikacja zawisła w Rektoracie.

Kolejnymi prezesami Agencji były Ewa Piechocka i Joanna Bukowska. Jamnikowcy organizowali kilka wystaw poza uczelnią, na przykład w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego i Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym. Podstawową lokalizacją wystaw pozostawały jednak kluby studenckie.

W 2014 roku prezesem Jamnika wybrano Mateusza Kopacza, który pełni tę funkcję do chwili obecnej. Siedziba Agencji doczekała się zasadniczego remontu, pojawiło się w niej profesjonalne oświetlenie, sprzęt studyjny i komputer. Najważniejszego zakupu dokonano w 2016 roku, jest nim aparat Nikon D7100 wraz z obiektywami.

Poza utrwalaniem wydarzeń z życia uczelni do działalności Jamnika należy opracowywanie kalendarzy wydawanych przez Akademickie Centrum Kultury. Fotografowie nie zapominają o wystawach, prezentowanych m.in. w Centrum Konferencyjnym i Bibliotece Uniwersyteckiej.

Jak dawniej w szeregach Agencji pojawiają się młodzi ludzie, których nazwiska wkrótce zaczynają wiele znaczyć w świecie fotografii. Do nich należy między innymi Kacper Kirklewski. Jego indywidualną wystawę pt. „AleZeSpół!" można było w 2017 roku oglądać w Starej Kotłowni. Z inicjatywy Grzegorza Wadowskiego po latach przerwy uruchomiono „Mokrą ciemnię". Tradycyjna analogowa technologia jest obecnie dużą atrakcją dla młodych adeptów fotografii.

Przez SAF Jamnik przewinęło się ponad 300 pasjonatów fotografii oraz liczna grupa sympatyków. Los rozrzucił ich po Polsce i świecie. Kilkunastu Jamnikowców fotografią zajmuje się zawodowo, dla większości to już tylko hobby ze studenckich lat. Może pod wpływem jubileuszu 50-lecia odżyją dawne wspomnienia i emocje.

Praca szuka inżynierów

$
0
0
 pierwsze targi pracy na Wydziale Nauk Technicznych
Inżynierowie procesu, elektryk, mechanik, specjalista ds. kontroli jakości, programista PLC-robotyk, technolog produkcji, planer produkcji, konstruktor, automatyk, kontroler jakości, logistyk i wiele innych stanowisk pracy oferowali pracodawcy podczas pierwszych targów pracy na Wydziale Nauk Technicznych.

Targi odbyły się 25 maja. Ich pomysłodawcą był dr inż. Jerzy Domański, prodziekan ds. studenckich WNT. Skąd taki pomysł?

- Coraz więcej firm szuka pracowników w branży mechanicznej i zarządzania produkcją. Bardzo często zwracają się do nas o pomoc w tych poszukiwaniach. Pomyślałem, że dobrze by było zgromadzić w jednym miejscu pracodawców i studentów i ułatwić im wszystkim wzajemny kontakt. Chodzi tu nie tylko o pracę, bo studenci szukają także możliwości odbycia praktyk lub staży – wyjaśnia dr Domański.

Do udziału w targach zaprosił firmy współpracujące z wydziałem. Odpowiedziało 15.

- Jestem zaskoczony, że tak dużo, jak na pierwszy raz – dodaje prodziekan.

Każda firma otrzymała stanowisko w holu wydziału. Jedno z nich przypadło spółce „Alnea" z Warszawy mającej zakład produkcyjny w Stawigudzie.

- Szukamy chętnych na stanowiska programista-robotyk, inżynier elektryk i mechanik. Oferujemy ponadto staże płatne i bezpłatne w tych zawodach. Zainteresowanie jest spore. Studenci pytają, do jakiego działu mogą trafić, z jakich programów komputerowych korzystamy. Ile mogą zarobić – nikt jeszcze nie pytał.

Te targi to dobry pomysł - mówi mgr. inż. Paweł Pasemko i inż. Mateusz Okraszewski, czekający na obronę pracy magisterskiej. Obaj skończyli WNT UWM i obaj jeszcze na studiach zaczęli pracę w „Alnei". Rada dla młodszych kolegów?

- Jak chcesz być dobry to nastaw się na ciągłą naukę. To, co było na studiach to podstawa. Trzeba się nauczyć swojej pracy – zapewniają.

Kolejne stoisko zajmowała spółka „Zortrax" z Olsztyna, znany producent drukarek 3D. I to stoisko obsługiwały młode absolwentki UWM – Emilia Olender i Karolina Dziczek. Obie kierunków technicznych nie kończyły. Karolina jest mgr filologii angielskiej.

- Jesteśmy dowodem na to, że w naszej firmie jest miejsce nie tylko dla inżynierów – zapewniają.

- Trudno było na początku, bo nie byłam przygotowana do pracy w firmie technicznej, ale wszyscy bardzo mi pomagali i obecnie z techniką nie mam już problemów - zapewnia Karolina.

- Część studentów nie wie, czym zajmuje się nasza firma. Pytają nas o ceny drukarek, z czego drukujemy, jak działa taka drukarka. Ci, którzy kojarzą naszą firmę pytają, jakimi umiejętnościami powinni się wykazać. Dobrze, że są takie targi. Pozwala rozejrzeć się studentom w ofertach staży i pracy i wiąże firmy z uczelnią – ocenia Emilia.

Zakład Metalowy „Agromasz" z Mrągowa produkujący podnośniki hydrauliczne do traktorów reprezentował sam właściciel – mgr inż. Janusz Gruszczyński, absolwent Wydziału Mechanicznego ART, czyli poprzedniczki WNT. W jego firmie pracuje 70 ludzi, w tym licząc z nim 7 magistrów inżynierów po UWM. Co sądzi o przygotowaniu absolwentów do pracy?

- Studia są po to, aby dać podstawy. Uczelnie nie dadzą rady przygotować absolwentów do pracy na każdym stanowisku w każdej firmie. Od tego są staże, kursy, studia podyplomowe. I tak właśnie odbywa się szkolenie pracowników w mojej firmie. Każda firma ma swoją specyfikę, inne maszyny, programy... Ja ponad ćwierć wieku temu zaczynałem od produkcji szpadli, a teraz posługuję się najnowszymi obrabiarkami sterowanymi numerycznie. Od pracownika oczekuję zaangażowania - wyjaśnia Janusz Gruszczyński.

A co o targach myślą studenci.

Michał Olender z mechaniki i budowy maszyn przyszedł się rozejrzeć za pracą, bo właśnie kończy studia inżynierskie i na magisterskich chciałby już pracować.

- To dobry pomysł. Chyba coś wybiorę. Podoba mi się oferta „Agromaszu", bo można od razu iść na montaż – zdradza plany.

Mateusz Dawid i Karolina Łabanowska z inżynierii precyzyjnej w produkcji rolno-spożywczej kończą studia II stopnia. Też przyszli się rozejrzeć.

- Jeszcze się na nic nie zdecydowaliśmy, ale to dobrze, że jest takie miejsce, w którym zebrało się tyle firm. Trudno by było odwiedzać je a tak mamy wszystkie pod ręką – zwracają uwagę na praktyczną stronę targów.

Aleksandra Trzcińska i Justyna Szczepańska też studiują mechanikę i budowę maszyn.

- Szukamy stażu na wakacje. Mamy kilka ofert, złożymy podania i zobaczymy, kto nam da najlepsze warunki. Po co nam staż? Aby zbierać doświadczenie, a poza tym to dobrze wygląda w CV - zapewniają.

lek


UWM wspiera seniorów

$
0
0
zajęcia realizowane z projektu „Uniwersytet Warmińsko-Mazurski otwiera bramy wiedzy dla uniwersytetów trzeciego wieku"
Nie mają już 20 lat, ale aktywnością przebijają niejednego studenta. Mowa o studentach uniwersytetów III wieku. UWM z myślą o nich przygotował specjalny projekt.

Od 15 marca w Kortowie gościmy seniorów z 13 uniwersytetów trzeciego wieku Warmii i Mazur. To efekt konkursu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego na wsparcie UTW. Pracownicy uczelni przygotowali projekt„Uniwersytet Warmińsko-Mazurski otwiera bramy wiedzy dla uniwersytetów trzeciego wieku", czego wynikiem było otrzymanie dofinansowania w wysokości 339 tys. zł. Konkurencja była niemała. Do ministerstwa spłynęło aż 49 wniosków. My znaleźliśmy się w pierwszej czwórce beneficjentów.

— W projekcie, który realizuje UWM bierze udział 13 uniwersytetów trzeciego wielu z całego województwa. Wiele z nich prężnie już działa, np. w Ostródzie, Iławie czy Działdowie. Projekt objął także uniwersytety, które dopiero się tworzą - w Purdzie i Białej Piskiej —mówi prof. Stefan Smoczyński, pełnomocnik rektora UWM ds. uniwersytetu trzeciego wieku. Seniorzy biorą udział w 8 blokach tematycznych dotyczących różnych sfer życia. Wsłuchaliśmy się w preferencje naszych słuchaczy i przygotowaliśmy wykłady i warsztaty związane m.in. ze zdrowiem i życiem człowieka, ogrodnictwem i rolnictwem, prawidłowymi relacjami z młodszym pokoleniem, np. wnukami, sprawami finansowymi i domowym budżetem – dodaje prof. Smoczyński.

- Na pewno będziemy wspierać tego typu inicjatywy. W projekcie uczestniczy także wielu naszych absolwentów. To kolejny sposób na zacieśnianie więzi między nimi a uczelnią – podkreśla prof. Jerzy Jaroszewski, prorektor ds. nauki.

W wykładach i warsztatach bierze aktywny udział łącznie 1500 osób.

- Człowiek tęskni za wiedzą. Dzisiaj, gdy słucham cudownych wykładów czuję się odmłodzona i chciałabym wrócić na studia. Ale to już niemożliwe. Cieszę się, że mogę brać udział w tych zajęciach. Jest niesamowicie i bardzo ładnie nas przyjmujecie. Polecam każdemu, aby ruszył się z kanapy i zapisał na UTW, bo naprawdę warto – mówi Ewa Rzeszutko, wiceprzewodnicząca zarządu UTW w Lidzbarku Welskim.

Michał Kłębukowski jest wiceprezesem ds. dydaktycznych Akademii III Wieku przy Miejskim Ośrodku Kultury w Olsztynie. Wiele lat związany był z naszym Uniwersytetem.

- Jestem absolwentem ART i ponad 40 lat pracowałem na tej uczelni. Po przejściu na emeryturę nie chciałem siedzieć bezczynnie, więc zaangażowałem się w Akademię III Wieku. Projekt, w którym bierzemy dzisiaj udział, był strzałem w dziesiątkę. Wszystko świetnie zorganizowane. Jesteśmy oczarowani prowadzącymi. Wspaniałym podsumowaniem cyklu był wykład prof. Krzysztofa Szatrawskiego o polskich piosenkach. Mam nadzieję, że projekt ten będzie kontynuowany w kolejnych latach - zastanawia się Kłębukowski. - Zachęcam emerytów do aktywności, a młodzież do studiowania na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim. Kiedy rozpoczynałem tu studia, Kortowo było małe i bardzo skromne. Gdy kończyłem studia, wyglądało już lepiej, a w trakcie pracy miałem okazję przyglądać się, jak się rozwija. To jeden z najpiękniejszych kampusów w Europie, o ile nie najpiękniejszy. Warunki do studiowania – rekreacji, nauki, sportu są wspaniałe. Młodzi ludzie, przybywajcie! – zachęca Kłębukowski.

Zajęcia poprowadzili pracownicy naszego Uniwersytetu, zarówno w Kortowie, jak i w siedzibach uniwersytetów trzeciego wieku.

- Świetnie się prowadzi zajęcia dla starszych studentów. Bardzo dużo osób uczestniczy w naszych wykładach, czasami nawet ponad 100 słuchaczy. Są zdecydowanie bardziej aktywni od naszych studentów stacjonarnych – twierdzi dr Monika Grochalska, adiunkt w Katedrze Pedagogiki Ogólnej na Wydziale Nauk Społecznych. - Prowadzę wykłady dotyczące sytuacji kobiet i mężczyzn 50+ w społeczeństwie. Warsztaty z kolei dotyczą bliskich relacji seniorów. Mówimy o ich relacjach z wnukami , relacjach intymnych w starszym wieku, ale też o komunikacji bezpośredniej, np. o wykorzystaniu emotikonów w komunikacji esemesowej – dodaje.

Od wielu lat z uniwersytetami III wieku współpracuje prof. Krzysztof Szatrawski, kierownik Katedry Nauk i Wiedzy o Kulturze na Wydziale Sztuki. Jak podkreśla, to zawsze dla niego duże przeżycie.

- Z wiekiem przybywa doświadczeń, ci studenci są bardzo dobrze przygotowani, oczytani, mają szeroką wiedze ogólną i zupełnie inaczej można z nimi pracować niż z osobami młodymi. Moje wykłady dotyczą historii kultury, muzyki i literatury. Jeden z warsztatów zatytułowany jest „Kochamy polskie piosenki". Temat fantastyczny. Mamy piękny dorobek w tej dziedzinie. To także świetny łącznik między ludźmi, pomost do poszukiwania pewnej wspólnoty – podkreśla prof. Szatrawski.

24 maja w Kortowie odbył się przedostatni zjazd seniorów. Wzięła w nim udział także Renata Janik, doradca Jarosława Gowina, wiceprezesa Rady Ministrów, Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

- Do Kortowa sprowadzają mnie słuchacze uniwersytetu III wieku i projekt napisany przez Uniwersytet Warmińsko-Mazurski. Został on bardzo dobrze oceniony przez ekspertów. Premier Jarosław Gowin bardzo się cieszy, że uniwersytetów III wieku w Polsce przybywa, a pieniądze są dobrze wykorzystywane. Mamy nadzieję, że będą kolejne edycje. Nasz kraj dosyć szybko się starzeje. W związku z tym musimy aktywizować seniorów, aby ich starość była radosna – mówiła Renata Janik. – W Kortowie jestem pierwszy raz i jestem pod ogromnym wrażeniem. Zachęcam ludzi z całej Polski, aby tu przyjeżdżali na studia. Myślę, że będą równie zachwyceni jak ja – dodała.

Nadzór na realizacją projektu pełni prof. Jerzy Przyborowski, prorektor ds. kształcenia i studentów, natomiast koordynacją działań projektowych zajmuje się prof. Stefan Smoczyński, w ścisłej współpracy z kierownikiem Biura ds. Nauki, mgr Anną Smoczyńską. Projekt zakończy się 18 października konferencją podsumowującą.

Sylwia Zadworna

I Studenckie Zawody Symulacji Medycznych

$
0
0
I Studenckie Zawody Symulacji Medycznych
Intubacja, zszycie rany, wkłucie do żyły – m.in. z takimi zadaniami zmierzyli się uczestnicy I Studenckich Zawodów Symulacji Medycznych (26.05.).

To pierwsze takie zawody studentów Collegium Medicum UWM, organizowane na Warmii i Mazurach. Wzięło w nich udział 63 studentów kierunków lekarskiego i ratownictwo medyczne.

- Pomysł zorganizowania ich wypłynął od lek. Izabeli Godlewskiej, która widziała podobne zawody organizowane w innych miastach. Nam ten pomysł bardzo się spodobał, w szczególności, że mamy do dyspozycji nowo otwarte Centrum Symulacji Medycznych. Zawody miały charakter edukacyjny. Podczas zawodów studenci Collegium Medicum UWM mogli sprawdzić oraz utrwalić swoje umiejętności kliniczne zdobyte podczas zajęć dydaktycznych w sytuacji podwyższonego stresu, rywalizując między sobą w myśl zasady „fair play". Konkurencje przyjęły formę symulacji na trenażerach zarówno dużej, jak i małej wierności – wyjaśnia Justyna Balmas przewodnicząca Studenckiego Koła Medycyny Ratunkowej UWM.

Zawody składały się z dwóch konkurencji. Pierwsza z nich to sztafeta składająca się z czterech stanowisk, na których uczestnicy musieli wykonać podstawowe czynności medyczne na fantomach małej wierności, m.in. wkłucie do żyły obwodowej, intubacja oraz zszycie rany. W tej konkurencji zostały wyłonione trzy najlepsze zespoły z każdej kategorii, które rywalizowały o tytuł zwycięzcy w drugiej konkurencji. Druga konkurencja polegała na krótkiej symulacji na fantomach dużej wierności. Potrzebna była wiedza dotycząca zaawansowanych zabiegów resuscytacyjnych (ALS).

- Nam – ratownikom – algorytm postępowania ALS nie sprawia żadnych problemów. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do takich scenek. Wkłucie do żyły to nasz chleb powszedni, z zamkniętymi oczami to robimy. Najmniej do czynienia mamy ze zszywaniem ran, chociaż to także ćwiczyliśmy podczas zajęć, więc można powiedzieć, że to zadanie było dla nas najtrudniejsze – mówi Karol Podbielski, student III roku ratownictwa medycznego.

Karola i dwie jego koleżanki do wzięcia udziału w zawodach namówił jeden z członków Studenckiego Koła Medycyny Ratunkowej.

- Byłem bardzo mile zaskoczony profesjonalnym przygotowaniem konkurencji i nagrodami. Organizatorzy bardzo się postarali i mam nadzieję, że zawody będą kontynuowane – dodaje Karol.

Spośród trzyosobowych drużyn startujących w dwóch kategoriach (kategoria I – lekarski I-III oraz ratownictwo I; kategoria II – lekarski IV-VI oraz ratownictwo II-III) wyłoniono 6 najlepszych drużyn (18 osób)

-Kategoria I:
I miejsce Zespół „Ratownicy 1 rok" w składzie: Aleksander Strózik, Kamil Pomorski, Daniel Maćkiewicz - 1 rok ratownictwo medyczne
II miejsce Zespół „Pierwszoroczne krewetki" w składzie: Maria Latacz, Barbara Niemiec, Tomasz Kasprzyk - 1 rok kierunek lekarski
III miejsce Zespół „FRELKI" w składzie: Anna Sobańska, Karolina Stańczyk, Dominika Musiał - 2 rok kierunek lekarski

Kategoria II:
I miejsce „Zespół Ratownictwo Medyczne 3 rok" w składzie Karol Podbielski, Karolina Semeniuk, Wiktoria Włodarczyk
II miejsce: zespół „Kajmaki" w składzie: Kajetan Charzewski (5 rok lekarski) Mikołaj Seremak, Kaja Majewska (4 rok lekarski)
III miejsce: zespół „RAT-MED II" w składzie: Bartłomiej Dziuba, Daniel Mężykowski, Małgorzata Zera - kierunek ratownictwo medyczne 2 rok

Zwycięzcy otrzymali nagrody książkowe i medale ufundowane przez Wydział Lekarski oraz Wydział Nauk o Zdrowiu. Dodatkowo uczestnicy otrzymali nagrody od sponsorów - karnety na siłownię podarowane przez Kinetic, książki ufundowane przez wydawnictwo Edra Urban&Partner, wejściówki na basen i siłownię UWM od Studium Wychowania Fizycznego i Sportu UWM, gadżety od wydawnictwa Elsevier, kupony na kawę od kawiarni Coffee Station, a także vouchery na zakupy od sklepu uniformshop.pl.

-Chcemy, aby Studenckie Zawody Symulacji Medycznych stały się tradycją naszego Uniwersytetu i planujemy ich II edycję w przyszłym roku akademickim – podkreśla Justyna Balmas.

Organizatorem wydarzenia było Studenckie Koło Medycyny Ratunkowej UWM, a opiekunami dr n.med. Rakesh Jalali, prodziekan ds. studiów anglojęzycznych i rozwoju i lek. Izabela Godlewska. Patronat honorowy nad zawodami objął prof. Wojciech Maksymowicz, prorektor UWM ds. Collegium Medicum.

syla

Uniwersytet Warmińsko-Mazurski ma nowe godło

$
0
0
W trzecie dziesięciolecie Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie wkracza z nowym godłem i nową symboliką.

Na mocy zarządzenia rektora UWM prof. Ryszarda Góreckiego, z 28 maja 2018 r. nasza uczelnia ma nowe godło. Jego autorem jest Piotr Felszyński, który opracował także nowe logo UWM.

Twórca zdecydował się szczególnie zaakcentować związek Uniwersytetu z regionem, stąd w projekcie wiele odniesień do historii Warmii i Mazur. Na okrągłym czerwonym tle widnieje orzeł w złotej koronie, inspirowany sylwetką orła z kronik biskupa warmińskiego Marcina Kromera z XVI w., z epoki powstania Hosianum, ośrodka naukowego, z którego tradycji czerpie nasz Uniwersytet. W nowym godle orzeł ma skrzydła wzniesione do góry, do lotu. Niebieska tarcza herbowa o gotyckim kształcie na piersiach orła również stanowi odwołanie do historii Warmii i Mazur.

Na tarczy herbowej umieszczone jest drzewo - nowy symbol Uniwersytetu. Trzy korzenie łączą się i przechodzą we wspólny pień, symbolizując trzy środowiska naukowe, z których powstał UWM. Koronę drzewa stanowi 12 liści uosabiających 12 wydziałów, które w 1999 roku utworzyły uczelnię. Drzewo - symbolizujące także siłę, stabilność i rozwój, nawiązuje również do herbu warmińskiego miasta Braniewa, skąd wywodzi się najstarsza jednostka współtworząca Uniwersytet.

Godło otacza napis z nazwą Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w języku łacińskim. Wybór łacińskiej nazwy to podkreślenie ponadtysiącletniej tradycji instytucji uniwersytetu – wspólnoty uczonych i uczących się. Uniwersytet Warmińsko-Mazurski, będąc uniwersytetem typu klasycznego, z wydziałami reprezentującymi wszystkie obszary nauk, nawiązuje w ten sposób do europejskich korzeni, z których wyrasta.

- Wybór polsko brzmiącej nazwy Olstini (w Olsztynie) dokonał się po wielu konsultacjach z lingwistami i historykami – mówi Wioletta Ustyjańczuk, kierownik Biura Mediów i Promocji. Z zebranych opinii oraz materiału historycznego wynika, że nazwa Olstin/Olstyn/Olstini funkcjonuje od średniowiecza: używa jej między innymi Jan Długosz (1448), Mikołaj Kopernik (1522), biskup Tiedemann Giese (1523); występuje w bardzo wielu dokumentach, np. w szesnastowiecznych urzędowych pismach, w przysiędze złożonej w kapitule warmińskiej, w wilkierzu gietrzwałdzkim (1676), na mapach z 1684 roku, w zestawieniu komornictw (1711) oraz w licznie udokumentowanej przez wieki korespondencji hierarchów kapituły warmińskiej ze stolicą apostolską.

- Burmistrz Jakub Rarkowski zwał miasto i to w oficjalnych sprawozdaniach po polsku Olsztyn. Zatem obok nazwy niemieckiej Allenstein funkcjonowała nazwa polska Olstin, Olsztyn. Biorę nazwę łacińską od polskiego Olsztyn Olstini, Olstinensis. Takie jest moje zdanie, jako historyka, który zna dzieje Olsztyna - podkreśla prof. Stanisław Achremczyk, historyk z Zakładu Historii Nowożytnej Instytutu Historii i Stosunków Międzynarodowych UWM, badacz dziejów Warmii i Mazur.

Podobną opinię przedstawia ks. prof. Andrzej Kopiczko z Pracowni Historii Warmii i Mazur IHiSM.

- Obecnie w moim przekonaniu powinniśmy posługiwać się nazwą łacińską utworzoną od polskiej, czyli „Olstini. Nazwa ta nie jest neologizmem, skoro funkcjonuje w dokumentach od średniowiecza - zaznacza w swoim piśmie ks. prof. Andrzej Kopiczko.

O funkcjonowaniu takiej wersji nazwy Olsztyna szerzej pisze prof. Janusz Jasiński w pracy zbiorowej „Olsztyn 1353-2003”.

Historycy i lingwiści zdecydowali także, aby użyć litery w w łacińskiej nazwie Warrmii. Litera w pojawia się w alfabecie łacińskim w średniowieczu (wyjaśnienie Wikipedia), zatem była już używana w czasach biskupa Marcina Kromera.

Projekt godła został zaprezentowany członkom Senatu uczelni na marcowym posiedzeniu. Zyskał aprobatę oraz wiele wyrazów uznania.

Prof. Krzysztof Młynarczyk, dziekan Wydziału Kształtowania Środowiska i Rolnictwa: sercowaty kształt liści drzewa na tarczy bardzo mi się podoba, nawiązuje w moim odczuciu do liści lipy pospolitej, drzewa charakterystycznego dla Warmii. To drzewo właśnie sadzono przy tradycyjnych warmińskich kapliczkach.

Ks. dr hab. Marek Żmudziński, dziekan Wydziału Teologii: symbolika drzewa to odwołanie do tradycji biblijnej, wspólnego dziedzictwa wszystkich, bez względu na przekonania. Drzewo to uosobienie życia, to także odwołanie do biblijnego drzewa poznania.

Prof. Krzysztof Szatrawski, kulturoznawca z Wydziału Sztuki: drzewo to piękny symbol. Drzewo owocuje, rozrasta się, a więc dobrze odzwierciedla ideę uniwersytetu – rośniemy i rozwijamy się. Jego trzy konary symbolizują dla mnie trzy obszary nauki – podstawowe, humanistyczne, stosowane.

Społeczność akademicka nowe godło zobaczy 4 czerwca podczas Święta Uniwersytetu.

mah

UWM źródłem rozwoju regionu

$
0
0
Prof. Jerzy Przyborowski, prorektor ds. kształcenia i studentów odbiera nagrodę specjalną
W Kortowie trwa II Warmińsko-Mazurski Kongres Przyszłości (7-8.06.). Uczestniczą w nim także przedstawiciele UWM. Pierwszego dnia opowiedzieli o znaczeniu uczelni w rozwoju gospodarczym Warmii i Mazur.

Warmińsko-Mazurski Kongres Przyszłości to największe wydarzenie nie tylko na Warmii i Mazurach, ale także w północno-wschodniej Polsce. Już po raz drugi wybitne osobistości i znani prelegenci dzielą się swoim doświadczeniem, przekazują potężną dawkę wiedzy, inspiracji i motywacji.

W kongresie uczestniczą także przedstawiciele UWM. Pierwszego dnia opowiedzieli o znaczeniu Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie w rozwoju gospodarczym Warmii i Mazur.

- Bardzo się cieszę, że o przyszłości mówi się właśnie tutaj, na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim. To Uniwersytet będąc motorem napędowym myśli intelektualnej, innowacji i edukacji daje największe szanse rozwoju. W tej chwili trudno sobie wyobrazić Olsztyn i region bez Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Myślę, że tę opinię podzielają też włodarze miasta i regionu, bo rola Uniwersytetu jest nie do przecenienia – podkreślał prof. Jerzy Przyborowski, prorektor ds. kształcenia i studentów.

Uniwersytet Warmińsko-Mazurski to bardzo bogata oferta kształcenia– 75 kierunków, studia I, II i III stopnia, stacjonarne i niestacjonarne, podyplomowe, kursy i szkolenia. Od 2012 r. na uczelni wprowadzono ponad 20 nowych kierunków, które są odpowiedzią na zapotrzebowanie rynku pracy. Uniwersytet wprowadził również kształcenie dualne.

- Jest to potrzebne szczególnie teraz, kiedy mówimy już o przemyśle 4.0 i tym, że przemysł trzeba dostosowywać do spersonalizowanych potrzeb ludzi. Istotne jest, aby wychodzić naprzeciw potrzebom biznesu, gdzie wszystko bardzo szybko się zmienia. Zapowiadają się bardzo intensywne zmiany, na które będzie trzeba niewątpliwie odpowiedzieć. Zatem rola Uniwersytetu jest tutaj nie do przecenienia. Chcemy być bardzo elastyczni w tym zakresie i dołożymy wszelkich starań, żeby tak było – dodał prof. J. Przyborowski.

Uniwersytet Warmińsko-Mazurski stawia także na umiędzynarodowienie. To proces, który musi potrwać, ale jak zapewnia prorektor Jerzy Przyborowski, pierwsze efekty już widać.

- Nie chodzi nam jedynie o to, aby zwiększać kontakty naukowców z ośrodkami naukowymi ma świecie, ale także, aby przygotować ofertę edukacyjną dla osób, które mogą z zagranicy przyjechać tutaj, zdobywać wykształcenie i zatrudniać się w naszych firmach. Dużo robimy w tej kwestii i efekty już widać. Mamy coraz więcej studentów z zagranicy, wprowadzamy nowe kierunki odpowiadające ich zainteresowaniom. Od przyszłego roku akademickiego 2018/19 wprowadzimy kilka nowych kierunków, a od 2019/20 jeszcze 5 więcej – podsumowuje prof. J. Przyborowski.

W Kongresie przyszłości uczestniczył również prof. Jerzy Jaroszewski, prorektor ds. nauki, ponieważ Uniwersytet to nie tylko dydaktyka, ale również nauka.

UWM próbuje nadążać za nowymi trendami w wielu sferach swojej aktywności, począwszy od dydaktycznych, czego przykładem może być kształcenie dualne, czyli kształcenie dla potrzeb rynku. Kolejna rzecz to powołanie akademii biznesu, która kształci młodych ludzi do funkcjonowania na rynku. To jest bardzo innowacyjne podejście, pierwsze tego typu w Polsce.

- Uniwersytet to również badania naukowe ściśle powiązane z gospodarką. Wiele produktów, które w tej chwili zostały wymyślone i opracowane na UWM, będzie funkcjonować w najbliższym czasie w gospodarce – mówił prof. J. Jaroszewski.

Dlaczego warto rozwijać innowacje?

- Moim zdaniem Polska posiada ogromny potencjał intelektualny. Ma przedsiębiorców, którzy są otwarci na nowe wyzwania. To w połączeniu ze środowiskiem naukowym może zaowocować nowymi produktami. Myślę, że nasz Uniwersytet będzie w tym uczestniczył. Stać nas na to, aby nowe produkty zaistniały na rynku – podkreślił prof. J. Jaroszewski.

Rozwój Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego związany jest też bezpośrednio z finansami. O tym mówił kanclerz Aleksander Socha.

- Od 2000 do 2017 r. na inwestycje twarde wydaliśmy ok. 800 mln zł. Do tego dochodzą jeszcze inwestycje miękkie, tzn. zakupy aparaturowe na poszczególnych wydziałach. Na najbliższe lata, do 2020 r. mamy do wydania ok. 85 mln zł. Będziemy realizować inwestycje na potrzeby Wydziału Nauk Społecznych i Wydziału Prawa i Administracji. Będziemy realizować również zadanie pod nazwą Mały Kopernik, czyli Centrum Popularyzacji Nauki – wyjaśniał kanclerz.

UWM zaplanował także na najbliższe 3 lata mniejsze inwestycje. To między innymi budowa infrastruktury w ogrodzie botanicznym, a także dokończenie aktualnie realizowanych zadań.

- Rozpoczęliśmy w Kortowie projekty z zakresu ochrony środowiska. Chcemy przywrócić dawny układ architektoniczny zieleni w Kortowie. Chcemy zrobić nową infrastrukturę odpowiadającą wymogom konserwatora zabytków i konserwatora przyrody, a jednocześnie przywrócić dawne walory kortowskiego parku. Będzie to wymagało przeprowadzenia prac dendrologicznych, nasadzeniowych, porządkujących. Będziemy poprawiać również infrastrukturę w postaci ścieżek, ławeczek i oświetlenia. Podsumowując, od 2000 do 2020 r. UWM wyda na inwestycje prawie miliard zł. Warto też podkreślić, że z tej infrastruktury korzysta nie tylko uczelnia, ale również różne instytucje z regiony. Najlepszym tego przykładem jest Centrum Konferencyjno-Szkoleniowe, w którym się dzisiaj znajdujemy a które powstało ze środków unijnych. Oprócz kształcenia studentów odbywają się tu liczne szkolenia, koncerty, wystawy i inne atrakcje kulturalne – podkreślał A. Socha.

Podczas Kongresu PrzyszłościGrupa WM przyznała nagrody. Czytelnicy „Gazety Olsztyńskiej" i „Dziennika Elbląskiego" wybierali najlepsze inwestycje, które dobrze służą mieszkańcom, przyczyniając się do rozwoju gospodarczego Warmii i Mazur. Statuetkę specjalną otrzymał Uniwersytet Warmińsko-Mazurski. Nagrodę odebrał prof. Jerzy Przyborowski.

syla, fot. Janusz Pająk i Gazeta Olsztyńska

Uczeni z całego świata debatowali o genetyce na UWM

$
0
0
Prof. Stanisław Kamiński, kierownik Katedry Genetyki Zwierząt UWM
W Kortowie gościliśmy 110 wybitnych specjalistów – genetyków i genomików – z całego świata. Uczestniczyli w Międzynarodowej Konferencji „Animal Genetics and Genomics" (2-4.07.).

Na UWM uczeni zapoczątkowali cykl konferencji międzynarodowych z genetyki i genomiki zwierząt. Będą się one odbywać co 4 lata.

- Udało nam się zaprosić naukowców z Niemiec, Francji, Rosji, Białorusi, Włoch, Indii, a także wybitne indywidualności z Polski. W konferencji biorą udział również hodowcy – mówi prof. Stanisław Kamiński, kierownik Katedry Genetyki Zwierząt na Wydziale Bioinżynierii Zwierząt.

Obrady dotyczyły rozwoju wszystkich działów genetyki i selekcji genomowej zwierząt.

- Zaczyna dominować genomika, czyli analiza wszystkich genów naraz. Ona już znalazła zastosowanie w hodowli niektórych gatunków zwierząt. Ocena w takim układzie tego, czy zwierzę jest lepsze od swoich rówieśników to najnowszy trend związany z genomiką i oceną genomową zwierząt stosowaną w praktyce również w Polsce od kilku lat – dodaje prof. Stanisław Kamiński.

O najnowszych światowych trendach mówił także prof. Georg Erhardt z Uniwersytetu w Giessen (Niemcy).

- Rozwój i implementacja tzw. fenotypowania całego genomu, szczególnie jeśli chodzi o bydło mleczne, daje dużą przewagę w ocenie wartości hodowli i dużo większą przejrzystość niż przed jej wprowadzeniem – wyjaśnia prof. Georg Erhardt.

W konferencji uczestniczyli również przedstawiciele firm, które już stosują selekcję genomową. Wśród nich jest Marcin Oszczapiński ze Stacji Hodowli i Unasieniania Zwierząt SP.Z.O.O. w Bydgoszczy.

- Spółka, w której pracuję jako pierwsza w Polsce zaczęła ocenę genomową. Udało nam się zbliżyć do światowej genetyki. Jesteśmy w stanie oceniać zwierzęta na podstawie genomów, możemy w stacji utrzymywać tylko najlepsze zwierzęta, które hodowcy użytkują we własnych stadach. Jest to naprawdę bardzo duży krok w hodowli w Polsce i na świecie. Dołączyliśmy do światowych liderów w genetyce. Rozwijamy produkcję z zachowaniem dobrostanu zwierząt, czyli zdrowotności żywności, zwiększania laktacji u zwierząt. Wydaje się, ze to obecnie najlepszy trend – podkreśla Marcin Oszczapiński.

Dynamiczny rozwój genetyki i genomiki budzi jednak niepokój u części społeczeństwa. Jak zapewnia prof. Stanisław Kamiński – zupełnie niepotrzebnie.

- Opieramy się na faktach, analizie naukowej. Jeśli chodzi o GMO to wydaje mi się, że trudno byłoby znaleźć genetyka, który by twierdził, ze GMO jest szkodliwe i niebezpieczne. Nie zwalnia nas to jednak od pewnej odpowiedzialności i zachowania ostrożności do jakiego stopnia manipulacje na genomach - szczególnie roślin spożywanych przez człowieka i zwierząt - mogą się posunąć. Do tej pory żadna choroba nie została opisana i zdefiniowana jako skutek spożywania GMO. Dlatego należy zachować spokój i docenić, jak genetyka sama się ogranicza i kontroluje - podsumowuje prof. Stanisław Kamiński.

Gospodarzami Międzynarodowej Konferencji „Animal Genetics and Genomics" były: Katedra Genetyki Zwierząt Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie oraz Olsztyński Oddział Polskiego Towarzystwa Genetycznego.

syla

Rekrutacja trwa. Najpopularniejszy kierunek - lekarski

$
0
0
Relrutacja na UWM
Najpopularniejszym kierunkiem studiów na UWM jest kierunek lekarski. O jedno miejsce starało się tu aż 14 kandydatów. Młodzież bardzo chce studiować także weterynarię i prawo.

Na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim zakończyła się rekrutacja na stacjonarne studia pierwszego stopnia i jednolite studia magisterskie w roku akademickim 2018/2019. Do 20.07. kandydaci muszą potwierdzić zamiar studiowania i dostarczyć wymagane dokumenty. Pierwsze miejsce w rankingach popularności kierunków w rekrutacji na studia pierwszego stopnia zajął kierunek lekarski. O jedno miejsce ubiega się tu aż 14 osób. Na drugim miejscu znalazła się filologia angielska - 9,5 osoby na jedno miejsce. Trzecie miejsce zajmują zwierzęta w rekreacji, edukacji i terapii– prawie 6 osób na jedno miejsce, a zaraz za nimi weterynaria – 5 osób na jedno miejsce.

Zainteresowanie studiami pierwszego stopnia na UWM było większe niż przed rokiem. O 4766 miejsc na pierwszym roku studiów starało się ponad 11 tysięcy kandydatów.

Najwięcej osób - bez uwzględnienia przewidzianej liczby miejsc dla przyszłych studentów pierwszego roku – chce studiować na kierunku lekarskim, weterynarii oraz prawie. Dużą popularnością cieszą się również: informatyka, ekonomia, zarządzanie i bezpieczeństwo wewnętrzne.

- Wybrałem studia na kierunku informatyka. Olsztyn podoba mi się jako miasto. Mój brat tu studiował. Słyszałem o Kortowiadzie, ale nie miałem jeszcze okazji w niej uczestniczyć – mówi Mariusz Biedrzycki z Ciechanowa.

- Wybrałem kierunek informatyka, ponieważ interesuję się komputerami. A dlaczego UWM? Ponieważ pochodzę ze Szczytna, czyli mieszkam blisko i będę miał blisko do domu. Również moi znajomi tu studiują i chwalą dobie UWM – dodaje Maksymilian Wróbel.

- Słyszałam dużo pozytywnych opinii o tym Uniwersytecie. Poza tym mieszkam w Olsztynie i chciałam tu zostać. Wybrałam kierunek zarządzanie i inżynieria produkcji. To był trudny wybór. Długo się zastanawiałam, ale posłuchałam opinii innych osób i to one pomogły mi w wyborze tego kierunku. Poczytałam jeszcze o nim i myślę, że to dobry wybór – podkreśla Luiza Świątek z Olsztyna

- Wybrałem kierunek ekonomiczny, ponieważ słyszałem o nim wiele dobrego. Wiele osób mi go polecało, w tym moi nauczyciele. Zastanawiałem się jeszcze nad studiami w Gdańsku, ale tu mam bliżej. Poza tym dla mnie ważny był kierunek, a nie uczelnia, bo tak naprawdę to wszystko zależy od studenta – od tego jak będzie podchodził do nauki - a nie od samego Uniwersytetu. Myślę, że poziomy nauczania są podobne – przekonuje Szymon Jagłowski z Giżycka.

- Wybrałam prawo na UWM, ponieważ byłam tutaj już kilka razy i Olsztyn bardzo mi się spodobał. Chciałam tu studiować – dodaje Agnieszka Olszewska z okolic Mławy.

Internetowa rejestracja kandydatów na studia drugiego stopnia oraz studia niestacjonarne potrwa do 24 lipca. Szczegółowe informacje i harmonogram rekrutacji na stronie: rekrutacja.uwm.edu.pl

syla

UWM na Olsztyn Green Festival

$
0
0
UWM na Olsztyn Green Festival
Rozpoczął się Olsztyn Green Festival (17.08.). W piątej edycji muzycznego święta nad jeziorem Ukiel bierze udział również UWM.

Uniwersytet Warmińsko-Mazurski po raz drugi włączył się w organizację Olsztyn Green Festival. To jeden z elementów promocji naszej uczelni.

- Środek lata, piękna sceneria, jezioro, zieleń, Green University na Green Festival. Jesteśmy jednym z partnerów w organizacji tego pięknego festiwalu. Bardzo się cieszymy z tego, że chyba jako jedyny Uniwersytet, który nie tylko wyznaje, ale też praktykuje idę Green University, możemy być partnerem Green Festival w naszym kochanym mieście - Olsztynie. Chcemy być obecni, szczególnie przy takich okazjach, ponieważ mamy w naszej ofercie kształcenia także bardzo dużo kierunków związanych z ekologią, przyrodą, z technologiami na rzecz ekologii. Tak więc z naszą ofertą edukacyjną dobrze wpisujemy się w Olsztyn Green Festival - wyjaśnia prof. Jerzy Przyborowski, prorektor ds. kształcenia i studentów UWM.

Olsztyn Green Festival cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem. Przyciąga wiele młodych osób, które przyjeżdżają do Olsztyna z całej Polski.

- Wiedziałem, że wszystkie bilety już są wyprzedane. Ludzie chętnie w tym wydarzeniu uczestniczą. Tym bardziej my jako Uniwersytet chcemy tutaj być i chcemy przedstawiać cząstkę siebie. Zachęcamy wszystkich młodych do tego, aby do nas przychodzili i u nas zaczynali studia. Uniwersytet jest nie tylko zielony, ale też przyjazny - podkreśla prof. Jerzy Przyborowski.

Jeszcze w tym roku możesz zostać studentem UWM

Olsztyn Green Festival odbywa się w dniach 17-18 sierpnia, czyli tuż przed rozpoczynającą się rekrutacją wrześniową. Już 7 września ponownie zostanie uruchomiony system internetowej rejestracji kandydatów.

- Mamy środek lata, a więc zakończyliśmy już rekrutację lipcową, a we wrześniu rozpoczynamy dodatkowy nabór. Co prawda 91% limitu już jest zajęte, ale zostaje jeszcze 9% miejsc. Zapraszamy serdecznie - potwierdza prof. Jerzy Przyborowski.

- Mamy jeszcze trochę miejsc na różnych kierunkach i dzisiaj będziemy o tym opowiadać: jakie miejsca zostały, ile mamy wolnych miejsc, na jakich kierunkach, co trzeba zrobić i kiedy, żeby na te studia się dostać - mówi Paweł Łojewski, kierownik Biura ds. Studenckich.

Biuro ds. Studenckich zaprasza uczestników festiwalu także do wspólnej gry w Monopoly w wersji o UWM.

- Przygotowaliśmy dużą planszę, na której pionkami są osoby grające w tę grę. Dla najlepszych przygotowaliśmy upominki. Zapraszamy do wspólnych rozgrywek - dodaje Paweł Łojewski.

Pierwszego dnia festiwalu zaprezentował się również Zespół Pieśni i Tańca "Kortowo".

Promocja UWM nie tylko w regionie

Uniwersytet Warmińsko-Mazurski coraz częściej wychodzi poza mury uczelni. Prezentował się w Kętrzynie, teraz na Olsztyn Green Festival, a w planach ma wyjazd do Kaliningradu.

- To są takie dodatkowe bardzo duże imprezy promocyjne. Oprócz tego, jako Biuro ds. Studenckich wyjeżdżamy na spotkania targowe z młodzieżą. Te wyjazdy są przeważnie na wiosnę. Odwiedzamy duże miasta, tj. Warszawa, Poznań, Łódź, Gdańsk, Toruń, ale pojawiamy się także w mniejszych ośrodkach - Ostrołęka, Łomża, Grudziądz. Jesteśmy widoczni nie tylko w naszym regionie, nie tylko w Olsztynie, ale także w całym województwie i kraju. Chcemy przybliżać ofertę kształcenia Uniwersytetu kandydatom. Po to między innymi jesteśmy dzisiaj na Olsztyn Green Festival - mówi Paweł Łojewski.

- Budujemy naszą markę w kraju i na świecie, ale Uniwersytet ma misję do spełnienia tu na miejscu, w regionie, w województwie warmińsko-mazurskim. Co jeszcze planujemy? Prowadzimy rozmowy z burmistrzami innych miast, m.in.: Iławy i Nidzicy. Chcielibyśmy pójść śladem naszych doświadczeń z Kętrzyna i zaprezentować nie tylko ofertę dydaktyczną, ale również potencjał naszego Uniwersytetu. Dzisiaj życzę wszystkim udanej zabawy na tym pięknym zielonym festiwalu - podsumowuje prof. Jerzy Przyborowski.

Podczas tegorocznej edycji Olsztyn Green Festival wystąpią m.in.: Bisz/Radex, Bitamina, Brodka, Coma, Dawid Podsiadło, Grubson, Arkadiusz Jakubik, Kortez, Król, L.U.C., Natalia Nykiel, New People, niXes, Otsochodzi, Pola Rise, Ralph Kamiński, Rosalie, Varius Manx oraz projekt Albo inaczej 2, którego gośćmi na olsztyńskiej scenie będą: Grammatik, Ten Typ Mes, Monika Borzym, Justyna Święs i Ralph Kamiński.

syla

Green University to autorska koncepcja rozwoju uczelni przygotowana przez prof. Ryszarda Góreckiego, rektora UWM. Zakłada z jednej strony maksymalne wykorzystanie potencjału naukowego Uniwersytetu do jego rozwoju przy jednoczesnym zachowaniu wymogów ochrony środowiska naturalnego. Green University zmienia m.in. podejście do programu kształcenia studentów. Uczelnia chce kształcić ich tak, aby umieli budować urządzenia wytwarzające energię ze źródeł odnawialnych i urządzenia oszczędnie ją zużywające. Urządzenia takie wykorzystane są także w kampusie. Zmniejszają zużycie energii i umożliwiają obniżkę kosztów jego utrzymania.

 


Sierpniowa noc z teatrem. W Olsztynie nuda nie grozi

$
0
0
spektakl Po prostu Czechow
Blok warsztatów teatralnych, spektakle, panel dyskusyjny znalazły się w tegorocznym programie Nocy Teatralnych im. Krystyny Spikert. To już 4. edycja spotkania miłośników teatru.

Teatr Kloszart, jedna z agend Akademickiego Centrum Kultury Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego co roku w sierpniu zaprasza fascynatów teatru na wspólne oglądanie spektakli, dyskusje i warsztaty technik aktorskich. W programie tegorocznej edycji znalazły się zajęcia uczące kontaktu ze scenicznym partnerem, animacji lalek, działania w grupie i emisji głosu. Goście obejrzeli też 5 spektakli przygotowanych przez zaproszone zespoły teatralne.

- To wydarzenie ma integrować środowisko teatralne naszego regionu. Chcieliśmy wspólnie oglądać spektakle, poznawać siebie i swoją twórczość, pracować na warsztatach – mówią Ewelina Jasińska i Mateusz Mirczyński, aktorzy teatru Kloszart, organizatorzy wydarzenia.

Organizacja Nocy była sporym wyzwaniem, także finansowym. Jak podkreślają organizatorzy, pieniądze pozyskiwali m.in. dzięki wpłatom na stronie Wspieram.to – platformie finansowania społecznościowego.

- Nie ukrywamy, finanse to największy problem. Jeśli nie mamy funduszy, nie możemy robić tego, co chcemy tak, jak chcemy – zaznacza Aneta Bujanecka-Panko z Kloszartu, współorganizatorka.

Młodzi artyści twierdzą jednak, że warto podjąć się trudu przeprowadzenia Nocy.

- Naszym głównym celem jest integracja lokalnego artystycznego środowiska. Liczymy, że efekt będzie długotrwały i nie ograniczy się tylko do Nocy. Dwie osoby z prowadzących zaproszone grupy teatralne to uczestnicy oryginalnych Nocy z lat 90. Miło jest myśleć, że pojawiły się na naszych Nocach dzięki temu, że kiedyś były organizowane podobne imprezy i że mogą przekazać swoje doświadczenie – dodaje Mateusz Mirczyński.

Noce Teatralne to również sprawdzian, jakie jest środowisko teatralne naszego regionu.

- Naszym zdaniem nie jest źle, funkcjonują różne grupy teatralne. Nie są tak duże, jak teatry państwowe ale przez to że bardziej lokalne, undergrandowe wydają się ciekawsze. Zapytała mnie wczoraj osoba z Olsztyna, mieszkająca teraz w Warszawie, czy mnie się tu nie nudzi. Przecież nie ma tu co robić. Odpowiedziałam, że nie mam powodu się nudzić. Cieszę się, że jestem nie tylko odbiorcą ale i dawcą, że organizuję, działam. To jest piękne. Zmiana perspektywy otwiera nowe możliwośći – podsumowuje Ewelina Jasińska.

Noce Teatralne im. Krystyny Spikert po raz pierwszy odbyły się w 2013 r. z inicjatywy Adriana Koppa członka Kloszarta. W zamierzeniu nawiązują do wydarzenia organizowanego niegdyś przez nieżyjącą już Krystynę Spikert, pedagoga i animatorkę kultury. W 1999 r. Krystyna Spikert założyła wraz z wolontariuszami Stowarzyszenie „Noc Teatralna”, z którym organizowała olsztyńskie Noce Teatralne.

Gościny tegorocznym Nocom udzieliła scena teatralna w Centrum Nauk Humanistycznych UWM w Kortowie. Widzowie obejrzeli spektakle teatrów: Pallicho (Po prostu Czechow), Kloszart (Spektakl improwizowany), Przebudzeni (Szatnia), Nieskromny (Zabić ją) oraz Grupy Teatralnej Ło/Men (Januszek Hardcor Disko).

mah

Na zdj. Po prostu Czechow, teatr Pallicho z Dobrego Miasta

Zmarł prof. Wojciech Budzyński

$
0
0
Profesor Wojciech Budzyński
Zmarł prof. Wojciech Budzyński - jeden z pomysłodawców utworzenia w Olsztynie na bazie Akademii Rolniczo-Technicznej i Wyższej Szkoły Pedagogicznej - Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Miał 69 lat.

Prof. Wojciech Budzyński urodził się 5 grudnia 1948 roku w Guźlinie. Z Kortowem naukowo związany był od początku lat 70. XX w.

Był cenionym znawcą w dziedzinie nauk rolniczych i dyscyplinie agronomia. Wśród specjalistów tego obszaru zaliczany był do grona badaczy, których prace wniosły znaczący wkład w rozwój nauki.

Po ukończeniu studiów udał się na staż  na Uniwersytet Rolniczy w Wageningen w Holandii - uczelnię o światowej renomie. Po odbyciu stażu został zatrudniony w Instytucie Uprawy Roli i Roślin na ówczesnym Wydziale Rolniczym ART w Olsztynie.

Pracę doktorską obronił w 1976 r. na macierzystym wydziale. W 1986 roku uzyskał stopień doktora habilitowanego na podstawie znaczącego dorobku naukowego i rozprawy habilitacyjnej, w której przedstawił teoretyczne i praktyczne aspekty uprawy polskiego rzepaku podwójnie uszlachetnionego. Tytuł profesora nauk rolniczych uzyskał w 1995 roku i już po kolejnych 2 latach mianowany został na stanowisko profesora zwyczajnego.

W trakcie pracy zawodowej profesor Wojciech Budzyński pełnił funkcje kierownika Zakładu Roślin Zbożowych w Katedrze Produkcji Roślinnej (1988-2000), a od 2000 do 2015 kierował Katedrą Agrotechnologii, Zarządzania Produkcją Rolniczą i Agrobiznesu. Ponadto na macierzystym wydziale pełnił funkcję prodziekana, a przez dwie kadencje prorektora ds. studiów i studentów ART.  W latach 2001-2004 był rektorem Wyższej Szkoły Informatyki i Ekonomii Towarzystwa Wiedzy Powszechnej w Olsztynie.

Dorobek publikacyjny profesora Budzyńskiego, będący owocem jego działalności naukowo-badawczej jest imponujący. Był autorem lub współautorem łącznie 429 prac, w tym: 184 oryginalnych prac twórczych, 4 podręczników, 15 monografii, 10 instrukcji wdrożeniowych, 96 publikowanych materiałów konferencyjnych i posterów, 120 prac naukowo-popularnych. Ważną część jego dorobku stanowi kilkudziesięsiąt recenzji na stopień doktora, doktora habilitowanego, tytułu profesora i 4recenzji na tytuł doktora honoris causa.
Na szczególnie duże uznanie zasługuje zaangażowanie profesora Budzyńskiego w organizację nauk rolniczych i aktywność w centralnych gremiach przedstawicielskich nauki. Profesor był członkiem Sekcji Szkół Rolniczych w Radzie Głównej Szkolnictwa, był ekspertem Uniwersyteckiej Komisji Akredytacyjnej oraz Polskiej Komisji Akredytacyjnej, od 2000 był członkiem Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów, w której pełnił funkcję Przewodniczącego Sekcji Nauk Biologicznych, Rolniczych, Leśnych i Weterynaryjnych i był członkiem prezydium CK, od 1989 był członkiem Komitetu Uprawy Roślin PAN, a od 2002 członkiem kapituły Warmińsko-Mazurskiej Nagrody Jakości przy Marszałku Województwa Warmińsko-Mazurskiego.

Profesor Wojciech Budzyński był członkiem wielu rad programowych periodyków naukowych. Wysiłek i osiągnięcia profesora Wojciecha Budzyńskiego dla rozwoju nauk rolniczych nie pozostały niezauważone. Wyrazem uznania za tak zaangażowaną postawę jest wyróżnienie go wieloma nagrodami i odznaczeniami państwowymi, w tym: Złotym Krzyżem Zasługi, Medalem Komisji Edukacji Narodowej, Odznaką Honorową „Zasłużony dla rolnictwa", Odznaką za Zasługi dla Województwa Warmińsko-Mazurskiego, Honorową Odznaką „Zasłużony dla Warmii i Mazur" oraz wiele odznaczeń akademickich i środowiskowych. Godnym odnotowania jest nadanie profesorowi Budzyńskiemu tytułów Doktora Honoris Causa Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy, Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach oraz Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

Na bardzo wysoką ocenę zasługują dokonania profesora Wojciecha Budzyńskiego w zakresie przekazywania wiedzy praktyce rolniczej. W różnych spotkaniach branżowych organizowanych w całym kraju przez ośrodki doradztwa rolniczego, Zakłady Tłuszczowe Kruszwica, Krajowe Zrzeszenie Producentów Rzepaku uczestniczyło ok. 28 tys. producentów zbóż i rzepaku. Ponadto przez 3 lata był profesor członkiem grupy doradczej Prezydenta RP ds. rolnictwa i obszarów wiejskich.

Ponad 20 lat sprawował także funkcję opiekuna Zespołu Pieśni i Tańca "Kortowo".

Uroczystości pogrzebowe prof. Wojciecha Budzyńskiego odbędą się w przyszłym tygodniu.

XII Olsztyński Salon Maturzystów zagościł w Kortowie

$
0
0
Stoisko UWM podczas Olsztyńskiego Salonu Maturzystów
Co najlepiej zdawać na maturze, aby dostać się na wymarzony kierunek? Między innymi tego mogli się dowiedzieć uczniowie podczas XII Olsztyńskiego Salonu Maturzystów.

Uniwersytet Warmińsko-Mazurski ponownie gościł w murach uczelni młodzież z całego regionu, która w przyszłym roku będzie zdawać egzamin dojrzałości. Olsztyński Salon Maturzystów odbył się 12 września w kortowskim Centrum Konferencyjno-Szkoleniowym.

- To już tradycja. Młodzi ludzie miewają w tym okresie duży problem z podjęciem decyzji co dalej robić? Czy iść na studia, czy nie? A jeśli iść to na jakie? Co dalej w życiu robić? Po pierwsze, jest to świetne miejsce, aby dowiedzieć się jak dobrze zdać maturę. Po drugie przyszłoroczni maturzyści mogą zapoznać się z ofertą uczelni wyższych oraz dowiedzieć się co muszą zdawać, żeby dostać się na wymarzone studia - podkreśla Andrzej Wyszyński z Fundacji Edukacyjnej „Perspektywy".

Interesujące kierunki kształcenia oraz piękny kampus – tym UWM przyciągał do swojego stoiska przyszłych studentów.

- Olsztyński Salon Maturzystów to impreza, podczas której młodzież, która w maju przyszłego roku będzie zdawać maturę, ma szansę odwiedzić nasz kampus, poznać naszą ofertę kształcenia oraz zobaczyć jak wygląda uczelnia. Niewątpliwie jednym z elementów, który przyciąga przyszłych studentów jest nasz przepiękny kampus – wyjaśnia Paweł Łojewski, kierownik Biura ds. Studenckich.

Podczas inauguracji w imieniu władz UWM zabrał głos dr Tomasz Wierzejski, prodziekan na Wydziale Nauk Ekonomicznych.

- Za 3 tygodnie w tej auli rozpocznie się inauguracja roku akademickiego. Kilka tysięcy nowych studentów rozpocznie kształcenie na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim. Wielu z nich rok temu odwiedziło nas i tak, jak wy siedziało w tych fotelach. Za niecały rok, w maju wy będziecie martwić się o maturę, a oni będą się cieszyć Kortowiadą. Macie tutaj ogromne możliwości. Mówię przede wszystkim o kształceniu, ale warto tu studiować również z innych względów. Kortowo to prężny ośrodek kulturalny i sportowy. Życzę wam ciekawych prelekcji, przyjemnego zwiedzania Kortowa oraz wszystkiego najlepszego na maturze – podkreślił podczas inauguracji prodziekan.

W Kortowie pojawili się uczniowie, którzy doskonale już wiedzą, co chcą robić w życiu.

- Na maturze będę zdawać angielski, geografię i hiszpański. Zastanawiam się bardzo poważnie nad lingwistyką w biznesie tutaj na UWM – mówi zdecydowanie jedna z maturzystek, która odwiedziła salon.

- Będę zdawać chemię, ale zastanawiam się jeszcze nad matematyką rozszerzoną. Chcę studiować leśnictwo w Olsztynie lub iść do Szkoły Aspirantów PSP w Poznaniu – wyjaśnia jeden z maturzystów.

- Mnie interesują studia muzyczne, na Akademii Muzycznej w Gdańsku. W sumie to raczej wszystko wiem, ale wolę też mieć jakiś plan B. Gdyby nie wypalił plan A to prawdopodobnie wybiorę polonistykę – dodaje inna licealistka.

Byli jednak też tacy, którzy dopiero szukali inspiracji.

- To miejsce jest po to, żeby się trochę ukierunkować, bo ja jeszcze nie wiem, nie mam pojęcia. Na pewno coś z biologią, ale konkretnego celu nie mam.

- Też przyszłam się dowiedzieć czegoś więcej, bo nie mam żadnego konkretnego pomysłu, a matura już za 8 miesięcy. Trzeba się w końcu na coś zdecydować – zgodnie mówią licealistki.

Uczniowie, którzy w przyszłym roku podejdą do egzaminu dojrzałości otrzymali także pakiet informacji o maturze 2019 i rekrutacji na innych uczelniach z regionu i całej Polski. Wykłady na temat egzaminów maturalnych na poziomach rozszerzonych prowadzili eksperci z Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej.

- Olsztyński Salon Maturzystów cieszy się duża popularnością. Mamy komplet na wszystkich wykładach. Na tych spotkaniach eksperci z Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej mówią o najczęściej popełnianych błędach, czego należy unikać, aby w maju przyszłego roku być szczęśliwym i zadowolonym. O co najczęściej pytają młodzi ludzie? Przede wszystkim obecnie panuje trend na medycynę, czyli pytają o wszystkie przedmioty związane z medycyną tj. chemię, biologię. To są trudne egzaminy – dodaje Andrzej Wyszyński.

Już we wrześniu maturzyści zadeklarują, które przedmioty będą zdawać podczas egzaminu dojrzałości. Corocznie Salon odwiedzają tysiące maturzystów.

syla

Doktorantki z Wydziału Bioinżynierii Zwierząt wygrały konkurs

$
0
0
Mgr inż. Sara Dzik oraz mgr inż. Joanna Żebrowska - zajęły kolejno I i II miejsce w Konkursie Młodych Badaczy im. Jerzego Będkowskiego.

Konkurs został zorganizowany podczas XXX Międzynarodowego Sympozjum Drobiarskiego Polskiego Oddziału Światowego Stowarzyszenia Wiedzy Drobiarskiej.

Sara Dzik (na zdj. z prawej) jest doktorantką w Katedrze Higieny Zwierząt i Środowiska. Zajęła I miejsce, z czego bardzo się cieszy.

- Jestem przeszczęśliwa i wdzięczna, że tam byłam i udało mi się osiągnąć taki sukces. Konkurs przebiegał w bardzo fajnej atmosferze. Mimo że rywalizowaliśmy ze sobą, nie było czuć wyścigu szczurów. Raczej każdy był wobec siebie serdeczny. Wzajemnie siebie słuchaliśmy. Zwracaliśmy uwagę, kto jak odpowiada na pytania. Wiązało się to z bardzo dużym stresem, ponieważ my, jako młodzi naukowcy, występowaliśmy przed wieloma osobami, które są uznawane za autorytety nie tylko w dziedzinie drobiarstwa, ale też higieny i dobrostanu zwierząt. Dla mnie to było bardzo duże wydarzenie, duże przeżycie i przede wszystkim wielka przygoda. Cieszę się, że mogłam spotkać się z tymi osobami prywatnie, posłuchać ich i uzyskać wiele porad - mówi Sara Dzik.

Jej praca związana była z higieną i dobrostanem zwierząt. Firma, która wyprodukowała specjalną farbę zgłosiła się do jej promotora z prośbą o sprawdzenie, czy ta farba rzeczywiście działa w warunkach produkcyjnych. Dotychczas była ona analizowana jedynie w warunkach laboratoryjnych. Doktorantka uznała, że badania są ciekawe i bardzo innowacyjne, gdyż środowisko kurcząt brojlerów jest bardzo specyficzne.

- Środowisko kurcząt brojlerów wykazuje różny mikroklimat i chociaż coś może działać w warunkach laboratoryjnych to niekoniecznie musi działać w warunkach produkcyjnych. Porównywałam dwa kurniki. W jednym stosowaliśmy klasyczną metodę dezynfekcji a w drugim kurniku innowacyjną, czyli farbę, która wykazuje dwunastomiesięczną przydatność. W wapniowaniu jest taka sytuacja, że musimy je po każdym odchowie stosować, a farba ma przez cały rok nam wystarczyć w kurniku. Porównywałam wyniki produkcyjne kurcząt brojlerów, które były w danym kurniku - wyjaśnia Sara Dzik.

Cały eksperyment trwał rok. Podzielony był na trzy cykle produkcyjne. Najpierw pracownicy pomalowali farbą kurnik, w drugim zrobili wapniowanie.

- Badania rozpoczęliśmy kilka dni po wapniowaniu i po zastosowaniu farby. Następne powtórzenie było sześć miesięcy po zastosowaniu farby i ostatnie rok po. Poza samymi wynikami produkcyjnymi, które opieraliśmy na masie ciała, przyrostach dobowych wyliczaliśmy także taki indeks - europejski wskaźnik wydajności. Poza tym badaliśmy mikrobiologię i jakość ściółki. Są to bardzo obszerne badania, o których mogłabym dużo mówić – podkreśla Sara Dzik.

W kurniku, gdzie była stosowana nowoczesna metoda dezynfekcji przeżywalność ptaków była zdecydowanie wyższa niż w drugim kurniku.

- Wydaje mi się, że producenci drobiu zaczną wprowadzać nowoczesne metody dezynfekcji do swoich kurników. Wapniowanie jest najbardziej tradycyjną metodą dezynfekcji i najczęściej stosowaną, ale jest czasochłonne i wykazuje krótki termin. Myślę, że nowoczesna metoda dezynfekcji może zapewnić producentom lepszy zysk finansowy, ptakom lepszy dobrostan, gdyż tam jest mniejsza ilość patogenów oraz połączy to naukę z praktyką – podsumowuje Sara Dzik

O sukcesie swoich doktorantek i samym konkursie opowiedziała także dr inż. Aleksandra Drażbo z Katedry Drobiarstwa UWM w Olsztynie.

- Jest mi ogromnie miło, ponieważ reprezentantki naszego wydziału już po raz kolejny zajęły dwa pierwsze miejsca w międzynarodowym konkursie im. Jerzego Będkowskiego, który ma za zadanie wspierać młodych naukowców. Jest to konkurs, który jest w całości prowadzony w języku angielskim. Z mojego punktu widzenia nasze laureatki były bardzo pewne w tym co mówiły i bardzo dobrze posługiwały się językiem angielskim. Ponadto bardzo ładnie poprowadziły dyskusję naukową, która później po każdej prezentacji odbywa się w gronie naukowców. Swobodnie odpowiadały na pytania i przede wszystkim znały się na swoim temacie. Jestem dumna, że po raz kolejny przedstawiciele naszego wydziału wygrali ten konkurs - mówi dr inż. Aleksandra Drażbo.

W konkursie uczestniczyło 10 osób. Reprezentowali różne jednostki naukowe i przedstawiali wyniki swoich aktualnych badań. W większości byli to przedstawiciele polskich uczelni. Dwie osoby reprezentowały ośrodki zagraniczne. Ideą konkursu jest przede wszystkim zaprezentowanie młodych naukowców szerszemu gronu odbiorców w dziedzinie dotyczącej drobiarstwa oraz wspieranie młodych badaczy.

opr. syla, źródło Radio UWM.FM, fot. Facebook

Święto sera na UWM

$
0
0
ser
Za nami już VI Festiwal Serów i Twarogów Polskiego Mleczarstwa. Tym razem miłośnicy wyrobów mlecznych spotkali się w Kortowie.

Święto sera odbyło się 15 i 16 września przed Centrum Konferencyjno-Szkoleniowym w Kortowie, a nie jak dotychczas w hotelu Omega. Chociaż pierwszego dnia pogoda nie dopisała i padał deszcz to wielbiciele serów, twarogów, jogurtów i innych mlecznych przysmaków licznie przybyli do Kortowa.

- Celem festiwalu jest ukazanie konsumentom najwyższej jakości oraz wartości odżywczej serów i twarogów produkowanych przez krajowy przemysł mleczarski oraz kształtowanie od najmłodszego pokolenia poprawnych nawyków żywieniowych, wpisujących w dietę nabiał - przypomniał podczas otwarcia festiwalu prof. Bogusław Staniewski, kierownik Katedry Mleczarstwa i Zarządzania Jakością Wydziału Nauki o Żywności UWM.

W Festiwalu Serów i Twarogów Polskiego Mleczarstwa wzięło udział kilkudziesięciu wystawców. Po raz pierwszy na festiwalu zagościł również wystawca z Francji. Nie zabrakło także przedstawicieli firm pracujących na rzecz mleczarstwa.

- Jesteśmy drugi raz w Olsztynie na tym festiwalu. Hochland kojarzy się przede wszystkim z serami, zatem mamy całą gamę: począwszy od serów twarogowych, serów dojrzewających, serów również miękkich pleśniowych, kończąc na topionych. Ponadto w tym roku wzbogacamy naszą ofertę o propozycje kulinarne, między innymi grillowe. Zapraszamy do naszego stanowiska, gdzie można spróbować naszych serów na gorąco. Do tego mamy nową ciekawostkę, są to precle z wykorzystaniem naszego serka twarogowego, kanapkowego. Także myślę, że dla każdego coś jest. Cieszy nas bezpośredni kontakt z konsumentem, który nie jest częsty w pracy technologa. Bardzo przyjemnie jest zobaczyć, jak faktycznie ludzie reagują na nasze produkty, czy zgłaszają jakieś uwagi - mówi Maciej Dados, technolog.

Po raz czwarty swoje produkty prezentowała Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska Piątnica.

- Jesteśmy dumni, że możemy tutaj być. Na stoiskach prezentujemy nasze nowe serki smakowe puszyste, oprócz tego prezentujemy mleko smakowe, które od niedawna jest wprowadzone do naszej produkcji oraz nową linię jogurtów greckich - wymienia Elżbieta Ogonowska-Gadomska, kierownik działu rozwoju firmy Piątnica.

Podczas dwudniowej imprezy na odwiedzających czekało wiele atrakcji. Wystąpił Zespół Pieśni i Tańca "Kortowo" oraz Akademicka Orkiestra Dęta. W namiocie wystawienniczym oraz stoiskach odbywała się degustacja serów, twarogów oraz wyrobów regionalnych. Jak co roku organizatorzy przeprowadzili dwudniowy konkurs konsumentów Serowy i Twarogowy Król. Odbył się także pokaz kulinarny, z wykorzystaniem produktów dostarczonych przez wystawców. NIe zabrakło też atrakcji dla dzieci. Powstała uliczka seromaniaka z animacjami dla dzieci w formie „mleczarskich" zabaw, konkursów oraz gier, za które najmłodsi otrzymywali upominki i nagrody. Odbyły się również pokazy technologiczno-laboratoryjne i filmowe, wystawa fotograficzna oraz spotkanie z autorytetem serowarstwa. W niedzielę członkowie Naukowego Koła Technologów Mleczarstwa WNoŻ przygotowali degustację - Poranna klasyka: ser, masło i chleb.

W niedzielę ogłoszono wyniki konkursu.

WYRÓŻNIENIE w kategorii HIT TWAROGOWY otrzymują:

1. Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Garwolinie
LINIA SERKÓW HOMOGENIZOWANYCH
NATURALNY, WANILIOWY, TRUSKAWKOWY, CZEKOLADOWY, PIECZONE JABŁKO,
MALINOWY Z KOSTKAMI KOKOSOWYMI, Z KULECZKAMI POMARAŃCZOWYMI

2. Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Krasnymstawie
SERUŚ - SERKI DESEROWE
WANILIOWY Z JAGODAMI, WANILIOWY Z TRUSKAWKAMI, WANILIOWY Z MALINAMI,
WANILIOWY Z POMARAŃCZAMI I KAWAŁKAMI CZEKOLADY, WANILIOWY Z MAKULKAMI

3. Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Ozorkowie
TWARÓG SERNIKOWY TRZYKROTNIE MIELONY

4. Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Piaskach
TWARÓG PIASECKI
PÓŁTŁUSTY, TŁUSTY - KRAJANKA

5. Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Piątnicy
TWARÓG WIEJSKI PÓŁTŁUSTY BIO

6. Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska we Włoszczowie
SEREK DO CHLEBA
ŚMIETANKOWY, Z ZIOŁAMI, Z PAPRYKĄ, ZE SZCZYPIORKIEM, Z CZOSNKIEM, Z CHRZANEM

7. Spółdzielnia Mleczarska Udziałowców w Strzałkowie
TWARÓG ŚMIETANKOWY

WYRÓŻNIENIE w kategorii HIT SEROWY otrzymują:

1. GRUPA POLMLEK Sp. z o.o. w Pułtusku
SERY PLASTERKOWANE Z LINII EKO
EDAMSKI EKO WARMIA, GOUDA EKO WARMIA, MORSKI EKO WARMIA

2. Hochland Polska Sp. z o.o. w Kaźmierzu
SERY ŻÓŁTE W PLASTRACH
GOUDA, EDAMSKI, MAASDAMER, GOUDA WĘDZONA I TYLŻYCKI

3. LAZUR Spółdzielczy Związek Grup Producentów Rolnych w Nowych Skalmierzycach
MARKA SERÓW TOPIONYCH
LAZURETTA BŁĘKITNA oraz LAZURETTA ZŁOCISTA

4. Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Łowiczu
ŁOWICKIE SERY DOJRZEWAJĄCE – w PLASTRACH
GOUDA, EDAMSKI, EMENTALER, SALAMI, TYLŻYCKI

5. Przedsiębiorstwo Handlu Zagranicznego Spółdzielni Mleczarskich LACPOL Sp. z o.o. w Warszawie - Proszkownia Mleka Spółka z o.o. w Piotrkowie Kujawskim
ZESTAW SERÓW HOLENDERSKICH GOUDA, EDAMSKI

6. SERTOP Sp. z o.o. w Tychach
HAUSKYJZA
SER SMAŻONY Z KMINKIEM

7. Spółdzielcza Mleczarnia SPOMLEK w Radzyniu Podlaskim
RADAMER oraz RADAMER WĘDZONY
SERY TYPU SZWAJCARSKIEGO Z MARKI SERENADA

8. Spółdzielnia Mleczarska MLEKOVITA w Wysokiem Mazowieckiem
MARKA SERÓW PLEŚNIOWYCH LAPOLLE
CAMEMBERT, BRIE, BLUE

9. Spółdzielnia Mleczarska MLEKPOL w Grajewie
ZESTAW SERÓW PLASTERKOWANYCH GOUDA
GOUDA, GOUDA WĘDZONA, GOUDA Z PIEPRZEM, GOUDA Z PRZYPRAWAMI

10. Spółdzielnia Mleczarska w Rykach
Ser CEZAR - PREMIUM
SER TYPU HOLENDERSKIEGO

11. Firma P. Jacquin & Fils – FRANCJA
ZESTAW FRANCUSKICH SERÓW DOJRZEWAJĄCYCH

NAGRODĄ PUBLICZNOŚCI - TWAROGOWY KRÓL zostały wyróżnione:

1. Hochland Polska Sp. z o.o. w Kaźmierzu
PUSZYSTE SERKI TWAROGOWE
MARKI ALMETTE oraz ALMETTE FRUIT

2. Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Garwolinie
TWARÓG GARWOLIŃSKI TŁUSTY I PÓŁTŁUSTY

3. Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Krasnymstawie
TWARÓG PÓŁTŁUSTY

4. Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Piaskach
TWARÓG PIASECKI ŚMIETANKOWY KRAJANKA

5. Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Piątnicy
TWÓJ SMAK - SERKI DO SMAROWANIA

6. Spółdzielnia Mleczarska MLEKPOL w Grajewie
TWAROGI - MAZURSKI SMAK
TŁUSTY, PÓŁTŁUSTY, CHUDY – KLINEK, KRĄŻKI, ROZETA

7. Spółdzielnia Mleczarska Udziałowców w Strzałkowie
TWAROGI
ŚMIETANKOWY ORAZ PÓŁTŁUSTY KRAJANKA

8. Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Olecku
TWARÓG NATURALNY
Z WARMII, MAZUR I POWIŚLA - PÓŁTŁUSTY
W wyniku OCENY I GŁOSOWANIA KONSUMENTÓW

NAGRODĄ PUBLICZNOŚCI - SEROWY KRÓL zostały wyróżnione firmy:

1. w kategorii serów szwajcarskich
GRUPA POLMLEK Sp. z o.o. w Pułtusku
SER MLEKDAMER EXTRA WARMIA

2. w kategorii serów z przerostem pleśni
LAZUR Spółdzielczy Związek Grup Producentów Rolnych w Nowych Skalmierzycach
MARKA LAZUR SERÓW Z PRZEROSTEM PLEŚNI
Lazur Błękitny, Srebrzysty, Turkusowy, Złocisty

3. w kategorii serów parzonych, wędzonych
Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Łowiczu
SER - ROLADA USTRZYCKA

4. w kategorii dojrzewających serów z przyprawami
Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Ozorkowie
ZESTAW MAGNACKICH SERÓW DOJRZEWAJĄCYCH

5. w kategorii serów długodojrzewających
Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska we Włoszczowie
SER CZARNA PERŁA
DŁUGODOJRZEWAJĄCY, PREMIUM

6. w kategorii serów szwajcarskich
Przedsiębiorstwo Handlu Zagranicznego Spółdzielni Mleczarskich LACPOL Sp. z o.o. w Warszawie - Zakład Mleczarski Sp. z o.o. w Zalesiu
SER MAZDAMER

7. w kategorii serów topionych
SERTOP Sp. z o.o. w Tychach
Sery topione MIX
MÓJ... JEDYNY, TWÓJ... ULUBIONY, NASZ... wyśmienity, WASZ... LUKSUSOWY

8. w kategorii serów długodojrzewających
Spółdzielcza Mleczarnia SPOMLEK w Radzyniu Podlaskim
SER BURSZTYN oraz SER SZAFIR
SERY DŁUGODOJRZEWAJĄCE MARKI SKARBY SEROWARA

9. w kategorii typu holenderskich z przyprawami
Spółdzielnia Mleczarska MLEKOVITA w Wysokiem Mazowieckiem
GOUDA Z CZARNUSZKĄ oraz GOUDA Z KOZIERADKĄ

10. w kategorii serów typu holendersko–szwajcarskiego
Spółdzielnia Mleczarska w Rykach
MARKA SERÓW RYCKI EDAM
RYCKI EDAM EXCLUSIVE, RYCKI EDAM LIGHT , RYCKI EDAM NATURALNIE WĘDZONY

Puchar Prezesa Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich Zw. Rew. w Warszawie Waldemara Brosia otrzymuje Okręgowa SPÓŁDZIELNIA MLECZARSKA W WŁOSZCZOWIE za stałą wysoką jakość serów dojrzewających.

Puchar Polskiej Izby Produktu Regionalnego i Lokalnego otrzymuje SPÓŁDZIELNIA MLECZARSKA UDZIAŁOWCÓW W STRZAŁKOWIE

Puchar Prezydenta Olsztyna dr. Piotra Grzymowicza otrzymuje OKRĘGOWA SPÓŁDZIELNIA MLECZARSKA W PIĄTNICY ZA NAJWYŻSZĄ JAKOŚĆ SERKÓW, TWAROŻKÓW I TWAROGÓW

Puchar Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego Gustawa Marka Brzezina otrzymuje OKRĘGOWA SPÓŁDZIELNIA MLECZARSKA W OLECKU

Dyplomy uczestnictwa w VI OÓLNOPOLSKIM ŚWIĘCIE SERA - Festiwalu Serów i Twarogów Polskiego Mleczarstwa otrzymują wystawcy - SIECI - DZIEDZICTWO KULINARNE WARMIA MAZURY POWIŚLE
Gospodarstwo Rolne NAD AREM
Kierźliny - Barczewo

SERY PRASLICKIE
Gospodarstwo Rolne - Praslity

Gospodarstwo Pasieczne "KRAINA MIODU" -
Mrągowo

Zakład Pasieka Wędrowna Remigiusz i Jan Pleszkun
Olsztyn

„QRAŚ" - Wędliny Catering
Orzysz
FITNESS NATURA POLSKA
Ostróda

Adresy specjalne Festiwalu Serów i Twarogów otrzymują firmy:

1. Chr. Hansen Poland Sp. z o.o.
2. CSK Food Enrichment Poland Sp. z o.o.
3. METRO-PLAST SP. JAWNA w Nysie
4. Schur Flexibles Poland
5. TETRA PAK GROUP OBRAM Sp. z o.o.

Ogólnopolskie Święto Sera - Festiwal Serów i Twarogów Polskiego Mleczarstwa organizowane jest przez Katedrę Mleczarstwa i Zarządzania Jakością Wydziału Nauki o Żywności Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w partnerstwie m.in.z: Samorządem Województwa Warmińsko-Mazurskiego, Urzędem Miasta i Krajowym Związkiem Spółdzielni Mleczarskich, Związek Rewizyjny w Warszawie.

syla

Viewing all 225 articles
Browse latest View live