Quantcast
Channel: Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie - Fakty
Viewing all 225 articles
Browse latest View live

W Kortowie dyskutowali o wyzwaniach ochrony środowiska

$
0
0
Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK
Nielegalne składowanie odpadów i czystość powietrza to współczesne wyzwania ochrony środowiska. Na ten temat dyskutowali uczeni w Kortowie podczas międzynarodowej konferencji naukowej.

- Polska jest krajem, w którym można pokazać wiele dobrych przykładów ochrony środowiska, ale niestety są także obszary, o których chcielibyśmy mówić jak najmniej - powiedział obecny na konferencji Krzysztof Kwiatkowski, prezes Najwyższej Izby Kontroli.

Szef NIK zauważył, że dobrym przykładem ochrony środowiska jest prowadzona polityka w obszarze polityki wodno-ściekowej.

- To co się udało w ostatnich kilkunastu latach w Polsce w dużej części z wykorzystaniem funduszy z Unii Europejskiej to ogromny sukces w zakresie oczyszczania, na przykład ścieków. Polskie rzeki, polskie wody generalnie są czyste. Jest to zdecydowana poprawa w stosunku do tego, co jeszcze było na początku lat dziewięćdziesiątych – wyjaśnił Krzysztof Kwiatkowski.
Największym wyzwaniem obecnie jest czystość powietrza.

- O tym obszarze chcielibyśmy mówić jak najmniej albo mówić dopiero za jakiś czas. Polska ze wszystkich państw Unii Europejskiej jest najbardziej zanieczyszczonym krajem, jeżeli chodzi o powietrze. Na 50 miast europejskich ponad trzydzieści najbardziej zanieczyszczonych to polskie miasta - podkreślił prezes NIK.

Warmia i Mazury wśród najczystrzych miejsc w Polsce

Krzysztof Kwiatkowski dodał również, że na szczęście znajdujemy się w jednym z najczystszych miejsc w Polsce – województwie warmińsko-mazurskim.

- To tutaj znajduje się Puszcza Borecka, która jest jednym z najczystszych miejsc w naszym kraju. Jeśli chce ktoś odpocząć od smogu, zapomnieć o pyłach zawieszonych, o benzopirenie niech przyjeżdża do województwa warmińsko-mazurskiego do Puszczy Boreckiej – dodał prezes NIK.

W konferencji udział wziął również prof. Ryszard Górecki, rektor Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.

- Konferencja dotyczy spraw środowiskowych. To dla naszego Uniwersytetu, który położony jest w malowniczym Kortowie, niezmiernie ważne zadanie. W związku z tym na najbliższym posiedzeniu Senatu UWM podejmiemy uchwałę dotyczącą utworzenia na naszej uczelni Centrum Bezpieczeństwa i Monitoringu Ochrony Środowiska. Mam nadzieję, że stanie się to wzorem nie tylko dla naszego kraju, ale dla krajów europejskich – zauważył rektor.

Składowanie odpadów - palący problem

O przestępczości przeciwko środowisku z punktu widzenia praktyki i teorii opowiadała prof. Ewa Guzik-Makaruk, prodziekan Wydziału Prawa Uniwersytetu w Białymstoku

- Rozbieżność między teorią a praktyką jest dosyć duża. Z przeprowadzonych badań wynika, że przestępczość przeciwko środowisku zajmuje marginalną pozycję w ogóle przestępczości kryminalnej. Najczęściej, jeśli chodzi o tę kategorię przestępczości, dochodzi do czynów związanych z nieprawidłowym składowaniem odpadów. Nieprawidłowa gospodarka odpadami w tej kategorii króluje. Trzeba pamiętać o tym, że przestępczość przeciwko środowisku jest bardzo szczególną z uwagi na to, że sprawcy są również ofiarami. Czasem wydaje się, że są to przestępstwa bez ofiar, nie zgłasza się ich. Potencjalny obywatel nie jest zainteresowany tym, aby informować, na przykład, że w lesie znajduje się góra śmieci. To, co my wykrywamy i to, co widzimy na podstawie statystyk to jest wierzchołek „góry lodowej", czyli tego co jest w rzeczywistości – podkreśliła prof. Ewa Guziuk-Makaruk.

Prodziekan odniosła się również do podpaleń składowisk śmieci, które w ostatnich miesiącach spędzają sen z powiek mieszkańcom i władzom wielu miast w Polsce.

- Jest to sprawa trudniejsza, dlatego że tutaj istnieje jeszcze kwestia sprowadzenia pożaru albo niebezpieczeństwa pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób. Kwalifikowane jest to jako przestępstw przeciwko bezpieczeństwu powszechnemu. W ostatnim czasie mieliśmy tak wiele tych przypadków, że nie mogą być zbiegiem okoliczności. Krótko mówiąc: jest to świadome i celowe działanie człowieka. A po co to się robi? Po to, żeby zrobić miejsce na nowe śmieci. Niedawno miała miejsce bardzo przykra sytuacja. Nie tylko spłonęły śmieci, ale również doszło do karambolu w ruchu drogowym. Na drodze pod Jaworznem na skutek złej widoczności spowodowanej dymem zginął człowiek. To nie zabawa – podsumowuje prodziekan.

syla

Współczesne wyzwania ochrony środowiska"- to tytuł Międzynarodowej Konferencji Naukowej zorganizowanej 21 września przez Uniwersytet Warmińsko-Mazurski przy współpracy z Uniwersytetem w Białymstoku oraz Wyższą Szkołą Policji w Szczytnie. Jej celem była dyskusja na tematy związane z ochroną prawną środowiska i jego zasobów, rozwijanie naukowej współpracy międzynarodowej oraz wypracowanie efektywnych rozwiązań legislacyjnych i edukacyjnych.


Fascynująca strona nauki

$
0
0
Dzieci podczas warsztatów na Olsztyńskich Dniach Nauki i Sztuki
Rozpoczęły się 16. Olsztyńskie Dni Nauki i Sztuki. Humaniści, umysły ścisłe, pasjonaci techniki, miłośnicy biologii, medycyny odwiedzili Kortowo, bo jak co roku organizatorzy przygotowali coś dla każdego.

Przez 3 dni (26-28.09) na uniwersyteckich wydziałach i w laboratoriach można uczestniczyć w różnego rodzaju konkursach, pokazach, prezentacjach, warsztatach, wykładach, wystawach czy wycieczkach. Organizatorzy jak co roku przygotowali bardzo bogaty program. Każdy, bez względu na wiek i zainteresowania, znajdzie coś dla siebie. Zostań mistrzem Esperanto, Rosja jakiej nie znacie, szpieg w muzeum, turniej rycerski czy filozofia w anime to tylko niektóre z atrakcji przygotowanych w kategorii zostań humanistą. Umysły ścisłe mogą m.in. dowiedzieć się czy nasze oczy mogą kłamać, jak zbudować aparat fotograficzny, ocenić skażenie środowiska, znaleźć się bliżej chemii i przekonać czy coś nam zagraża z Kosmosu. Osoby, które marzą o własnym lesie w słoiku mogą spełnić to marzenie podczas warsztatów zorganizowanych w kategorii przyroda. Znalazły się tam też inne ciekawe zagadnienia: co o glebie powinieneś wiedzieć, grzyby w żywności – wróg czy przyjaciel, skąd się wzięły na twym stole mąka, kasza, cukier, olej oraz wiele innych.

Zdrowy styl życia, dobre i złe strony bakterii, tajemnice zapisane w genach, pasożyty człowieka i inne ciekawostki medyczne znalazły się w kategorii zbadaj medycynę. Miłośnicy sztuki także znajdą coś dla siebie. Można na przykład sprawdzić, na jakiej muzyce się znamy i dowiedzieć się czegoś nowego o instrumentach i ich brzmieniu, wziąć udział w małym warsztacie druku i powędrować z Harrym Potterem. Jak odróżnić fałszywe pieniądze od prawdziwych, jak zapanować nad swoimi finansami i czym jest teoria gier – o tym i wielu innych mówią uczeni podczas spotkań z ekonomią. Ostatnia kategoria to poznaj społeczeństwo. Obejmuje m.in warsztaty radiowe, zabawy z nietypowymi przyborami, a także można przenieść się w świat osoby niewidomej i porozmawiać z osobą głuchą.

Kortowo odwiedzili mieszkańcy z całego województwa warmińsko-mazurskiego i nie tylko. Adrian, uczeń 5 klasy wziął udział w warsztatach przygotowanych przez Uniwersytet Dzieci.

- Jest bardzo fajnie. Można się czegoś dowiedzieć, nauczyć, ale też i świetnie bawić. Dowiedziałem się przed chwilą, jak zrobić perfumy z kwiatów i wody destylowanej. Lilia ma bardziej intensywny zapach od róży. Mam nadzieję, że za chwilę dowiem się, dlaczego samoloty latają – mówi Adrian.

Z uczniami 5. klas z Sząbruka przyjechali Monika Maruszczach, nauczycielka języka angielskiego oraz Mateusz Korosteński, nauczyciel geografii.

- Byliśmy też rok temu na warsztatach. Podpowiedział nam jeden z rodziców, że coś takiego w Olsztynie się dzieje. Dzieci są bardzo zadowolone, mówią, że im się podoba – twierdzą nauczyciele.

Uczniowie 3. klasy gastronomika z Olsztyna przyjechali specjalnie na zajęcia o barwnikach.

- Pierwszy raz jesteśmy na Dniach Nauki i Sztuki. Dowiedzieliśmy się dzisiaj, że są barwniki szkodliwe i nieszkodliwe. Robiliśmy różne roztwory, które zmieniały kolor. Ciekawostką było to, że naturalny barwnik można uzyskać z robaków, np. mszycy. Dokładnie przyjrzeliśmy się też etykietom produktów żywnościowych i zobaczyliśmy, ile niektóre z nich zawierają chemii – mówią Justyna, Paulina i Robert.

Dr Dariusz Kubiak, adiunkt w Katedrze Mykologii spotkał się z uczniami 7. i 8. klasy podstawówki, aby opowiedzieć im o grzybach. Czy istnieje mikroświat grzybów i jak duże są to organizmy? Dla wielu było to zaskoczeniem, że grzybnia może mierzyć 5, 600 m i ważyć około 605 ton.

- Warsztaty bardzo mi się podobały. Mogliśmy zobaczyć pod mikroskopem zarodniki grzybów, które raczej nie są widzialne gołym okiem. Jeszcze nie wiem, kim chcę zostać w przyszłości, ale może wybiorę coś związanego z biologią – przekonuje Jakub, uczeń 7. klasy z Kozłowa.

Głównym organizatorem 16. Olsztyńskich Dni Nauki i Sztuki jest Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie.

Projekt dofinansowany jest przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, PGNiG S.A., Fundację Santander Bank Polska im. I. J. Paderewskiego oraz Samorząd Miasta Olsztyna.

syla

Wernisaż Artystycznej Rezerwy Twórczej - pracownicy pokazali prace

$
0
0
rzeźbione jajka
Obrazy, zdjęcia, rzeźby, ceramika i wiele innych artystycznych dzieł po raz kolejny ozdobiły hol Biblioteki Uniwersyteckiej. A to za sprawą Artystycznej Rezerwy Twórczej, która już po raz 8 zorganizowała wystawę.

Wystawa prac artystów nieprofesjonalnych związanych z UWM na stałe zagościła w kalendarzu uniwersyteckich wydarzeń kulturalnych. VIII wernisaż A*R*T, czyli Artystycznej Rezerwy Twórczej odbył się 12 października w galerii wystawienniczej Biblioteki Uniwersyteckiej ( I piętro).

Od pierwszej wystawy, która odbyła się już w 2011 roku, myślą przewodnią było i jest prezentacja dorobku artystycznego – pracowników oraz emerytów UWM. Forma i technika prac jest dowolna: obrazy olejne, akwarele, rysunek, grafika, malowanie na szkle, rzeźba, ceramika, haft (malowanie igłą), tkactwo, metaloplastyka itp.

- Obecnie jest nas około 30-35 osób. Niektórzy są czynni we wszystkich naszych przedsięwzięciach, innym nie zawsze zdrowie na to pozwala, bo jak wiadomo, większość naszych artystów to emeryci. Jak zwykle przedstawiamy różności. Dominuje malarstwo, ale jest też druga potęga - to nasi fotograficy. W tym roku wydzieliliśmy także tzw. kącik niepodległościowy, związany z obchodami 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę. Co ciekawe, za militaria wzięły się nasze panie. Można podziwiać sceny militarne, czołgi - mówi prof. Antoni Jarczyk z Wydziału Bioinżynierii Zwierząt, przewodniczący grupy A*R*T. - Mnie również zafascynowała ta tematyka - prezentuję obraz "Czwórkami idą do nieba". Poza tym w tym roku pokazuję "straszną czarownicę". W 1811 roku w Reszlu spalono ostatnią czarownicę. Była to schorowana kobieta, najprawdopodobniej z alzheimerem. Inspiracją była wizyta w Reszlu, podczas której widzieliśmy na zamku m.in. izby tortur. Co jeszcze? Kobiety malują igłą, czyli haftują, a ja maluję młotkiem na miedzianej blasze - śmieje się prof. Antoni Jarczyk.

Od początku istnienia grupy A*R*T należy do niej Anna Szepelska-Sell, emerytowana pracowniczka Wydziału Bioinżynierii Zwierząt. W pierwszych latach prezentowała serwetki, kompozycje z suszonych roślin, obrazy a już od 5 lat wyłącznie pięknie rzeźbione jajka.

- Od roku jestem na emeryturze i jestem przeszczęśliwa, bo mogę się oddać mojej twórczości. Bardzo lubię to robić. Rzeźbię wydmuszki kurze, gęsie, indycze i strusie. Rzeźbię też skorupy ślimaków. Robię to za pomocą wiertła, czyli po prostu wiercę i robię ażurek w wydmuszkach. Nie mam pojęcia, skąd się wzięła moja pasja. Może stąd, że kiedyś obroniłam pracę magisterską w katedrze drobiarstwa i właśnie stąd ta miłość do kształtu jajek. Przygotowanie takiego jajka zajmuje trochę czasu. Trzeba dobrze wyczuć skorupkę, aby nie pękła. Uwielbiam rzeźbić muszle ślimaków, ponieważ są mocniejsze od skorupek jajek, ale niestety mają małą powierzchnię - wyjaśnia Anna Szepelska-Sell.

Do roku 2017 członkowie grupy zorganizowali 10 wystaw w galeriach wystawienniczych Biblioteki Głównej UWM, w klubie Baccalarium, w Starej Kotłowni oraz w holu Olsztyńskiego Planetarium. W ich gronie są osoby młode ale też o bardzo długim stażu artystycznym. Wielu artystów organizuje wystawy na terenie lub poza Olsztynem. W Kortowie prace swoje wystawiało łącznie około 62 członków. W zależności od swoich pasji powstały podzespoły - m.in. A*R*T Ikony i A*R*T Foto, w których artyści doskonalą umiejętności poprzez kursy oraz specjalistyczne wykłady. Od roku 2015 w obrębie grupy A*R*T działa podzespół A*R*T Poetica.

Wystawa organizowana jest pod egidą Stowarzyszenia Absolwentów UWM oraz ZNP. Honorowy Patronat nad wystawą objął prof. Ryszard Górecki, rektor UWM. Po jej zakończeniu zostanie wydany album zawierający wybrane prace każdego z uczestników wystawy wraz z krótką notką o intencji autora w tworzeniu swoich prac oraz opisem  dorobku twórczego za ostatni rok.

Wystawę Artystycznej Rezerwy Twórczej będzie można oglądać do 20 grudnia.

syla

Malarstwo, ikony, rysunek: Maria Bentkowska, Eryka Białłowicz, Janusz Bieńkowski, Marta Bulik, Danuta Domska, Krystyna Grabka, Antoni Jarczyk, Teresa Kosman, Halina Krasińska, Marian Michałowski, Irena Olszewska, Michał Ostrowski.
Rzeźba, ceramika: Marzena Dadasiewicz, Antoni Jarczyk, Marta Bulik.
Rękodzieło artystyczne: Anna Bednarska, Ewa Bednarska, Eryka Białłowicz, Barbara Chodań, Stanisław Czachorowski, Teresa Dziedzic Krystyna Grabka, Czesława Jabłonowska, Halina Krasińska, Natalia Machałek, Anna Spodniewska, Anna Szepelska-Sell, Sylwia Zadworna.
Fotografika: Marzena Baniel, Marek Hasso-Agopsowicz, Bożenna Koper Elżbieta Szafranko, Elżbieta i Feliks Walichnowscy.

UWM podsumował projekt skierowany do seniorów

$
0
0
Seniorzy podczas podsumowania projektu
Zakończył się projekt „Uniwersytet Warmińsko-Mazurski otwiera bramy wiedzy dla uniwersytetów trzeciego wieku". W konferencji podsumowującej wzięli udział seniorzy z 13 uniwersytetów trzeciego wieku Warmii i Mazur.

Od połowy marca seniorzy z naszego województwa brali udział w wykładach i warsztatach związanych m.in. ze zdrowiem i życiem człowieka, ogrodnictwem i rolnictwem, prawidłowymi relacjami z młodszym pokoleniem, np. wnukami, sprawami finansowymi i domowym budżetem. A to dzięki specjalnie przygotowanemu przez pracowników UWM projektowi „Uniwersytet Warmińsko-Mazurski otwiera bramy wiedzy dla uniwersytetów trzeciego wieku". Dofinansowanie na projekt w wysokości 339 tys. zł UWM otrzymał od Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, ponieważ znaleźliśmy się w pierwszej czwórce beneficjentów konkursu przygotowanego przez ministerstwo.

— W projekcie, który realizuje UWM wzięło udział 13 uniwersytetów trzeciego wieku z całego województwa. Wiele z nich prężnie już działa, np. w Ostródzie, Iławie czy Działdowie. Projekt objął także uniwersytety, które dopiero się tworzą - w Purdzie i Białej Piskiej. Seniorzy brali udział w 8 blokach tematycznych dotyczących różnych sfer życia — mówił nam w maju prof. Stefan Smoczyński, pełnomocnik rektora UWM ds. uniwersytetu trzeciego wieku.

Konferencja podsumowująca projekt odbyła się 18 października w Centrum Konferencyjno-Szkoleniowym. Aula kongresowa była wypełniona w całości.

- Frekwencja w sali świadczy o tym, że pomysł był trafiony. Mamy pełną aulę uczestników, którzy - jestem przekonany - z przyjemnością wysłuchają dzisiejszych wykładów i będzie to takie zwieńczenie ich bardzo aktywnej działalności. Myślę, że to nie koniec, ponieważ nasze kontakty z uniwersytetami trzeciego wieku będą kontynuowane - zaznacza prof. Jerzy Jaroszewski, prorektor ds. nauki.

- To pierwszy tego typu projekt, który pozwolił na zintegrowanie społeczności uniwersytetów trzeciego wieku. Powstała federacja uniwersytetów trzeciego wieku. Dzięki tej integracji udało się przeprowadzić wiele ciekawych wykładów i warsztatów zarówno tutaj na Uniwersytecie, jaki i w placówkach uniwersytetów trzeciego wieku należących do federacji. Dla uczelni ma to niewątpliwie duże znaczenie, dlatego że pozwala łączyć pokolenia, co jest szczególnie dzisiaj ważne, w budowaniu systemu wartości, ze względu na pamięć historyczną. Inicjatywa ta jest też ważna dla uczestników. Dla ludzi, którzy zakończyli swoją działalność zawodową, ale chcą dalej kontynuować swój rozwój osobisty - podkreśla prof. Jerzy Przyborowski, prorektor ds. kształcenia i studentów.
I chociaż seniorzy dawno już skończyli 18 lat, to swoją aktywnością, pogodą ducha i chęcią pogłębiania wiedzy przebijają niejednego studenta.

- Warto było wziąć udział w tym projekcie. Nidzica jest małym miastem, dlatego dla nas to było ogromne wsparcie. Mieliśmy wykłady u siebie w Nidzicy. Tutaj przejeżdżaliśmy cztery razy na różnego rodzaju warsztaty. Bogata tematyka, wspaniali wykładowcy, piękna atmosfera. Wszystko było świetnie przygotowane, pod każdym względem. O miejsca tutaj nasi studenci zabiegali. Byliśmy m.in. w Katedrze Żywienia Człowieka, gdzie przygotowywaliśmy oleje, robiliśmy masła. Ponadto braliśmy udział w panelu medialnym. Zwiedzaliśmy studio radiowe i telewizyjne. Wszystkie tematy były naprawdę bardzo interesujące - mówi Maria Rapacka z Nidzickiego Uniwersytetu III Wieku "Młodzi duchem".

Uniwersytet Trzeciego Wieku w Działdowie liczy 250 osób. Nie wszystkim było dane skorzystać z warsztatów.

- Bardzo chcemy, aby projekt powtórzył się w następnym roku. Chętnych było bardzo dużo, ale niestety wszyscy nie mogliśmy jechać. Co najbardziej mi się podobało? Myślę, że takie życiowe wykłady, które nas bezpośrednio dotyczyły, np. żywienia. Osoby w starszym wieku, tak zwani seniorzy potrzebują takiego relaksu. To było dla nas bardzo ciekawe doświadczenie - przekonuje Krystyna Wasiak z UTW Działdowo.

Chociaż wśród słuchaczy UTW dominują panie, to w auli kongresowej nie zabrakło również panów.

- Jesteśmy wszyscy bardzo zadowoleni. Wszystkie wykłady i warsztaty prowadzone były w bardzo ciekawy, a przede wszystkim przystępny sposób. Możemy poszerzyć swoją wiedzę, coś ciekawego zobaczyć, rozszerzyć horyzonty, porozmawiać z interesującymi ludźmi. Ostatni wykład o mikrobach, w którym uczestniczyłem, był bardzo dobry. W kolejnej edycji także z przyjemnością weźmiemy udział - dodaje Janusz Stasiniewicz z Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Ostródzie.

W projekcie udział wzięły także uniwersytety trzeciego wieku, które swoją działalność dopiero rozpoczęły, np. Uniwersytet Trzeciego Wieku w Białej Piskiej.

- Zorganizowaliśmy się dopiero w tym roku. Jesteśmy bardzo młodym i chyba jednym z najmłodszych uniwersytetów trzeciego wieku. Przechodząc na emeryturę nie wyobrażałam sobie, żebym mogła siedzieć w domu. Skrzyknęliśmy się i przy pomocy burmistrza powstał nasz uniwersytet. Jest nas 30 osób. Myślę, że jak na początek, to i tak sporo. Wzięliśmy tutaj udział w bardzo ciekawych warsztatach, np. z ogrodnictwa. Mogliśmy m.in. zobaczyć jak wygląda mały pyłek w tulipanie. A tak poza tym to organizujemy też zajęcia u siebie. Trochę ruchu - spacery, rowery. Uczymy się angielskiego i obsługi komputera, bo jak się okazuje nie każdy miał z nim do czynienia. W tak małej miejscowości ciężko wysiedzieć w domu. Stwierdziliśmy, że pilot od telewizora do nas nie pasuje - śmieje się Wanda Dunaj, UTW Biała Piska.

Na zakończenie projektu wykład dotyczący faktów i mitów medycyny prewencyjnej wygłosił prof. Tomasz Stompór, Prodziekan ds. nauki i współpracy Wydziału Lekarskiego.

Nadzór nad realizacją projektu pełnił prof. Jerzy Przyborowski, prorektor ds. kształcenia i studentów, natomiast koordynacją działań projektowych zajął się prof. Stefan Smoczyński, w ścisłej współpracy z kierowniczką Biura ds. Nauki, mgr Anną Smoczyńską.

Sylwia Zadworna

Ks. prof. M. Różański nowym dziekanem Wydziału Prawa i Administracji

$
0
0
ks. dr. hab. Mieczysław Różański, prof. UWM
Przygotowanie wydziału do przemian związanych z wejściem tzw. ustawy 2.0 to główne zadanie nowego dziekana Wydziału Prawa i Administracji UWM. Został nim ks. dr hab. Mieczysław Różański, prof. UWM.

Dotychczasowy dziekan prof. Jerzy Kasprzak złożył rezygnację z pełnionej funkcji. Jednocześnie zgłosił kandydaturę ks. dr. hab. Mieczysława Różańskiego. Wybory nowego dziekana odbyły się 19 października. Wzięło w nich udział 47 elektorów. Kandydat był tylko jeden – ks. dr. hab. Mieczysław Różański, prof. UWM. Otrzymał on 45 głosów poparcia.

- Wybór na stanowisko dziekana Wydziału Prawa i Administracji UWM jest wyrazem zaufania elektorów względem mnie. Jest to rzecz związana także z nałożeniem pewnych obowiązków, które mają służyć dobru społeczności akademickiej. Czas obecny jest czasem szalenie trudnym, bo jest to moment, kiedy wprowadzona jest w życie nowa ustawa o szkolnictwie wyższym. Zatem zadania, które stoją przed całym kolegium dziekańskim są bardzo ważne. Mają przygotować wydział do przemian, które niedługo nastąpią. Będziemy się także starać budować jak najlepsze relacje pomiędzy pracownikami i studentami na wydziale – mówi ks. prof. Mieczysław Różański.

Nowo wybrany dziekan zgłosił także kandydatury na prodziekanów. Zostali nimi: dr hab. Aldona Jurewicz – prodziekan ds. nauki (41 głosów), dr hab. Mariola Lemonnier, prof. UWM – prodziekan ds. współpracy z zagranicą i rozwoju (39 głosów), dr hab. Justyna Karaźniewicz – prodziekan ds. dydaktyki (45 głosów), dr Robert Dziembowski – prodziekan ds. studenckich (41 głosów).

syla

 

Nurkują już pół wieku

$
0
0
Zajęcia z nurkowania na basenie uniwersyteckim
Spacerują po dnie basenu, nurkują pod lodem, urządzają spływy kajakowe i zwiedzają wody całego świata. I to już od 50 lat. W tym roku Akademicki Klub Płetwonurków Skorpena na UWM obchodzi swój jubileusz.

Członkowie Akademickiego Klubu Płetwonurków „Skorpena" jubileusz 50-lecia istnienia postanowili uczcić wyjątkowo. Okolicznościowe imprezy trwały 3 dni.

- Rozpoczęliśmy we wtorek (23.10.) na basenie uniwersyteckim, gdzie studenci mogli nurkować razem z nami. W środę uroczyście zainaugurowaliśmy obchody. Zaprosiliśmy wielu gości i wręczyliśmy wyróżnienia okolicznościowe. Odbył się wykład "Historia nurkowania w Kortowie", a także wernisaż wystawy fotograficznej upamiętniającej 50-letnią historię AKP "Skorpena" i nurkowania w Olsztynie. W czwartek zorganizowaliśmy happening w Kortowie dla studentów, prezentowaliśmy zabytkowy sprzęt do nurkowania i nurkowaliśmy pod wodą z 50 butelkami szampana- relacjonuje Kamila Dobrońska, obecna prezes AKP "Skorpena".

Podczas uroczystości nie mogło zabraknąć Romana Białasa, pierwszego prezesa AKP "Skorpena".

- W 1968 roku byłem studentem pierwszego roku Wydziału Zootechnicznego. W technikum byłem już po kursie płetwonurków w Lidze Obrony Kraju. Pomyślałem, że można byłoby coś podobnego zorganizować w Kortowie, ponieważ jest tu bardzo blisko jezioro. Kolega z roku - Marek Michałowski - był członkiem Komisji Turystyki i Sportu Rady Wydziałowej i to on pomógł załatwić wszystkie sprawy formalne. Marzyliśmy o tym, żeby wyjechać gdzieś, gdzie jest ciepła woda. W 1972 roku udało nam się pojechać do Bułgaria. Rok później zorganizowaliśmy obóz szkoleniowo-naukowy w Jugosławii. Przejechaliśmy całą Jugosławię, od Półwyspu Istryjskiego aż po Czarnogórę - wspomina Roman Białas. - Przez 5 lat prowadziłem klub. Kiedy kończyłem studia, klub przejęli moi następcy i tak trwa do dzisiaj - dodaje Roman Białas.

W Skorpenie od 35 lat jest Marek Krzynowek, który doskonale pamięta, jak wyglądało zdobywanie podwodnego świata w latach 80. i 90. ub. wieku.

- Ja to nazywam takim trampingiem autokarowym. To była komuna. Zwiedzanie świata trzeba było pogodzić z nurkowaniem i z małym biznesem jeszcze. Potrzebne były pieniądze. Miesięczna pensja to był na przykład koszt jednej maski do nurkowania. To była abstrakcja. Moim konikiem była Turcja. Poznaliśmy smak Azji, także całej zachodniej Europy, począwszy od Chorwacji po Portugalię. Taki wyjazd przygotowywaliśmy miesiącami. To nie jest tak, jak teraz. Z reguły jeździliśmy w ok. 30 osób. a taki wyjazd trwał 3-4 tygodnie - opowiada Marek Krzynowek.

Wspólne wyjazdy zaowocowały wspaniałymi przyjaźniami na całe życie. To była szkoła przetrwania pełna ciekawych przygód, ale też niewygód.

- W autokarze demontowaliśmy z tyłu siedzenia tak, aby można było zabrać ze sobą sprzęt i żywność. Nie było nas stać na kupowanie żywności tam. Po takiej wyprawie bardzo długo śniła się po nocach słynna konserwa turystyczna, albo paprykarz szczeciński. Dzieliliśmy naszą ekipę na wachty. Ich zadaniem było dopilnowanie, żeby była zawsze woda, żeby były butle nabite na czas nurkowania, ale przede wszystkim przygotowywali posiłki. Wachty prześcigały się, jak zrobić z turystycznej schabowego, gulasz itp. Nasz kreatywność była ogromna - wspomina Marek Krzynowek.

Paweł Laskowski, instruktor nurkowania, wybrał studia na ówczesnej Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie ze względu na to, że istniał tu klub płetwonurków.

- W AKP Skorpena jestem od 1984 roku. Czasy były podłe. Zawsze pokazuję osobom, które mówią, że są ciężkie czasy, że wszystko tyle kosztuje, maskę, która śniła mi się po nocach. Kupiłem ją za 20 $. To były wtedy moje 3-miesięczne całkowite dochody jako studenta. Bardzo mocno ucierpiałem na wadze, ale miałem jedną z piękniejszych masek w klubie. W tej chwili taką maskę można kupić za 80 zł i nie jest to żaden wydatek. Wtedy to był mój wielki skarb - mówi Paweł Laskowski. - Nurkowanie w takim klubie to dosyć specyficzna rzecz. W ciągu dwutygodniowego wyjazdu można się było poznać na wylot. Jeżeli ktoś nie pasował do nas, po prostu musiał odejść. Zostawali najmocniejsi, najfajniejsi, najweselsi i najbardziej "obnurkowani" - podkreśla Paweł Laskowski.

Obecnie członkowie AKP "Skorpena" spotykają się na basenie 3 razy w tygodniu. Tam ćwiczą swoją wytrzymałość oraz umiejętności. Tradycyjnie organizują wyprawy wakacyjne. Podróżują w małych grupach kilkanaście razy w roku. Są to wyjazdy zarówno organizowane przez zarząd klubowy jak i prywatnie przez członków klubu. W tym roku planują wyjechać na Bali.

- Chcemy się rozwijać, chcemy się doszkalać i przede wszystkim zwiedzać cały świat. Granice są bardziej otwarte niż kilkanaście lat temu, ale mimo to wiele jest jeszcze miejsc niedostępnych i nieodkrytych. Odwiedziłam razem ze "Skorpeną" Maltę i wyspę Gozo oraz Chorwację. Podobnie jak moi koledzy w klubie, marzę o tym, żeby poznawać kolejne głębiny. Zapraszam wszystkich, którzy chcą zacząć swoją podwodną przygodę, aby zaczęli ją ze "Skorpeną". Zachęcam także studentów, żeby zaczęli uprawiać różnego rodzaju aktywność w agendach Akademickiego Centrum Kultury - podsumowuje Kamila Dobrońska.

Sylwia Zadworna

Krystian Filipek kolejną kadencję przewodniczącym RUSS

$
0
0
Skład RUSS
Krystian Filipek nadal będzie kierował samorządem studenckim UWM. Wybory odbyły się 25 października.

Krystian Filipek z Wydziału Nauk Technicznych został przewodniczącym Rady Uczelnianej Samorządu Studenckiego na kolejną kadencję. Był on jedynym kandydatem na to stanowisko. Krystian Filipek do składu prezydium RUSS zaproponował następujące osoby: Karolinę Kustrę (Wydział Teologii), Martynę Witulską (Wydział Nauk Społecznych), Przemysława Piecha (Wydział Nauk o Środowisku) oraz Kacpra Reczkowskiego (Wydział Prawa i Administracji). Rzecznikiem prasowym RUSS UWM został Błażej Szumała (Wydział Prawa i Administracji) a sekretarzem - Barbara Kloc (Wydział Geodezji, Inżynierii Przestrzennej i Budownictwa).

- Naszym głównym zadaniem jest 60. Kortowiada. Będzie to szczególna impreza. Mam nadzieję, że uda nam się zrobić to na większą skalę niż dotychczas - mówił po wyborach Krystian Filipek.
Podtrzymał też swoją deklarację sprzed roku, że na dużej scenie juwenaliów nie usłyszymy zespołów disco polo.

- Moim zdaniem to się sprawdziło. Nie jestem jakimś przeciwnikiem disco polo, ale uważam, że do tego jest namiot, do tego są mniejsze sceny. Jeśli chodzi o koncepcję juwenaliów - zależy mi na tym, żeby każdy znalazł coś dla siebie. Dlatego chciałbym, żeby były zróżnicowane. Żeby zarówno fan rapu jak i fan rocka znalazł coś dla siebie. A także fani muzyki rozrywkowej. Na pewno nie zabraknie dużych nazwisk z polskiej sceny muzycznej – dodał przewodniczący.

Na Kortowiadzie 2019 wystąpi na pewno zespół Ohokoko! - laureat konkursu Kortofest 2018. Kolejnego gościa imprezy poznamy jeszcze jesienią. Będzie to zwycięzca plebiscytu Kormoran Kortowiady.
Wśród głównych zadań RUSS na najbliższe miesiące Krystian Filipek wymienił także wdrażanie Ustawy 2.0.

- Jesteśmy odpowiedzialni za dopilnowanie, żeby interesy studentów nie zostały pominięte. Będziemy także koordynować działania komisji i pracować nad nowym statutem uczelni - informował.
Co czeka studentów w roku akademickim 2018/2019? Cykliczne zajęcia sportowe, czyli Kortowo Na Sportowo (w piątki o 20:30 w hali sportowej w Kortowie), występy kabaretowe i stand-up'owe pod hasłem Coolturalny Student to już stałe wydarzenia, które co roku organizuje z myślą o studentach RUSS. W tym roku dodatkowo samorząd planuje organizowanie cyklicznych koncertów w kortowskich klubach.

- Bardzo zależy mi na tym, żeby podtrzymać to, co robiliśmy w zeszłym roku. Przede wszystkim poprawienie relacji samorządu ze studentami, żeby wiedzieli, że mogą na nas liczyć w każdej sytuacji. Jesteśmy dostępni dla studentów od poniedziałku do piątku w godzinach 11:00-13:00. Również można się do nas odzywać na facebooku. Chciałbym, żeby studenci zgłaszali się do nas, a nie szukali często bardzo dziwnych rozwiązań na własną rękę - podkreśla Krystian Filipek.

Rada Uczelniana Samorządu Studenckiego planuje także organizować szkolenia dla studentów oraz spotkania ze specjalistami, które będą kończyć się otrzymaniem wartościowych certyfikatów.

syla, radio UWM.FM

Olsztyn – siedzibą Komisji Emigrantologii Słowian

$
0
0
Komisja Emigrantologii Słowian swoją siedzibę będzie teraz mieć w Olsztynie, a nie w Opolu. To oznaka coraz większego znaczenia UWM w badaniach nad emigracją Słowian.

W Olsztynie obradowała Komisji Emigrantologii Słowian Międzynarodowego Komitetu Slawistów. Jej obrady toczyły się (22.10.) przy okazji Międzynarodowej Konferencji Naukowej organizowanej przez Instytut Słowiańszczyzny Wschodniej w cyklu „Luminarze Rosyjskiej Emigracji”. Prezydium, siedzibę komisji, która dotychczas mieściła się na Uniwersytecie Opolskim, przeniosło do Olsztyna, zaś odpowiedzialną funkcję sekretarza powierzyło dr hab. Iwonie Annie Ndiaye, prof. UWM.

Decyzje te były uwarunkowane umacnianiem się Instytutu Słowiańszczyzny Wschodniej. Interdyscyplinarne badania nad dziejami i kulturą emigracji rosyjskiej prowadzone są w jego Zakładzie Literatur Wschodniosłowiańskich od ponad 25 lat. Obecnie w jednostce realizowany jest temat statutowy „Studia emigrantologiczne. Interpretacja – recepcja - przekład” (kierownik: I.A. Ndiaye). Wydawana jest też seria „Luminarze Rosyjskiej Emigracji” (red. I.A. Ndiaye, G. Ojcewicz). Wyniki badań naukowych z zakresu emigrantologii prezentowane są także na łamach czasopisma „Acta Polono-Ruthenica” (Lista B, 13 pkt).

Z prof. Iwoną Ndiaye rozmawiał Arkadiusz Stępień-Miernikowski z Radia UWM FM. Posłuchajcie!

Zlokalizowanie w Olsztynie siedziby Komisji Emigrantologii Słowian Międzynarodowego Komitetu Slawistów sytuuje Instytut Słowiańszczyzny Wschodniej wśród najważniejszych centrów badań emigrantologicznych w Polsce. Z pewnością przyczyni się również do rozpoznawalności jednostki na arenie międzynarodowej.

W posiedzenie Komisji Emigrantologii Słowian Międzynarodowego Komitetu Slawistówwzięli udział wybitni slawiści polscy i zagranicznych: prof. zw. dr. hab. Lucjan Suchanek (przewodniczący), prof. dr. hab. Franciszek Apanowicz, dr. hab. Michał Głuszkowski, prof. dr. hab. Bronisław Kodzis, prof. zw. dr hab. Joanna Mianowska, dr hab. Iwona Anna Ndiaye, prof. UWM, dr. hab. Grzegorz Ojcewicz, prof. UWM, prof. Lola Zwoniariowa.

Na zdjęciu: członkowie Komisji Emigrantologii Słowian

Fot. B. Kozak

 


Arkadiusz Zakrzewski odebrał Diamentowy Grant

$
0
0
Mgr inż. Arkadiusz Zakrzewski odebra wyróżnienie z rąk Jarosława Gowina, Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego
Mgr inż. Arkadiusz Zakrzewski, doktorant z Katedry Mikrobiologii Przemysłowej i Żywności (WNoŻ) odebrał Diamentowy Grant z rąk Jarosława Gowina, Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Uroczyste wręczenie Diamentowych Grantów odbyło się w sali wystawowej Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego7 listopada.

Mgr inż. Arkadiusz Zakrzewski jest pierwszym studentem w historii UWM, który zdobył tą prestiżową nagrodę.Projekt Arkadiusza Zakrzewskiego:„Warunki stresowe podczas otrzymywania produktów sous-vide i ceviche z ryb i krewetek a możliwość przeżycia oraz odpowiedź komórkowa bakterii wieloopornych", jest realizowany w zespole dr hab. inż. Anny Zadernowskiej i dr inż. Wiolety Chajęckiej-Wierzchowskiej.

Celem naukowym projektu jest określenie częstości występowania antybiotykoopornych szczepów z rodziny Enterobacteriaceae, rodzaju Listeria oraz Enterococcus w surowych rybach i krewetkach dostępnych na rynku Polskim. Ponadto celem będzie również określenie wpływu stresu środowiskowego podczas obróbki sous-vide i ceviche na komórki bakterii opornych na antybiotyki. Określona zostanie zdolność tworzenia form VBNC (ang. viable but not culturable) oraz ekspresja genów w wyniku działania czynników stresowych co jest bardzo istotne z uwagi na dane które wskazują, że posiadanie skuteczniejszych mechanizmów odpowiedzi na stres może wiązać się ze zmianami w antybiotykooporności niektórych szczepów.

az, opr. syla

Językoznawcy zaprosili na wykład. Jakie przypadki trafiają na OIOM językowy?

$
0
0
mgr Katarzyna Witkowska z Pogotowia Językowego
Pogotowie Językowe przy Instytucie Polonistyki i Logopedii na Wydziale Humanistycznym działa już rok. Porad udziela telefonicznie lub internetowo, ale 13 listopada poloniści spotkali się z mieszkańcami Olsztyna. Na otwartych konsultacjach.

W Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej 13 listopada trwał ostry dyżur specjalistów z uniwersyteckiego Pogotowia Językowego. Wykład „Najczęstsze złamania, skaleczenia i zwichnięcia języka” wygłosiła dr hab. Mariola Wołk, a mgr Katarzyna Witkowska (doktorantka w InstytuciePolonistyki i Logopedii UWM) opowiedziała o „OIOM-ie językowym – idea, metody, diagnozy”. Pogotowie Językowe działające na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim jest jedną z 14 tego typu poradni w kraju i jedyną w naszym regionie. Jak bardzo potrzebną, świadczyła dyskusja, która rozpoczęła się po wykładach.

Polacy chorują na „napewno”

- O tym, co jest błędem językowym decyduje Rada Języka Polskiego, utworzona w 2010 r. To gremium ekspertów ustanawia przepisy określające normy języka polskiego. To rada w 1997 r. zdecydowała m.in. o pisaniu łącznie „nie” z imiesłowami przymiotnikowymi (np. niepalący – przyp. red.) – wyjaśniała mgr Katarzyna Witkowska.

– Jakie błędy najczęściej popełniają Polacy? Z raportów Instytutu Monitoringu Mediów dotyczących błędów językowych w tekstach publikowanych w Internecie wynika, że w ciągu tylko kilku miesięcy 2017 r. aż w 275 tys. tekstów znalazły się błędy. A najczęstszym błędem jest pisownia „napewno” zamiast „na pewno” (ten błąd wystąpił aż 106 tys. razy!). Na drugim miejscu plasuje się określenie „dzień dzisiejszy” – dodała mgr K. Witkowska.

Z obserwacji załogi kortowskiego Pogotowia Językowego wynika, że najwięcej problemów sprawia nam odmiana wyrazów. W ciągu roku działalności poradni 32% pytań dotyczyło właśnie fleksji, składni – 29% i ortografii – 19% pytań.

Chcę jechać „do Dajtek”

- Pierwsze pytanie, które nam zadano, kiedy rozpoczynaliśmy dyżury i które powraca jak bumerang, dotyczyło kwestii, czy należy używać zwrotu „do Kortowa” czy „na Kortowo”. Rozstrzygnęliśmy, że jednak „do Kortowa”, ponieważ w świadomości mieszkańców Olsztyna Kortowo jest odrębną częścią miasta – dzielnicą i jednocześnie miasteczkiem akademickim – opowiadała dr hab. Mariola Wołk.

- W takim razie mówmy też „do Dajtek” i „do Jarot”. To również były kiedyś wsie podolsztyńskie. Szanujmy tradycję – padła riposta z sali. W dyskusję włączył się prof. Mariusz Rutkowski, dyrektor Instytutu Polonistyki i Logopedii, argumentując, że owszem, kiedyś Dajtki i Jaroty były wsiami, ale od wielu lat to część Olsztyna i jak najbardziej poprawne i zalecane jest używanie zwrotu „na Dajtki”i „na Jaroty”. Miłośniczki tradycji jednak nie przekonał.

- Co ciekawe, wiele młodych osób jednak mówi „na Kortowo”. Dla nich Kortowo to już część miasta – podsumowała dr hab. M. Wołk.

Z sali padło także pytanie o poprawność zwrotu "dobra zmiana". Tu diagnozę postawił prof. M. Rutkowski. - To określenie poprawne, chociaż rzeczywiście mało precyzyjne. Lepiej brzmiałoby "zmiana na lepsze".  Taki zwrot jest jednak mniej nośny i słabiej trafia do odbiorcy - tłumaczył profesor.

„Opieprzyć” za „5 złote”

- W pogotowiu trafiają się i skomplikowane przypadki. Zwrócił się do nas z prośbą o interwencję pewien pan, z pochodzenia Podlasiak, udręczony kłótniami z żoną – purystką językową. Mężczyzna gwarowo używał określenia „5 złote”, „2 złote” zamiast poprawnego „5 złotych” itp. co powodowało kłótnie. Mężczyzna prosił o przekonanie żony, że używanie regionalizmów nie narusza norm językowych - opowiadała dr hab. M. Wołk.

- Rozstrzygaliśmy też wątpliwości licealisty, czy wyrazy "opieprzyć", "ochrzanić" i "opierniczyć" to wulgaryzmy czy wyrazy pochodne. Rzecz jasna - wulgaryzmy. To pytanie ucieszyło nas. Świadczy bowiem, że młodym ludziom nie jest obojętna poprawność językowa - podsumowała dr hab.Wołk.

Okazuje się, że nie jest obojętna również starszym olsztyniakom. W dyskusji padały propozycje zainicjowania wielkiej ogólnopolskiej akcji wypleniania błędów językowych a nawet... nakładania specjalnych mandatów za niepoprawne mówienie.

W uniwersyteckim Pogotowiu Językowym porad udzielają: dr hab. Mariola Wołk (koordynator projektu), dr Iza Matusiak-Kempa, dr hab. Alina Naruszewicz-Duchlińska, prof. UWM; prof. Mariusz Rutkowski, mgr Katarzyna Witkowska (promocja i obsługa techniczna projektu), mgr Joanna Wołoszyn.

Pytania można zadawać za pośrednictwem strony: https://polonistyka-uwm.wixsite.com/pogotowie-jezykowe/zadaj-pytanie

Ekipa pogotowia pomaga tylko w ostrych przypadkach. Jak zaznacza: nie podejmują się odrabiania zadań domowych, korekty gotowych tekstów oraz redagowania podań, ogłoszeń, skarg i reklamacji.

mah

Antoni Grzybek autorem nagrodzonej scenografii

$
0
0
Dr hab. Antoni Grzybek, artysta i wykładowca Wydziału Sztuki UWM opracował stronę wizualną spektaklu olsztyńskiej „Pracowni Tańca Pryzmat”. Zespół otrzymał nagrodę w międzynarodowym konkursie „Of Death and Dying”.

Olsztyński zespół „Pracownia Tańca Pryzmat” pod kierownictwem i choreografią Katarzyny Grabińskiej brał udział w otwartym, kilkuetapowym, międzynarodowym konkursie „Of Death and Dying” organizowanego przez stowarzyszenie Associacione Culturale Dello Scompiglio. Konkurs skierowany był do artystów z różnych dziedzin sztuki (wizualnej, teatralnej, muzycznej itp.) z całego świata, ale jedynym laureatem spoza Włoch okazał się spektakl zespołu z Olsztyna. Multimedialną scenografię do spektaklu na podstawie autorskich sekwencji animacyjnych generowanych i modyfikowanych w czasie rzeczywistym opracował Tonda Kinoko, czyli artystyczne alter egoAntoniego Grzybka.

Jury konkursu przyznało „Pracowni Tańca Pryzmat” nagrodę w postaci zaproszenia na dwutygodniową rezydencję artystyczną w Vorno w Toskanii, gdzie zespół przebywał na przełomie października i listopada. Program rezydencyjny obejmował pracę nad spektaklem tańca współczesnego „Over Ground”.

- U podstaw pracy nad spektaklem opowiadamy sobie pewną historię – lecz potem ciała tańczących aktorek i aktorów muszą tę historię przełożyć na język ruchu i gestu, a moim zadaniem było opowiedzieć i dopełnić ją za pomocą symbolicznych obrazów. Musieliśmy spotkać się w pół drogi, aby ostatecznie na drodze trudnych, artystycznych negocjacji stworzyć widowisko nie tylko atrakcyjne wizualnie, ale przede wszystkim czytelne w odbiorze i odnoszące się do emocji odbiorcy. Niezwykle cieszy mnie, że w owym procesie twórczym wzięli udział tancerze, między innymi studenci i absolwenci naszego Uniwersytetu: Katarzyna Rutkowska, Marta Jakimicha, Paulina Spiel, Monika Parafiniuk oraz Łukasz Szleszyński, którzy na co dzień studiują tak odległe od tańca dziedziny, jak.... matematyka. Tu muszę żartobliwie podkreślić, że gdy w naukach ścisłych czy technicznych preferowana jest ścisła specjalizacja, to akurat sztuka zawsze z otwartymi ramionami wita w swoich szeregach osoby o jak najszerszych horyzontach. Ciężka praca i premiera już za nami: spektakl został bardzo dobrze przyjęty nie tylko przez wymagającą, włoską publiczność, ale i przez przybyłych krytyków sztuki. Czekamy na rozwój wydarzeń... – mówi Antoni Grzybek.

Tonda Kinoko, kreacja artystyczna Antoniego Grzybka, ma już swój profil na portalu społecznościowym.

- To połączenie języków czeskiego i japońskiego. Tonda oznacza po czesku Antek, natomiast Kinoko to po japońsku Mały Grzyb! – wyjaśnia z uśmiechem artysta.

ag

Wynalazki z UWM nagrodzone w Chorwacji

$
0
0
Medale zdobyte podczas Targów Inova – Budi Uzor
Podajnik pneumatyczno-wibracyjny do iniekcji zapraw oraz prototyp falochronu generującego energię elektryczną zdobyły nagrody i wyróżnienia podczas targów wynalazczości Budi Uzor 2018 w Zagrzebiu.

Ogólnoświatowe targi odbyły się w dniach 13-17 listopada. Uniwersytet Warmińsko-Mazurski i powstałe na nim wynalazki reprezentowali pracownicy Centrum Innowacji i Transferu Technologii.

- Z uwagą przyglądamy się, jakie projekty badawcze realizowane są aktualnie na naszej uczelni. Wybrane przez nas wynalazki są bardzo ciekawe i mają duży potencjał komercjalizacyjny. W targach bierze udział wiele instytucji i przedstawicieli biznesu, którzy mogą być zainteresowani dalszą współpracą, a może nawet i nabyciem praw do tych wynalazków – wyjaśnia Konrad Szydłowski, broker innowacji z Centrum Innowacji i Transferu Technologii UWM.

Podczas chorwackich targów przedstawiciele z UWM zaprezentowali podajnik pneumatyczno-wibracyjny do iniekcji zapraw, którego autorem jest prof. Robert Wójcik z Instytutu Budownictwa UWM. Podajnik ten stosowany jest w budownictwie w celu konsolidacji i uszczelnienia murów, ścian oporowych, posadzek, fundamentów techniką iniekcji. Wypełnienie pęknięć, pustek, rys, szczelin lub kawern (pusta przestrzeń w skałach, powstała w wyniku rozpuszczania składników skalnych,) wzmacnia konstrukcję i powstrzymuje dalszą ich degradację. Iniekcja wykonana zaprawami mineralnymi może również stanowić wstępny etap uszczelniania umożliwiający przeprowadzenie dalszych zabiegów wzmacniających lub uszczelnień przeciwwodnych.

- To jest bardzo innowacyjne rozwiązanie. Nie ma czegoś takiego na rynku – dodaje Konrad Szydłowski.

Z Konradem Szydłowskim z Centrum Innowacji i Transferu Technologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie rozmawiał Arkadiusz Stępień-Miernikowski z Radia UWM FM. Posłuchajcie!

Drugi prezentowany i nagrodzony w Chorwacji wynalazek to prototyp falochronu wytwarzającego energię elektryczną. Jego twórcami są doktoranci z Wydziału Nauk Technicznych - Mateusz Pietkiewicz i Andrzej Ostrowski. Falochron ustawia się na nabrzeżu. Fale idące w stronę brzegu uderzają w urządzenie wprawiając je w ruch. To powoduje, że specjalny mechanizm wytwarza energię elektryczną.
Autorzy falochronu już po raz kolejny zostali docenieni. Rok temu wygrali ogólnopolski konkurs organizowany przez EDP Renováveis - portugalskiego potentata w branży energii odnawialnej.

Wynalazek prof. Roberta Wójcika otrzymał złoty medal Chorwackiego Stowarzyszenia Wynalazców oraz medale od Rumuńskiego Stowarzyszenia Wynalazców i firmy JSC, która jest filią kolei rosyjskich. Podajnik pneumatyczno-wibracyjny do iniekcji zapraw doceniła także chorwacka firma zajmująca się doradztwem i różnymi usługami dla biznesu zwłaszcza w obszarze innowacji – Tera Technopolis oraz organizacja zrzeszająca wynalazców z Iranu – Iranian Top Innovators. Prototyp falochronu wytwarzającego energię elektryczną zdobył srebrny medal Chorwackiego Stowarzyszenia Wynalazców oraz wyróżnienie gości z Iranu.

Targi Inova – Budi Uzor mają wieloletnią tradycję. Organizowane są od 1971 r. Od początku istnienia zebrały, wypromowały lub zaprezentowały publiczności tysiące chorwackich i setki zagranicznych wynalazków.

Posłuchaj także relacji Radia UWM FM

syla

Nowi profesorowie

$
0
0
Prof. Henryk Mizerek i prof. dr hab. n. med. Andrzej Grzybowski
Prof. Henryk Mizerek z Wydziału Nauk Społecznych oraz prof. Andrzej Grzybowski z Wydziału Lekarskiego UWM odebrali 14 listopada z rąk Prezydenta RP Andrzeja Dudy nominacje profesorskie.

Prof. Henryk Mizerek, kierownik Katedry Pedagogiki Ogólnej całą swoją, już 40 letnią, karierę zawodową związał ze środowiskiem akademickim Olsztyna. Jest absolwentem studiów pedagogicznych w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Olszynie w 1978. r. W 1987 r. obronił dysertację doktorską na Wydziale Pedagogicznym Uniwersytetu Warszawskiego. W 2000 r. habilitował się na Wydziale Studiów Edukacyjnych Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Zainteresowania naukowe profesora obejmują między innymi: pedeutologię, metodologię jakościowych badań społecznych oraz ewaluację edukacyjną. W badaniach odwołuje się do rozwiązań metodologicznych, które w centrum uwagi mają przede wszystkim – realne problemy praktyki społecznej. Wśród tych rozwiązań mieści się ewaluacja (traktowana jako rodzaj stosowanych badań społecznych), badania w działaniu oraz koncepcja praktyki opartej na dowodach naukowych.

Profesor Henryk Mizerek należy do cenionych ekspertów Centralnej Komisji Egzaminacyjnej (1999-2000); Państwowej Komisji Akredytacyjnej; Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego w obszarze edukacja w latach 2004-06. Był też członkiem Grupy Sterującej Ewaluacją SPO RZL w Departamencie Zarządzania Europejskim Funduszem Społecznym Ministerstwa Rozwoju Regionalnego (od 2006 -10) oraz ekspertem Programu wzmocnienia efektywności nadzoru pedagogicznego i oceny jakości pracy szkoły etap II i III realizowanego przez Uniwersytet Jagielloński w partnerstwie z Ministerstwem Edukacji Narodowej (2009-15 r.).

Z jego ekspertyz i opinii korzysta w wielu projektach także Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz wiele instytucji regionalnych. Profesor jest także członkiem założycielem Polskiego Towarzystwa Ewaluacyjnego.

Znaczący jest dorobek profesora w dziedzinie współpracy międzynarodowej. Realizował wiele projektów w ścisłej współpracy z ośrodkami naukowymi, między innymi - w Danii, Wielkiej Brytanii (Londyn, Southampton, Norwich), Hiszpanii oraz w Stanach Zjednoczonych (Columbia University w Nowym Yorku)
Szczyci się wypromowaniem 8 doktorów

Tak o prof. Henryku Mizerku pisze Bogusław Śliwerski, pedagog, profesor zwyczajny Wydziału Nauk o Wychowaniu Uniwersytetu Łódzkiego: "Mamy świadomość znaczenia rozpraw naukowych Henryka Mizerka a także ich wartości pedagogicznej i w naukach społecznych. Jest on z tego tytułu zapraszany z wykładami gościnnymi przez najważniejsze uniwersytety w kraju i poza granicami, ale także, a może nawet częściej, przez ośrodki doskonalenia nauczycieli. Ceniony jest za klarowność ujęć problematyki ewaluacyjnej w edukacji, a przy tym głębokie jej osadzenie w światowej literaturze przedmiotu. Doskonale, precyzyjnie potrafi konstruować procesy ewaluacyjne, by były one użytecznym oraz wiarygodnym źródłem wiedzy i danych tak o potrzebach i zainteresowaniach uczestników procesu uczenia się, jak i weryfikowania trafności, efektywności i skuteczności prowadzących do tego procesów".

Prof. dr hab. n. med. Andrzej Grzybowski, specjalista z zakresu okulistyki, kierownik Katedry Okulistyki na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie jest założycielem Fundacji Okulistyka 21 (www.okulistyka21.pl) i inicjatorem jej projektów. Autor ponad 400 artykułów naukowych w recenzowanych międzynarodowych czasopismach naukowych o łącznym IF ponad 700. Jest profesorem wizytującym w Zhongshan Ophthalmic Center (ZOC), Uniwersytetu Sun Yat-sen, Zhongshan, Chiny.

Członek redakcji wielu czasopism naukowych z listy filadelfijskiej oraz międzynarodowych towarzystw naukowych. Członek i skarbnik Europejskiej Akademii Okulistycznej, członek zarządu Europejskiego Towarzystwa Retinologicznego Euretina w latach 2016-18; członek Amerykańskiej Akademii Okulistycznej. Organizuje kursy i sesje naukowe na najważniejszych światowych konferencjach okulistycznych, w tym AAO, Euretina, World Congress of Ophthalmology, SOE, APAO i EVER. Wybrane czasopisma, w których prof. Grzybowski jest członkiem redakcji: Acta Ophthalmologica (IF 3,157), Translational Vision Science & Technology (TVST), (IF 2.221), BMC Ophthalmology (IF 1,586), PLOS One (IF 2,806), Clinics in Dermatology (IF 2,253), Graefe's Archive for Clinical and Experimental Ophthalmology (IF 2,349), Journal of Clinical Medicine (IF 5,8). Prof. A. Grzybowski ponadto jest redaktorem naczelnym Archiwum Historii i Filozofii Medycyny (MNiSW 7,0) oraz Historia Ophthalmologica Internationalis (www.histoph.com). W latach 2016-18 pełnił funkcje kierownika Ośrodka Historycznego Naczelnej Rady Lekarskiej.

Wybrane nagrody i odznaczenia: Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski przez Prezydenta RP; honorowy członek hinduskiego towarzystwa okulistycznego ACOIN (2016); Nagroda Achievement Award Amerykańskiej Akademii Okulistycznej (2017), Nagroda Publons Peer Review Award (2017) – 1% najlepszych recenzentów w dziedzinie medycyny; Nagroda Achievement Award Asia-Pacific Academy of Ophthalmology (2018); Nagroda International Scholar Award Amerykańskiej Akademii Okulistycznej (2018).

Jest żonaty, ma czworo dzieci. Uwielbia pływanie.

opr. syla

Zdjęcia pochodzą z oficjalnego serwisu fotograficznego Kancelarii Prezydenta RP

Oryginalna choinka znów stanęła w Bibliotece Uniwersyteckiej

$
0
0
niezwykła choinka w bibliotece UWM
Z okazji obchodów 20-lecia Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego pracownicy biblioteki postanowili rozpocząć okres świąteczny przygotowaniem własnej, unikatowej interpretacji świątecznego drzewka.

W wigilię mikołajek, 5 grudnia, w sercu Biblioteki Uniwersyteckiej (pod kopułą na I piętrze) pracownicy biblioteki zawiesili „uniwersytecką choinkę”. Ażurowa konstrukcja składa się ze 100 m drutu (co dało 20 obręczy), żyłki wędkarskiej, ponad 100 plansz wykonanych techniką kolażu. Podświetlone od spodu srebrne plansze dają niezwykły, eteryczny świetlny efekt. Samo „drzewko” mierzy ok. 350 cm wysokości, a konstrukcja unosząca się lekko w powietrzu tworzy charakterystyczną magię nawiązującą do poprzednich świątecznych drzewek.

Tegorocznym bodźcem do działania stała się okrągła rocznica powstania Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Choinka została opracowana merytorycznie i poddana gruntownej analizie historycznej właśnie pod tym kątem. Każdy kolaż i warstwa umieszczona na choince nawiązuje do innego, wybranego wydarzenia, formy działalności, miejsc i ludzi związanych z olsztyńską uczelnią, takich jak np. Kortowiada, powstanie Radia UWM FM czy Wydziału Medycznego. Za materiał źródłowy posłużyły różnorodne publikacje promocyjne i informacyjne UWM. Warto przypatrzeć się także wierzchołkowi świątecznego drzewka, na którym znajdują się plansze nawiązujące do historycznych poprzedników Uniwersytetu, czyli Akademii Rolniczo-Technicznej, Wyższej Szkoły Pedagogicznej oraz Warmińskiego Instytutu Teologicznego.

Choinki Biblioteki Uniwersyteckiej UWM to już nasza świąteczna tradycja. Zaczęliśmy w  grudniu 2011 roku choinką z książek (pierwszą tego typu w Polsce, a drugą na świecie). W kolejnych latach tradycja podsycana oczekiwaniami wobec kolejnych projektów na stałe wpisała się w kalendarz bibliotecznych wydarzeń. Nasze następne drzewka również nie odstawały w oryginalności i światowej popularności: z szuflad katalogów, ze starych kart katalogowych czy eteryczna z książeczek origami. Mamy nadzieję, że tegoroczna także przypadnie Państwu do gustu!

Zapraszamy do odwiedzin oraz śledzenia profilu Biblioteki Uniwersyteckiej UWM na Facebooku iInstagramie!

Biblioteka Uniwersytecka

 

Jasna przyszłość UWM. Rozmowa z prof. Jerzym Przyborowskim, prorektorem UWM

$
0
0
prof. Jerzy Przyborowski prorektor ds. kształcenia i studentów UWM
Nie ma żadnych przesłanek, aby sugerować, że Uniwersytet Warmińsko-Mazurski nie będzie uniwersytetem. Prasa dezorientuje opinię publiczną. Jesteśmy tym oburzeni! Nikt z nami na ten temat nie rozmawiał - tak komentuje publikację olsztyńskiego wydania „Gazety Wyborczej” prof. Jerzy Przyborowski, prorektor ds. kształcenia i studentów UWM.

Prof. Jerzy Przyborowski odniósł się do artykułu, który pojawił się 30.11. w olsztyńskim dodatku do „Gazety Wyborczej". Autor spekuluje, że mianem uniwersytetu niebawem będzie mogło szczycić się tylko 7 polskich uczelni: w Poznaniu, Gdańsku, Krakowie, Łodzi, Toruniu, Warszawie i Wrocławiu. Zastanawia się także, które wydziały UWM nie przetrwają reformy. Autor snuje swe spekulacje w kontekście nowej ustawy o szkolnictwie wyższym i nauce.

- Nie wiem, z jakich źródeł czerpał autor tej publikacji. Fakty są inne - twierdzi prof. Jerzy Przyborowski.

Reforma zakłada funkcjonowanie wyższych szkół akademickich i zawodowych. Aby szkoła wyższa mogła być uniwersytetem musi w wyniku ewaluacji otrzymać ocenę minimum B plus, czyli 3. od góry w 5-stopniowej skali. Taką minimalną ocenę musi ona otrzymać co najmniej w 6 dyscyplinach naukowych należących do 3 dziedzin.

- My wytypowaliśmy do ewaluacji 24 dyscypliny w 8 dziedzinach. Mamy zatem nadwyżkę i dlatego nie ma absolutnie żadnych podstaw, aby twierdzić, że Uniwersytet Warmińsko-Mazurski jest zagrożony utratą obecnego statusu. Na UWM mamy reprezentację praktycznie wszystkich dziedzin, które występują w nowej klasyfikacji dziedzin nauki i dyscyplin naukowych. Jeśli chodzi np. o dziedziny humanistyczne, mamy tam 4 dyscypliny: językoznawstwo, literaturoznawstwo, historię i filozofię. Obecnie Wydział Humanistyczny ma kategorię A, czyli prawie najwyższą. Liczymy na to, że te 4 dyscypliny również będą ocenione dobrze, co najmniej na B plus – tłumaczy zawiłości reformy prof. J. Przyborowski.

Dziedzina nauk społecznych jest bardzo obszerna. Zalicza się do niej np. prawo, ekonomia, zarządzanie, pedagogika, nauki o polityce, nauki o mediach i komunikacji prowadzone m.in. na wydziałach Nauk Społecznych i Nauk Ekonomicznych.

- Oba te wydziały mają kategorię B, ale dyscypliny na nich uprawiane mają szansę uzyskać minimum B plus - uważa prof. J. Przyborowski.

Nauki rolnicze i leśne to dziedzina, która jest na UWM bardzo silna. Olsztyńska weterynaria ma już mocno ugruntowaną pozycję, a kierunek kształcenia ma aprobację Europejskiego Stowarzyszenia ds. Oceny Jakości Kształcenia na Wydziałach Weterynaryjnych.

- Wszystkie wydziały z tej dziedziny mają kategorię A. Są tam 4 dyscypliny i liczymy, że utrzymają swoją ocenę, a mniej niż B plus nie dostaną. Dziedzina nauk inżynieryjno-technicznych? Tu mamy mocną inżynierię środowiska, inżynierię lądową związaną z geodezją i z budownictwem, mechanikę i budowę maszyn. Niewiele nam zabrakło do kategorii A. Patrząc na rozkład tych dyscyplin, na to, w jaki sposób jesteśmy do nowej oceny przygotowani - nie widzę absolutnie żadnego zagrożenia utraty statusu uniwersytetu – zapewnia prorektor.

Poza tym trzeba podkreślić, że Uniwersytet Warmińsko-Mazurski ma nazwę nadaną ustawą sejmową z 9 lipca 1999 r. i jest ona zagwarantowana przepisem obecnie obowiązującej „Konstytucji dla nauki". Może być ona zmieniona tylko wtedy, kiedy Uniwersytet sam o to wystąpi.

Ustawa, która weszła w życie 1 października 2018 r. nałożyła na uczelnie wiele obowiązków. Pierwszy, najważniejszy to przygotowanie nowego statutu uczelni – podstawowego i najważniejszego wewnętrznego aktu prawnego, który musi wejść w życie od 1 października 2019 r.

- Mamy w jego przygotowaniu sporą autonomię, musimy jednak myśleć nie tylko o utrzymaniu obecnego statusu ale także o przyszłości, o rozwoju Uniwersytetu, o tym, jak poszczególne sfery uczelni będą ewoluować. Musimy wziąć pod uwagę ewaluację dyscyplin naukowych, jak również ewaluację jakości kształcenia i wyniki akredytacji. Ogromny nacisk kładziemy na to, aby nasze kształcenie miało związek z dyscyplinami naukowymi uprawianymi na Uniwersytecie. Im wyższą ocenę te dyscypliny osiągną, tym wyższą jakość kształcenia zaoferujemy studentom. Budujemy warunki, żeby to kształcenie zawsze nadążało za zdobyczami nauki. Ale z drugiej strony kładziemy też bardzo duży nacisk na to, aby kształcenie było powiązane z potrzebami biznesu i różnych instytucji o charakterze społecznym, czego przykładem może być chociażby rozwijające się coraz bardziej kształcenie dualne - informuje prof. J. Przyborowski.

Umiędzynarodowienie to kolejny bardzo znaczący element.

- W aktach wykonawczych do ustawy 2.0 kładziony jest nieco mniejszy nacisk na ten aspekt, niż jeszcze przed kilkoma laty. Mamy jednak zamiar dalej wzmacniać umiędzynarodowienie zarówno działalności naukowej, jak i dydaktycznej, przede wszystkim inwestujemy w staże naukowe. W czteroletnim programie rozwojowym uczelni, na który mamy 33 mln zł, prawie połowa środków przeznaczona jest na staże naukowe i naukowo-dydaktyczne dla naszych pracowników. Z tym wiążemy ogromne nadzieje, bo każdy staż w jednostce o utrwalonym prestiżu wiąże się również z tym, że możemy liczyć na nawiązanie kontaktów, na to że nasi naukowcy znajdą się w gronie zespołów przygotowujących międzynarodowe projekty takie, jak na przykład Horyzont 2020, a w przyszłej perspektywie Horyzont Europa, czy też granty ERC. To są projekty dla każdej jednostki naukowej najcenniejsze. Ich realizacja zwykle kończy się bardzo dobrymi publikacjami, a więc podnosi prestiż Uniwersytetu i jego rozpoznawalność w świecie. Zresztą takie jest założenie reformy. Musimy się zająć również nową organizacją uczelni pod kątem właśnie tych dyscyplin, które zamierzamy ewaluować i opracować kryteria motywacyjne dla pracowników. Staramy się inwestować w rozwój Uniwersytetu na tyle, na ile nam warunki pozwalają. Zamierzamy rozpocząć budowę siedziby wydziałów Prawa i Administracji i Nauk Społecznych. To nie wszystko. Korzystamy z unijnych środków finansowych, które pozyskaliśmy z Regionalnego Programu Opereacyjnego Warmia i Mazury 2014-2020, przeznaczonych na budowę naszego Centrum Informacji o Nauce, tzw. „Małego Kopernika" oraz na infrastrukturę badawczą związaną z produkcją żywności wysokiej jakości. Inwestujemy również w naszą infrastrukturę parkową i w ogród botaniczny. Nie przestajemy inwestować również w rozwój medycyny. Otrzymaliśmy decyzję Ministerstwa Zdrowia o dofinansowaniu budowy kolejnego skrzydła szpitala uniwersyteckiego z przeznaczeniem m.in. na medycynę sądową. Dodatkowo, w ostatnim czasie otrzymaliśmy decyzję o przyznaniu Uniwersytetowi ponad 31 mln zł w obligacjach skarbowych z przeznaczeniem na rozwój oraz 12 mln zł w ramach konkursu „Regionalna inicjatywa doskonałości" na badania związane z najsilniejszą naszą dziedziną, czyli z naukami rolniczo-przyrodniczymi - uzupełnia prorektor.

Uniwersytet w rankingu „Perspektyw" jest na 9. miejscu w Polsce na 22 uniwersytety klasyczne.

- Uważam, że jest to naprawdę dobra pozycja, biorąc pod uwagę wiek UWM. Natomiast w grupie wszystkich uczelni publicznych jesteśmy na 27. miejscu To też jest dobry wynik, bo uczelni publicznych jest ponad 120. Oczywiście mamy do kogo równać. Ustawa zakłada powstanie uniwersytetów badawczych i uczelni pozostałych akademickich. Trudno dzisiaj powiedzieć, który w której grupie się znajdzie, bo to będzie wiadome dopiero po ewaluacji dyscyplin, czyli po 2021 roku. Śmiem twierdzić, że my musimy kłaść bardzo duży nacisk na wzmacnianie naszego Uniwersytetu w regionie. Podkreślam dość często, że nie wstydzimy się określenia Uniwersytet regionalny, dlatego że dla tego regionu stanowimy ogromną wartość. Możemy być uniwersytetem regionalnym o wysokim poziomie i do tego na pewno będziemy dążyć - podsumowuje prof. J. Przyborowski.

red

Z prof. Jerzym Przyborowskim podczas listopadowego posiedzenia Senatu UWM rozmawiał Arkadiusz Stępień-Miernikowski z Radia UWM FM. Posłuchajcie!

 


Jubileuszowa Kortowiada 2019 w stylu retro

$
0
0
Uczelniana Rada Samorządu Studenckiego i prof. Jerzy Przyborowski, prorektor ds. kształcenia i studentów UWM
Znamy już termin jubileuszowej 60. Kortowiady. Wiemy też, że w tym roku na olsztyńskich juwenaliach odbędzie się koncert poezji śpiewanej. Nie zabraknie również występu zagranicznej gwiazdy.

Co nas czeka podczas jubileuszowej Kortowiady poinformowała 6 grudnia Rada Uczelniana Samorządu Studenckiego podczas konferencji prasowej.

- Kortowiada 2019 odbędzie się w dniach 15-19 maja. Będzie kilka nowych wydarzeń, o których możemy powiedzieć już dzisiaj. W niedzielę w Centrum Konferencyjnym odbędą się improwizacje teatru Kloszart oraz koncert muzyki śpiewanej. Nie tylko muzyką rozrywkową żyją studenci, dlatego na pewno przypadnie to do gustu osobom, których zainteresowania muzyczne podążają w innym kierunku. Zaraz po koncercie zapraszamy na Plażę Kortowską i kino pod chmurką. Będzie można obejrzeć film, odpocząć, wyciszyć się i przygotować do poniedziałkowych zajęć - zdradził Krystian Filipek, przewodniczący RUSS UWM.

Juwenalia olsztyńskie odbywają się co roku w innej tematyce. Motywem 60. Kortowiady będzie klimat retro. Organizatorzy Kortowiady z okazji jej jubileuszu, a także 20-lecia Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego będą nawiązywać do historii olsztyńskich juwenaliów, aby pokazać jak się zmieniały na przestrzeni lat. Samorząd studencki planuje też zorganizować wielki quiz wiedzy o Kortowiadzie i Uniwersytecie. W juwenaliach udział mają wziąć także poprzedni przewodniczący RUSS. Powróci również po wielu latach siłowanie na rękę.

Chociaż Kortowiada trwa 5 dni, to prace nad nią zaczynają się zaraz po zakończeniu juwenaliów, czyli już od czerwca.  Zaangażowanych jest w to bardzo wiele osób, ale jak zapewnia Krystian Filipek rąk do pracy nigdy za wiele.

- Jeżeli ktoś chce działać to drzwi do nas są zawsze otwarte. W tej chwili zostało 160 dni do Kortowiady, więc czeka nas dużo wyzwań - dodaje Krystian Filipek.

Kto wystąpi na Kortowiadzie będziemy się stopniowo dowiadywać od stycznia na fanpage'u wydarzenia. Organizatorzy na razie zdradzili, że wśród zaproszonych gwiazd wystąpi zagraniczny zespół. Poznaliśmy za to laureatów plebiscytu Kormoran Kortowiady.

- Studenci i fani imprezy biorący udział w głosowaniu po poprzednich juwenaliach zdecydowali, że ponownie chcą usłyszeć na Kortowskiej Górce Solara i Białasa. Wraz z nimi wystąpią przedstawiciele labelu SB Mafia: Beteo, Bedoes, Lanek, White 2115, DJ Johny, Jan-rapowanie oraz Wiatr - poinformował Krystian Filipek.

W konferencji prasowej udział wziął prof. Jerzy Przyborowski, prorektor ds. kształcenia i studentów UWM.

- Życzę samorządowi powodzenia w realizacji Kortowiady. Nie wątpię, że będzie tak jak zawsze - czyli bardzo dobrze! - podsumował prof. Jerzy Przyborowski.

Kortowiada co roku przyciąga mnóstwo osób. Jej wyjątkowość polega na tym, że wydarzenia związane z nią odbywają się w malowniczym Kortowie, a wstęp na większość imprez, w tym na koncerty jest bezpłatny. 

syla

Posłuchajcie też relacji Radia UWM FM!

 

Kortowiada w liczbach:

- Olsztyn - 173 tys. mieszkańców

- Uniwersytet - 20 tys. studentów

- Kortowiadę odwiedza 120 tys. osób.

- W Paradzie Wydziałów ulicami Olsztyna bierze udział ok. 20 tys. osób.

- 5 dni imprezy, 3 sceny,  30 różnych wydarzeń

- 4 tys. minut muzyki na żywo

- 60 tys. fanów na fanpage'u

- Ok. miliona wyświetleń na kanale YouTube  

- kortowiada.pl - 1,5 mln unikalnych wejść

- służby porządkowe i informacyjne - ponad 280 osób

- 13 tys. koszulek juwenaliowych

- służby medyczne - ponad 100 osób.

Dziesiąty pacjent wybudzony w Klinice „Budzik dla dorosłych”

$
0
0
Pacjent "Budzika" wybudzony ze śpiączki
Kolejny sukces w Klinice „Budzik dla dorosłych” szpitala uniwersyteckiego w Olsztynie. Ze śpiączki wybudził się 46-letni pan Artur z Lublina. W śpiączce przebywał trzy miesiące. Dziś wraca do domu!

Pan Artur uległ wypadkowi we wrześniu tego roku. Jechał rowerem i został potrącony przez samochód. Miesiąc przebywał na Oddziale Intensywnej Terapii w szpitalu w Lublinie, potem trafił do Kliniki „Budzik dla dorosłych” Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie.

- Po dwóch miesiącach pacjent odzyskał świadomość. Jesteśmy bardzo szczęśliwi i zadowoleni. To już 10 pacjent „Budzika”, który wraca do zdrowia. Chodzi, mówi, przed chwilą jadł śniadanie i co najważniejsze - dzisiaj (10 grudnia – przyp. red.) wychodzi do domu – informuje dr Łukasz Grabarczyk, kierownik Kliniki „Budzik dla dorosłych”.

Klinika „Budzik dla dorosłych"działa od grudnia 2016 r. Od kwietnia 2017 r. otrzymuje finansowanie z NFZ.

- To wielka radość, kiedy pacjent jest w stanie nawiązać kontakt z rodziną, z bliskimi, z nami. Klinika „Budzik dla dorosłych” jest bardzo potrzebna. Nie da się ukryć, że na oddziałach intensywnej terapii pacjenci nie mają szans na dłuższą rehabilitację, a zwykłe oddziały rehabilitacji nie są przygotowane na tego typu działania – mówi prof. Wojciech Maksymowicz, prorektor ds. Collegium Medicum UWM.

Do „Budzika” trafiają pacjenci, którzy skończyli 18 lat w dniu przyjęcia, są w śpiączce nie dłużej niż rok od urazu lub 6 miesięcy od dnia wystąpienia śpiączki nieurazowej, mają stabilne parametry życiowe i oddychają bez wspomagania mechanicznego. W tej chwili na takich pacjentów czeka 8 łóżek. Jest to zdecydowanie za mało.

- Budzik dla dorosłych to jedyna taka placówka w Polsce, a podań są setki. Do tej pory przyjęliśmy 18 osób. Chcielibyśmy powiększyć „Budzik” o kolejne 6 łóżek. 10 wybudzonych pacjentów na 18 to bardzo dobry wynik. A trzeba pamiętać, że terapia jest bardzo długa i średnio pacjent przebywa w klinice 6 miesięcy. Mamy ponad 50% skuteczność, więc chyba warto w naszą klinikę zainwestować. Aby skutecznie pomagać pacjentom, potrzebny jest coraz lepszy sprzęt i więcej wykwalifikowanej kadry. Jesteśmy bardzo wdzięczni za wsparcie i liczymy na więcej, Trafiają do nas pacjenci opuszczający oddziały intensywnej opieki w szpitalach. W olsztyńskiej placówce przez pół roku poddawani są intensywnej rehabilitacji. Klinika skupia się na kompleksowej opiece nad pacjentami, realizowane są różne formy rehabilitacji: cyberoko, stymulacje magnetyczne, kąpiele membranowe, perełkowe, rehabilitacja logopedyczna - dodaje dr Łukasz Grabarczyk.

- Bardzo cieszą mnie sukcesy „Budzika”. W przyszłym roku planujemy rozpocząć prace związane z budową nowego skrzydła szpitalnego. Podjąłem decyzję, aby na terenie szpitala uniwersyteckiego utworzyć ośrodek medycyny sądowej, ponieważ nigdy nie było takiej placówki na Warmii i Mazurach. O to prosiła mnie kilka razy Prokuratura Okręgowa. Przeznaczymy na to ok. 10 mln zł z obligacji skarbowych – wyjaśnia prof. Ryszard Górecki, rektor UWM.

Zbliżają się święta i dla wielu rodzin wybudzenie ukochanej osoby jest najwspanialszym prezentem, jaki mogli dostać pod choinkę. Świąteczna atmosfera udzieliła się także panu Arturowi, który wraz z rehabilitantami śpiewał kolędy.

- Nasi pacjenci bardzo dobrze rokują, „Budzik” ciężko pracuje, liczymy na to, że jeszcze przed świętami uda nam się wybudzić kolejnego pacjenta – podsumowuje dr Łukasz Grabarczyk.

Pierwszym pacjentem Kliniki "Budzik dla dorosłych”, który wybudził się w 2017 r. był 49-letni pan Maciej przebywający w śpiączce prawie pół roku.

Klinika „Budzik dla dorosłych” dysponuje nowoczesnym sprzętem światowej klasy; ma m.in. tzw. cyber-oko, system, który służy do zbadania, czy pacjent posługuje się wzrokiem ze zrozumieniem. Pomaga nie tylko zdiagnozować pacjenta, ale także nawiązać z nim kontakt. W terapii pomaga także sprzęt do rezonansu magnetycznego - okulary i słuchawki.

syla

Media łączą Bhutan i Polskę

$
0
0
Dr Szymon Żyliński z gośćmi z Bhutanu oraz studentami
Do Polski jechały dwa dni, po to, aby wygłosić na Wydziale Humanistycznym UWM wykład o swoim kraju i mediach. Mowa o dwóch wykładowczyniach z Royal Thimphu College w Bhutanie.

Inicjatorem współpracy Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego z Bhutanem jest dr Szymon Żyliński z Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej UWM.

- Od kilku lat prowadzę badania dotyczące mediów w Bhutanie. Staram się tam jeździć co roku. Są to wyjazdy naukowe. W tym roku wypełniłem odpowiednie dokumenty, złożyłem projekt i udało mi się wyjechać z programu Erasmus+. Wiele osób kojarzy Erasmusa z wyjazdami jedynie do krajów europejskich. Ja jestem doskonałym przykładem, że można udać się także do krajów partnerskich znajdujących się poza Europą - mówi dr Szymon Żyliński.

Dr Żyliński podczas ostatniej wizyty w Bhutanie prowadził zajęcia dla 30-osobowej grupy studentów - przyszłych dziennikarzy - w Royal Thimphu College. Teraz nastąpiła rewizyta. Do Kortowa przyjechały: prof. Sonam Deki i prof. Vanlallavmkimi, aby wygłosić wykład o bhutańskich mediach oraz poprowadzić kilka ćwiczeń na naszym Uniwersytecie.

- Jestem pierwszy raz w Polsce. Jest bardzo pięknie, ale też zimno. Zwiedziłyśmy Stare Miasto w Warszawie i tutaj w Olsztynie. Jest bardzo miło - mówi prof. Vanlallavmkimi.

- Kampus jest ogromny, tylko w tym budynku jest 2 czy 3 tys. studentów. To tyle, ile wszystkich studentów na naszym uniwersytecie - dodaje prof. Sonam Deki.

Podróż do Bhutanu dr. Szymona Żylińskiego trwała cztery dni, a naszych gości do Polski jedynie dwa.

- Różnica wynika z tego, że one leciały bezpośrednio z Bhutanu do Indii, natomiast ja podróżowałem przez Indie. Jest dłużej, ale zdecydowanie taniej, w szczególności dla obcokrajowców. Bhutan jest zamkniętym krajem, w którym obcokrajowcy płacą więcej niż tubylcy. Tylko jedne linie lotnicze lecą do Bhutanu i łączą je z Indiami, Nepalem, czy Tajlandią. Ceny biletów są o wiele wyższe dla obcokrajowców - wyjaśnia dr Żyliński.

Royal Thhimpu College jest niewielkim uniwersytetem, ale najlepszym w kraju. Liczy około 1900 studentów plus kilkudziesięciu pracowników naukowych. Niedawno otworzył kierunek media studies. To drugi taki kierunek w całym Bhutanie, który oferuje kształcenie dziennikarzy.

- Media w Bhutanie są bardzo młode, mają dopiero 10 lat. Zostały wprowadzone przez króla w 2008 roku. Do 2006 roku w Bhutanie obowiązywała monarchia absolutna, natomiast król w swojej dalekowzroczności zdecydował, że należy wprowadzić demokrację. Co ciekawe: Bhutańczycy nie chcieli tej demokracji. Obecnie system polityczny Bhutanu można porównać do systemu politycznego Wielkiej Brytanii. Też jest król, królowa, jest parlament. Jeśli chodzi o media to podobnie jak u nas, są media prywatne i państwowe. Media państwowe działają dłużej - dodaje dr Żyliński.

Obecnie w Bhutanie wydawany jest 1 dziennik oraz 7 tygodników, które wyglądają jak dziennik. Poza tym jest 1 stacja telewizyjna i 3 stacje radiowe.

- Bhutan jest specyficznym krajem. W mediach nie ma sensacyjności, nie ma na przykład tabloidów, ani programów, które starają się pokazać negatywne wydarzenia. Bhutan jest nazywany najszczęśliwszym krajem na świecie. Nie znajdziemy tam wskaźnika PKB tylko wskaźnik szczęścia narodowego brutto (Gross National Happiness - GNH). W taki sposób mierzą postęp swojego kraju i nawet w niektórych stacjach radiowych przekazywane są jedynie pozytywne informacje . Wydaje mi się, z naszej europejskiej perspektywy, że jest jeszcze dużo w tych mediach bhutańskich do zrobienia. Przede wszystkim chodzi o system reklamowy. Media finansowane są jedynie przez rząd, przez co nie zawsze tych środków starcza - podkreśla dr Żyliński.

Wizyta gości z Bhutanu wpisuje się w umiędzynarodowienie Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.

- Widzę, że coraz więcej ludzi przyjeżdża do nas i coraz więcej wyjeżdża. Według mnie to fantastyczna rzecz, jeśli chodzi o naukę, bo w nauce przede wszystkim chodzi o dialog i rozmowę. Przed wakacjami udało nam się podpisać porozumienie o współpracy z Royal Thimphu College. Następny krok to kolejne wyjazdy i przyjazdy naszych i ich pracowników, a być może i studentów. Dodatkowo też planujemy wspólne badania naukowe i wydaje mi się, że są duże szanse na ich powodzenie, czyli na otrzymanie dofinansowania, ponieważ jest to dość oryginalny kierunek badań i bardzo mało ludzi zajmuje się mediami w tym himalajskim królestwie - podsumowuje dr Żyliński.

Sylwia Zadworna

Studenci zmierzyli się w Centrum Symulacji Medycznej

$
0
0
zawody w Centrum Symulacji Medycznej
Wieziemy pacjenta, mężczyzna ok. 30 lat, potrącony przez samochód dostawczy, stan ogólnie ciężki. Między innymi taki komunikat usłyszeli studenci Wydziału Lekarskiego oraz Wydziału Nauk o Zdrowiu, którzy zmierzyli się w lokalnych zawodach symulacji medycznej.

Zawody trwały dwa dni (17-18.12.). Pierwszego dnia odbyły się eliminacje. Studenci mieli do wykonania 5 zadań.

- Mieliśmy pacjenta, który się poślizgnął i złamał nogę oraz rękę. Drugi pacjent po upadku z drabiny trafił do nas ze złamaną miednicą. Podczas trzeciej scenki kolega z drużyny wcielił się w rolę dyspozytora, który instruował przez telefon osobę, w jaki sposób ma prowadzić resuscytację. W czwartej scence z kolei my robiliśmy resuscytację. Ostatnia scenka polegała na przeprowadzeniu segregacji medycznej w zdarzeniu masowym - wyjaśnia Michał Mazuchowski, student I roku na kierunku lekarskim.

Trzy drużyny, które najlepiej poradziły sobie z 5 scenkami zakwalifikowały się do finału, który odbył się drugiego dnia. Tu, zmierzyli się z bardziej zaawansowanymi symulacjami medycznymi. Musieli zaopiekować się pacjentem kardiologicznym w stanie zagrożenia życia oraz pacjentem urazowym, również w bardzo ciężkim stanie.

- Pełnię rolę sędziego jednej z konkurencji. Do szpitala trafia pacjent, który został potrącony przez samochód dostawczy. Ma on obrażenia, które zostały wstępnie zaopatrzone przez zespół ratownictwa medycznego, ale zostaje przewieziony na oddział ratunkowy. I tutaj studenci będą musieli wykonywać już zaawansowane zabiegi ratujące życie temu pacjentowi, gdyż jego obrażenia okażą się poważne. Chcemy w ten sposób sprawdzić czy studenci, których tutaj na co dzień szkolimy będą w stanie poradzić sobie z taką sytuacją, współpracować w zespole i uratować pacjentowi życie - wyjaśnia Tadeusz Miłoski, ratownik medyczny, Zakład Ratownictwa Medycznego.

Centrum Symulacji Medycznej daje ogromne możliwości do ćwiczeń.

- Możemy symulować bardzo dużo stanów chorobowych, w zasadzie to, co sobie wyobrazimy. Dzięki temu możemy przygotować studentów do pracy z różnymi pacjentami, bo to ich czeka w przyszłości. Możemy na przykład symulować zdarzenia na podwórku, w piwnicy, a nawet na dachu. Mamy bardzo wiele możliwości - dodaje Danuta Prak, instruktor symulacji medycznej, Zakład Dydaktyki i Symulacji Medycznej UWM.

Studenci oceniani byli pod wieloma względami.

- Oceniamy bardzo wiele rzeczy, np. przeprowadzenie badania, zbieranie wywiadu, diagnostyka, tamowanie krwotoku. Jest mnóstwo punktów, które trzeba w takiej sytuacji wykonać, aby skutecznie udzielić pacjentowi pomocy - podkreśla Tadeusz Miłoski.

- Na pewno liczy się też zgranie w zespole, bo zespół to podstawa. Zespoły są 5-osobowe. Dla nas bardzo ważna jest wymiana doświadczenia i współpraca ich członków oraz wzajemna pomoc - dodaje Danuta Prak.

Michał Mazuchowski, chociaż jest dopiero studentem pierwszego roku, już wcześniej miał do czynienia z ratownictwem. Wraz z koleżankami działa w PCK i brał udział w zawodach pierwszej pomocy dla szkół. Dzięki temu wiedział mniej więcej czego się spodziewać i co może być oceniane. W dotarciu do drugiego etapu zawodów pomogli też koledzy ze starszych lat.

- Zawody bardzo mi się podobają. Ja i dwie koleżanki jesteśmy z pierwszego roku i w niedzielę poznaliśmy dwie osoby z piątego. Połączyliśmy siły, aby móc wystartować w zawodach. Współpraca bardzo dobrze nam się układa. Jak widać opłaciło się nam to, bo przeszliśmy do drugiego etapu. Wczoraj było zdecydowanie łatwiej, ponieważ scenki nie były aż tak bardzo trudne, jak dzisiaj. W finale musimy myśleć o podawaniu leków, o zastosowaniu zabiegów inwazyjnych, o tym jaki sprzęt wykorzystać, o monitorowaniu. Na pewno przyda się pomoc naszych starszych kolegów, ponieważ oni mieli już tutaj zajęcia. Do tego mają też większą wiedzę niż my, więc cała farmakoterapia podczas dzisiejszego dnia spoczywa na kolegach z piątego roku - mówi Michał Mazuchowski.

Zawody symulacji medycznej to nie tylko świetna zabawa, ale przede wszystkim nauka.

- To są studenci i oni się dopiero uczą. Nie możemy od nich wymagać, żeby od razu wiedzieli wszystko. Takie zawody są doskonałą motywację, żeby dodatkowo się pouczyć, zgrać w zespole. Mam nadzieję, że to atrakcja dla nich - podsumowuje Danuta Prak.

syla

Kolędowanie w olsztyńskiej katedrze

$
0
0
jasełka w wykonaniu zespołu Ars Cantandi pod kierunkiem Honoraty Cybuli
Noworoczne koncerty kolęd w wykonaniu chórów pod kierunkiem artystów z Wydziału Sztuki UWM to już olsztyńska tradycja. I w tym roku stało się jej zadość.

Kolejny raz olsztyniacy słuchali kolęd zaśpiewanych przez siedem chórów prowadzonych przez artystów wykładowców z Wydziału Sztuki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Koncert odbył się 6 stycznia, w Święto Trzech Króli, w olsztyńskiej bazylice na Starym Mieście. Święto Trzech Króli w polskiej tradycji to okres wspólnego kolędowania i początek karnawału.

Tegoroczny koncert miał szczególnie uroczystą oprawę z racji trwającego jubileuszu 20-lecia Uniwersytetu oraz 10-lecia Wydziału Sztuki. Honorowym patronatem objął go prof. dr hab. Ryszard Górecki, rektor UWM.

- Już po raz 7. Wydział Sztuki, który obchodzi w tym roku 10-lecie istnienia zaprosił państwa na wspólne kolędowanie. Cały rok czekamy na ten radosny czas. Śpiewanie kolęd to jedna z naszych najpiękniejszych tradycji, zachęcam, abyście państwo śpiewali z nami – mówił, witając gości, prof. Benedykt Błoński, dziekan Wydziału Sztuki.

Przed olsztyńską publicznością w bazylice katedralnej św. Jakuba wystąpili: chór Cantores Varmienses przy Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej w Olsztynie (dyrygent  Benedykt Błoński), chór Bel Canto (dyrygent Jan Połowianiuk), chór mieszany  Ars Vocale, zespół Musica in Via (te dwa chóry poprowadziła dyrygent Katarzyna Bojaruniec), Zespół Kameralny Ars Cantandi (dyrygent Honorata Cybula) oraz Zespół  Wokalny ProForma (dyrygent: Marcin Wawruk). Na organach zagrał Piotr Kuciński. Olsztyniacy usłyszeli najpiękniejsze polskie kolędy i pastorałki.

Zgodnie z tradycją, koncert poprzedziły jasełka, przygotowane przez młodzież z zespołu Ars Cantandi.

- Dziękuję wszystkim wykonawcom za tak piękny koncert, za piękne wykonanie naszych kolęd, a państwu składam życzenia wszystkiego dobrego w Nowym Roku – zwrócił się na koniec do zgromadzonej w katedrze publiczności rektor prof. Ryszard Górecki.

mah

Viewing all 225 articles
Browse latest View live